Naczelny Sąd Administracyjny odpowie w poszerzonym składzie, czy firmy, które w 2018 r. kupiły świadectwa pochodzenia energii elektrycznej ze źródeł OZE i rok później je umorzyły, mogły skorzystać z wyższego podatkowego zwolnienia. Pytanie prawne w tej sprawie zadał właśnie trzyosobowy skład orzekający sądu kasacyjnego.
Problem dotyczy firm, które kupiły świadectwa pochodzenia energii elektrycznej ze źródeł OZE w 2018 r., gdy stawka akcyzy za prąd wynosiła 20 zł od 1 MWh. Od 1 stycznia 2019 r. została ona obniżona do aktualnego poziomu, czyli 5 zł od 1 MWh.
Po obniżce sprzedawcy prądu zaczęli płacić niższy podatek, ale problem dotyczy czego innego – wyliczenia przysługującego im zwolnienia podatkowego. Jego wysokość jest powiązana z wysokością stawki akcyzy.
Skąd zwolnienie
Zgodnie z art. 52 i art. 67 ust. 2 ustawy o odnawialnych źródłach energii (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 1361 ze zm.) przedsiębiorstwa energetyczne i duzi odbiorcy przemysłowi muszą nabywać świadectwa pochodzenia energii i do 30 czerwca następnego roku przedstawiać je do umorzenia prezesowi Urzędu Regulacji Energetyki. Mogą w związku z tym skorzystać ze zwolnienia podatkowego na podstawie art. 30 ust. 1 ustawy o podatku akcyzowym.
Zgodnie z art. 30 ust. 2, zwolnienie może być stosowane „nie wcześniej niż z chwilą otrzymania dokumentu potwierdzającego umorzenie świadectwa pochodzenia energii, poprzez obniżenie akcyzy należnej od energii elektrycznej za najbliższe okresy rozliczeniowe”.
Jak wyliczyć zwolnienie podatkowe
Powstało pytanie, jak wyliczyć wysokość zwolnienia, jeżeli przedsiębiorstwo kupiło świadectwo pochodzenia energii w 2018 r. (gdy stawka akcyzy wynosiła 20 zł od 1 MWh), ale umorzyło je w 2019 r. (gdy wynosiła ona 5 zł od 1 MWh).
Fiskus uważa, że obliczając wysokość zwolnienia, trzeba uwzględniać stawkę podatku obowiązującą w 2019 r. Skutkiem tego wysokość zwolnienia byłaby niższa niż oczekują przedsiębiorcy.
Ich zdaniem właściwa jest stawka obowiązująca w 2018 r. To pozwoliłoby im obniżyć zobowiązanie podatkowe w 2019 r. (niższe w związku z obniżoną stawką akcyzy) o kwotę zwolnienia wyliczoną na podstawie wyższej stawki obowiązującej w 2018 r. W niektórych sytuacjach wysokość zwolnienia mogłaby nawet przewyższyć należny podatek.
Dwie linie orzecznicze
Sądy administracyjne nie rozstrzygnęły dotąd, kto ma rację. Początkowo wygrywał fiskus, czego przykładem są wyroki NSA z 22 listopada 2023 r. (sygn. akt I GSK 105/20), 20 marca 2024 r. (I GSK 454/20), 12 kwietnia 2024 r. (I GSK 598/20) i 24 maja 2024 r. (I GSK 1607/20).
Potem linia orzecznicza się zmieniła. NSA zaczął uznawać za decydujący moment wytworzenia energii elektrycznej potwierdzonej świadectwem jej pochodzenia. Innymi słowy, właściwa jest wyższa stawka podatku (z 2018 r.), co oznacza większe zwolnienie podatkowe w 2019 r. Takiego zdania był NSA w wyrokach z 18 września 2024 r (I FSK 185/21), z 3 października 2024 r. (I FSK 539/21) i z 22 października 2024 r. (I FSK 417/21).
Teraz na wokandę NSA trafiła taka sprawa, wskutek skargi kasacyjnej złożonej przez jedną z firm energetycznych od niekorzystnego dla niej wyroku WSA w Warszawie (V SA/Wa 531/20). NSA zawiesił jednak postępowanie, bo zadał pytanie prawne.
Jeżeli uchwała zapadnie, będzie miała moc wiążącą dla innych składów orzekających.
Już doprecyzowano przepisy
Obecnie nie ma już tego problemu. Od 18 grudnia 2021 r. z art. 162a ustawy o podatku akcyzowym wprost wynika, że w razie zmiany stawki akcyzy zwolnienie, o którym mowa w art. 30 ust. 1, należy obliczać według stawki obowiązującej w dacie wytworzenia i dostarczenia do zużycia energii elektrycznej udokumentowanej świadectwem pochodzenia. Przepis ten nie może być jednak stosowany do sporów dotyczących przeszłości. ©℗
orzecznictwo
Podstawa prawna
Postanowienie NSA z 7 lutego 2025 r., sygn. akt I FSK 1519/21 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia