Mało brakowało, a Ministerstwo Finansów doprowadziłoby do upadku biura rachunkowe, przysporzyłoby kolejek (choćby telefonicznych) urzędom skarbowym, a podatników przyprawiłoby już chyba tylko o zawał serca. Bo kto zrozumie przepisy podatkowe, jeżeli nie tkwi w nich na co dzień?

Wszystko przez wprowadzenie jednej infolinii do Krajowej Administracji Skarbowej. Pomysł sam w sobie niezły, gorzej z wykonaniem. Zapomniano (chyba) o biurach rachunkowych, które nie dostają od swoich klientów pełnomocnictw ogólnych (bo i po co, kto by wziął na siebie taką odpowiedzialność?).

Księgowi biur rachunkowych posługują się najczęściej pełnomocnictwem do podpisywania elektronicznych deklaracji podatkowych (UPL-1). W związku z tym 1 października br., wraz z uruchomieniem jednej infolinii do KAS, zostali oni odcięci od możliwości dowiadywania się bezpośrednio w urzędach skarbowych o podatkowe rozliczenia swoich klientów.

Wcześniej praktyka była taka, że księgowy dzwonił pod numer podany w wezwaniu z urzędu skarbowego, do pani podanej z imienia i nazwiska, i załatwiał sprawę.

Wiem, wiem, było to wbrew przepisom o tajemnicy skarbowej. Ale taka była praktyka i nikt się jej nie wyprze. Bo i samemu urzędnikowi łatwiej jest rozmawiać ze specjalistą, który rozumie, o czym mowa, niż z osobą, która – przepraszam – nie potrafi odróżnić podatnika od płatnika, podatku naliczonego od należnego, a przychodu od dochodu.

Problemy z infolinią

Od 1 października księgowy nie może ot tak po prostu zadzwonić do urzędu w sprawie swojego klienta. Co prawda infolinię KAS obsługują również pracownicy urzędów skarbowych, ale żeby dowiedzieć się czegokolwiek w indywidualnej sprawie, trzeba wygenerować telePIN. To z kolei może zrobić tylko sam podatnik, księgowy tego za niego nie zrobi.

Na infolinii radzą, żeby podatnik wygenerował sobie telePIN i sam zadzwonił. Jakież to proste, prawda? Przecież podatnik sam może poprowadzić sobie księgi i wyliczyć PIT np. od sprzedaży nie w pełni zamortyzowanego środka trwałego. Sam może ustalić, czy skorygować uprzednio odliczony VAT naliczony, gdy po spłacie 70. raty kapitałowej otrzyma uprawnienie do skrócenia okresu leasingu.

Nie ma nic prostszego niż sprawdzić, co mają zrobić spadkobiercy, gdy nagle umiera ich krewny – długoletni właściciel zakładu wulkanizacyjnego – a za dwa dni mija termin zapłaty podatków. Cóż to za problem dla informatyka, żeby ustalić, czy ma on prawo do 5-proc. PIT od dochodu z kwalifikowanych praw własności intelektualnej?

Mało brakowało, a biura rachunkowe musiałyby się zamykać, bo ich klienci sami zaczęliby rozwiązywać problemy, o których do tej pory nie mieli bladego pojęcia.

Ministerstwo zapowiada, że już wkrótce rozwiąże problem

W wywiadzie dla DPG dyrektor Sylwia Zdebiak, która nadzoruje prace departamentu relacji z klientami w Ministerstwie Finansów, zapewnia: „Księgowi biur to ważna grupa odbiorców naszych usług, dlatego wsłuchujemy się w ich postulaty i potrzeby”. Dlatego – jak zapowiada pani dyrektor – pracownik biura rachunkowego też się dowie o rozliczeniach klienta w zakresie udzielonego pełnomocnictwa (DGP nr 198/2024).

Kiedy to nastąpi? – dopytuje Agnieszka Pokojska, która wywiad przeprowadziła – Od połowy października – słyszymy w odpowiedzi.

Co do tego czasu? Na razie jest tak, że klienci przekazują wygenerowany telePIN księgowemu, a ten dzwoni do urzędu, podszywając się pod klienta.

Już słyszę kolejne głosy oburzenia – że to nielegalne. A czy jest w tej chwili inne wyjście?©℗