Spółka wygrała w sądzie kasacyjnym, ale szef Krajowej Administracji Skarbowej nie zgodził się z tym wyrokiem i stwierdził co innego. Zrobił to po tym, jak dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej dostosował się do prawomocnego wyroku.

Eksperci nie mają wątpliwości: sytuacja jest kuriozalna i wręcz patologiczna. -Takie działania szefa KAS są niezgodne z prawem. Organy są związane prawomocnymi orzeczeniami sądów i dotyczy to nie tylko dyrektora KIS, ale także innych organów, w tym szefa KAS – komentuje radca prawny Ireneusz Krawczyk. W przeciwnym razie – jak mówi – doszłoby do chaosu prawnego.

A jednak taka sytuacja miała właśnie miejsce.

Kluczowe przepisy

W sprawie kluczowe są następujące przepisy: art. 14e ust. 1 ordynacji podatkowej (t.j. Dz. U. z 2025 r. poz. 111) oraz art. 153 i 170 prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 935 ze zm.).

Pierwszy z nich pozwala szefowi KAS zmienić z urzędu wydaną interpretację indywidualną, „jeżeli stwierdzi jej nieprawidłowość, uwzględniając w szczególności orzecznictwo sądów, Trybunału Konstytucyjnego lub Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej”.

Z art. 153 p.p.s.a. wynika, że organy są związane wyrokami sądów. „Ocena prawna i wskazania co do dalszego postępowania wyrażone w orzeczeniu sądu wiążą w sprawie organy, których działanie, bezczynność lub przewlekłe prowadzenie postępowania było przedmiotem zaskarżenia, a także sądy, chyba że przepisy prawa uległy zmianie.”

Szef KAS uznał jednak, że to nie on jest związany korzystnym dla podatnika orzeczeniem NSA i zmienił wydaną na jego podstawie interpretację dyrektora KIS.

Zgodnie z art. 170 p.p.s.a., prawomocne orzeczenie wiąże nie tylko strony i sąd, który je wydał, lecz również inne sądy i inne organy państwowe, a w przypadkach przewidzianych w ustawie - także inne osoby.

Dwie interpretacje

Problem powstał na tle sprawy jednej spółki, zajmującej się wytwarzaniem ciepła i energii. Spółka wystąpiła o dwie interpretacje dotyczące opłaty za nielegalny pobór ciepła. Jedna dotyczyła stanu faktycznego (sygn. 0114-KDIP4.4012.8.2018.1.AS), druga - zdarzenia przyszłego (0114-KDIP4.4012.9.2018.1.AS).

Obie dyrektor KIS wydał tego samego dnia - 1 marca 2018 r. W obu stwierdził, że opłaty są z VAT, bo są zapłatą za dostawę podlegającą opodatkowaniu.

Spółka zaskarżyła obie interpretacje.

Dwa różne wyroki

Pierwszy prawomocny wyrok NSA był dla niej korzystny. 17 lutego 2023 r. (sygn. akt I FSK 1089/19) sąd kasacyjny orzekł, że opłaty za nielegalny pobór ciepła są bez VAT.

Dyrektor KIS był związany tym wyrokiem, dlatego w ślad za nim wydał nową, korzystną dla spółki interpretację - z 27 lipca 2023 r. (0114-KDIP4.4012.9.2018.10.AS).

Wyrok w drugiej sprawie zapadł 24 maja 2024 r. (I FSK 1154/19). Tym razem był niekorzystny dla spółki. Powołując się na orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE z 27 kwietnia 2023 r. (C-677/21), NSA orzekł, że opłaty za nielegalny pobór ciepła są z VAT.

Szef KAS zmienia interpretację

W ubiegłym tygodniu szef Krajowej Administracji Skarbowej zmienił korzystną dla spółki interpretację wydaną po wyroku NSA. W piśmie z 17 marca 2025 r. (DOP7.8101.88.2024.FMLM) zwrócił uwagę na to, że spółka jest w posiadaniu dwóch rozbieżnych interpretacji indywidualnych, wydanych w analogicznych okolicznościach. Tak być nie może - stwierdził – i dlatego zmienił interpretację dyrektora KIS z 27 lipca 2023 r., mimo że ta była następstwem korzystnego dla spółki wyroku NSA.

