Wydłużanie się okresu podwyższonej inflacji sprzyja wzrostowi oczekiwań inflacyjnych, co może przełożyć się na presję płacową na "ciasnym" rynku pracy i ostatecznie utrwalać wysoką dynamikę cen w Polsce, poinformowała ISBnews wiceprezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) i pierwsza zastępczyni prezesa Marta Kightley. Dlatego bank centralny będzie uważnie analizować, czy dynamika wynagrodzeń w gospodarce będzie stopniowo spowalniać, tak jak tego oczekuje obecnie, dodała.

"Warto wspomnieć, że wraz z początkiem roku weszła w życie kolejna podwyżka płacy minimalnej. Choć jej skala była wyraźnie mniejsza niż ubiegłym roku, to według badań ankietowych udział przedsiębiorstw przewidujących wzrost wynagrodzeń w I kwartale wzrósł. Jednocześnie należy wziąć pod uwagę, że wydłużanie się okresu podwyższonej inflacji zwiększa ryzyko wzrostu oczekiwań inflacyjnych. Może to przełożyć się na presję płacową i ostatecznie utrwalać wysoką dynamikę cen. Słowem, sytuacja na rynku pracy, w tym zwłaszcza w zakresie wzrostu wynagrodzeń, jest obecnie bardzo ważnym uwarunkowaniem procesów inflacyjnych w Polsce. Dlatego będziemy uważnie analizować, czy dynamika wynagrodzeń w gospodarce będzie stopniowo spowalniać, tak jak tego oczekujemy obecnie" - powiedziała Kightley w odpowiedzi na pytania ISBnews.

Przypomniała, że "dziś mamy rekordowo niskie bezrobocie i dwucyfrowy wzrost płac, w sektorze przedsiębiorstw roczny wzrost wynagrodzeń w ostatnich miesiącach ustabilizował się na poziomie przekraczającym 10%".

Dwucyfrowy wzrost płac oddziałuje w kierunku utrzymywania się wysokiej dynamiki cen usług, które z kolei wysoko podbijają inflację bazową (inflacja bez cen żywności i energii) - wskaźnika będącego w sferze oddziaływania Rady Polityki Pieniężnej (RPP).

"Również inflacja bazowa, tj. dynamika cen po wyłączeniu cen żywności i energii, prawdopodobnie będzie utrzymywać się [w br.] na podwyższonym poziomie, zbliżonym do 4%. Tutaj szczególnie szybko rosną ceny usług, których roczna dynamika w grudniu wyniosła 6,6%. Jest to związane z nadal dwucyfrowym tempem wzrostu wynagrodzeń, w tym pod wpływem ubiegłorocznych podwyżek płac w sektorze publicznym" - powiedziała Kightley.

Wiceprezes NBP wskazała, że w I połowie br. inflacja konsumencka CPI prawdopodobnie jeszcze wzrośnie i będzie przekraczać 5% z uwagi "nie tylko wzrost cen energii, ale także inne decyzje regulacyjno-podatkowe".

Od II połowy roku - w III kw. dynamika cen przejściowo się obniży pod wpływem statystycznych efektów bazy, wskazała wiceprezes.

"Jednak w IV kwartale inflacja może ponownie przyspieszyć w związku z odmrożeniem cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych. Przypomnę, że zgodnie z przyjętymi przez parlament rozwiązaniami, od lipca ma zostać przywrócona tak zwana opłata mocowa, co podbije inflację o 0,4 pkt proc. Ponadto, w październiku ma wygasnąć mechanizm ceny maksymalnej na energię elektryczną, co - przy obecnym poziomie taryf na prąd - będzie podbijać inflację o kolejne 0,7 pkt proc. Ustawa przewiduje wprawdzie możliwość obniżenia taryf na sprzedaż energii elektrycznej, jednak nie wiadomo, czy taryfy zostaną obniżone i w jakim stopniu" - wyjaśniła Kightley.

"W efekcie, pod koniec roku inflacja może być niemal tak samo wysoka jak obecnie [4,7% r/r w grudniu]" - powiedziała wiceprezes.

Na pytanie jak przedstawiają się perspektywy luzowania monetarnego w tym roku wiceprezes wskazała, że "Rada będzie podejmować decyzje w zależności od napływających danych i informacji".

"Na ostatnim posiedzeniu Rada oceniła, że w obecnych uwarunkowaniach zasadne jest utrzymanie stóp procentowych NBP na niezmienionym poziomie. Rada wskazywała, że obecny poziom stóp procentowych NBP sprzyja realizacji celu inflacyjnego w średnim okresie. Jednocześnie, tak jak wskazał Pan Prezes Adam Glapiński na ubiegłotygodniowej konferencji prasowej po posiedzeniu RPP, Rada nie przesądza jakie decyzje będzie podejmować w kolejnych kwartałach. Podobnie jak w EBC czy Fed, Rada będzie podejmować decyzje w zależności od napływających danych i informacji. Najważniejszym uwarunkowaniem decyzji Rady będzie kształtowanie się inflacji i jej prognoz" - podsumowała Kightley.