Pojęcie kredytu hipotecznego użyte w rozporządzeniu ministra finansów obejmuje zarówno kredyty, jak i pożyczki hipoteczne – orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy.

Sąd wyjaśnił, że do takiego wniosku prowadzi wykładnia językowa przepisów rozporządzenia, wsparta wykładniami systemową i celowościową. Ważny jest zamiar, który przyświecał ustawodawcy wprowadzającemu zaniechanie poboru podatku – stwierdził WSA.

Rozporządzenie ministra

Chodzi o dochody (przychody) podatników PIT z tytułu umorzenia im przez bank kwoty kredytu.

Rozpatrzony przez sąd spór dotyczył rozporządzenia ministra finansów z 11 marca 2022 r. w sprawie zaniechania poboru podatku dochodowego od niektórych dochodów (przychodów) związanych z kredytem hipotecznym udzielonym na cele mieszkaniowe (Dz.U. z 2024 r. poz. 102).

W obecnym brzmieniu przewiduje ono zaniechanie poboru podatku od dochodów (przychodów) uzyskanych w latach 2022–2024, ale jest już szykowane kolejne rozporządzenie, które przedłuży zaniechanie poboru podatku o następne dwa lata. To by oznaczało, że fiskus nie pobierze PIT również od dochodów (przychodów) uzyskanych w latach 2025–2026.

Rozporządzenie zmieniające jest ciągle jeszcze na etapie opiniowania, pisaliśmy o nim w artykule „Ulga dla kredytobiorców zostanie przedłużona o dwa lata” (DGP nr 215/2024).

Przypomnijmy, że zaniechanie poboru podatku dotyczy tylko umów kredytowych zawartych na realizację jednej inwestycji mieszkaniowej (nawet gdy podatnik zaciągnął więcej niż jeden kredyt). Nie to jednak było przedmiotem sporu w sprawie rozstrzygniętej przez bydgoski sąd.

Pożyczka na remont

Problemem było to, że podatnik nie zaciągnął kredytu hipotecznego, tylko pożyczkę hipoteczną. Wziął ją w 2008 r. we frankach szwajcarskich (CHF) na remont domu i faktycznie na to ją wydał. Umowa z bankiem miała obowiązywać do 2028 r., ale podatnik wraz z żoną weszli z bankiem w spór, podnosząc – jak czyni to wielu frankowiczów – że w umowie znalazły się niedozwolone klauzule.

W 2023 r. doszło do zawarcia ugody z bankiem, na mocy której bank zgodził się zwolnić małżonków z długu i umorzył zadłużenie.

Mężczyzna uważał, że nie powinien zapłacić PIT od umorzonej kwoty, bo powinno mieć do niego zastosowanie rozporządzenie ministra finansów w sprawie zaniechania poboru podatku dochodowego.

Argumentował, że skoro pożyczka hipoteczna została zaciągnięta z zamiarem remontu budynku mieszkalnego i faktycznie została na ten cel przeznaczona, to można uznać, iż w istocie była kredytem hipotecznym udzielonym na cele mieszkaniowe.

Tylko kredyt

Nie zgodził się z nim dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej. W interpretacji z 14 sierpnia 2024 r. (sygn. 0115-KDIT3.4011.511. 2024.1.DP) stwierdził, że w rozporządzeniu ministra finansów wyraźnie jest mowa o kredycie mieszkaniowym i nie można tego pojęcia interpretować rozszerzająco. Nie można zamiennie używać terminów „kredyt hipoteczny” i „pożyczka hipoteczna”, bo te produkty różnią się od siebie kilkoma elementami, m.in. podstawami prawnymi, które je definiują. Nawet jeśli pożyczka została przeznaczona na cele mieszkaniowe, to rozporządzenie nie ma do niej zastosowania – uznał.

Podobnego zdania był już wcześniej, m.in. w interpretacjach z 15 kwietnia 2024 r. (sygn.0114-KDIP3 -2.4011.111.2024.3.MN) i z 14 czerwca 2023 r. (sygn. 0113-KDWPT.4011. 19.2023.2.MH).

Cel jest ten sam

Nie zgodził się z nim WSA w Bydgoszczy. Wyjaśnił, że celem rozporządzenia jest ochrona kredytobiorców, którzy mieli trudności w regulowaniu zobowiązań wobec banków, przed trudnościami związanymi z zapłaceniem podatku dochodowego od przysporzenia wynikającego z umorzenia zobowiązań.

– Bez wątpienia w tym kontekście sytuacja faktyczna pożyczkobiorców hipotecznych, którzy przeznaczyli zaciągnięte pożyczki na realizację własnych potrzeb mieszkaniowych, jest tożsama z sytuacją tych podmiotów, których zobowiązania wynikały z umów kredytowych – uznał bydgoski sąd. Wyrok jest nieprawomocny. ©℗

Współpraca Katarzyna Jędrzejewska

orzecznictwo