Patologiczna sytuacja

- Szef KAS chciał w ten sposób ujednolicić wykładnię dyrektora KIS, ale zignorował orzeczenie sądu, które jest prawomocne – zwraca uwagę Ireneusz Krawczyk. Nie ma wątpliwości, że szef KAS jest również związany prawomocnym orzeczeniem sądu, zgodnie z art. 170 p.p.s.a.

– Roma locuta, causa finita (łac. Rzym przemówił, sprawa skończona), nie wraca się do spraw zakończonych prawomocnym wyrokiem sądu – podkreśla radca prawny.

Zwraca uwagę na to, że jest sporo prawomocnych wyroków, które różnie rozstrzygają tę samą kwestię. Wystarczy prześledzić uzasadnienia uchwał NSA, żeby się o tym przekonać. Jednak wcześniejsze prawomocne orzeczenia pozostają w mocy, nawet gdy są ze sobą sprzeczne.

– Inny organ nie może już ich zmienić. Prawomocne orzeczenie rozciąga się bowiem na wszystkie organy państwa. Gdyby organy, które nie brały udziału w tym postępowaniu, mogły to kwestionować, doszłoby do chaosu prawnego – komentuje Ireneusz Krawczyk.

Nie byłoby ochrony

Pewne wątpliwości ma Przemysław Antas, radca prawny i partner w firmie doradczej Ontilo. Przyznaje, że zmiana interpretacji narusza powagę wyroku, który wydano w jej sprawie. Czy szef KAS miał prawo postąpić tak, jak postąpił?

- Same przepisy nie dają jednoznacznej odpowiedzi, ale wykładnia powinna nas prowadzić do stwierdzenia, że szef KAS naruszył prawo – mówi ekspert.

Zwraca uwagę na wyrok z 8 sierpnia 2023 r.(II FSK 1234/21), który jego zdaniem dotyczy podobnego problemu. NSA uznał wtedy za niedopuszczalne stwierdzenie wygaśnięcia interpretacji indywidualnej wydanej w sprawie rozpatrzonej przez sąd administracyjny. Dyrektor KIS stwierdził wygaśnięcie interpretacji indywidualnej z uwagi na późniejsze wydanie interpretacji ogólnej przez ministra finansów.

NSA uznał, że dyrektor KIS nie miał do tego prawa. Zwrócił uwagę na to, że prawomocny wyrok oddziałuje na wszelkie przyszłe postępowania organów w sprawie, w której wypowiedział się już sąd. Daje to gwarancję, że organy administracyjne będą faktycznie związane prawomocnymi orzeczeniami sądów.

- Zgadzam się z tym stanowiskiem. Inaczej kontrola sądowoadministracyjna i ochrona praw podatnika byłyby iluzoryczne – mówi Przemysław Antas.

Zgodnie z przepisami

- Zmiana interpretacji przez szefa KAS po wyroku NSA to patologiczna sytuacja, ale moim zdaniem zgodna z przepisami – uważa z kolei dr Krzysztof Staniek, radca prawny i partner zarządzający w kancelarii Staniek & Partners.

Tłumaczy, że dyrektor KIS był związany wyrokiem NSA, wydając nową interpretację. - Natomiast szef KAS mógł tę nową interpretację zmienić, bo był to już nowy byt prawny - twierdzi Krzysztof Staniek, wskazując na art. 14e ordynacji podatkowej. Dlatego w tej sytuacji – jak uważa ekspert - nie mają zastosowania artykuły 153 i 170 p.p.s.a.

- Co więcej teraz sprawa może ponownie trafić do sądu i nie będzie on związany wcześniejszym wyrokiem – mówi ekspert, choć przyznaje, że to kolejne kuriozum.