Nie muszą one ustalać, czy akcje spółki giełdowej ma podmiot powiązany z rajem podatkowym. Tak wynika z wczorajszego wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (sygn. akt III SA/Wa 1529/24).
Wcześniej warszawski sąd orzekł tak samo w co najmniej czterech wyrokach, w tym dwóch zapadłych we wrześniu br. Można więc mówić o kształtującej się w tym sądzie linii orzeczniczej.
Zdaniem warszawskiego WSA wymóg sprawdzania, czy którykolwiek akcjonariusz podmiotu notowanego na giełdzie ma powiązania z rajami podatkowymi, jest oderwany od rzeczywistości gospodarczej. Takiej właśnie weryfikacji oczekuje dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej w niekorzystnych dla holdingów interpretacjach.
Z orzeczeniami sądu w pełni zgadza się Mirosława Zugaj, doradca podatkowy w kancelarii Chojnacka&Łagowski.
– Pamiętajmy, że spółki, których akcje są w obrocie publicznym, mają ograniczony wpływ na swój akcjonariat, a już z pewnością nie mają wpływu na to, kto jest ich pośrednim akcjonariuszem – komentuje ekspertka.
Wyroki WSA nie oznaczają jednak końca sporów, bo w tej kwestii nie wypowiedział się jeszcze Naczelny Sąd Administracyjny.
– Jestem jednak przekonana, że NSA weźmie pod uwagę argumenty, które przesądzały dotychczas o korzystnej dla spółek linii orzeczniczej. Uważam, że obstawanie przez fiskusa przy swoim stanowisku może narażać budżet państwa na koszty niepotrzebnych postępowań sądowych – mówi Mirosława Zugaj.
Niezależnie od tego ekspertka sugeruje wprowadzenie niezbędnych poprawek do ustawy o CIT, tak aby wprost z nich wynikało, że prawo do zwolnień dla spółek holdingowych nie zależy od warunków niemożliwych do spełnienia.
Byle nie w raju
Chodzi o problem, o którym szerzej pisaliśmy w artykule „Fiskus żąda niemożliwego od spółek giełdowych” (DGP nr 63/2024). Przypomnijmy, że dotyczy on obowiązujących od 2022 r. przepisów o zwolnieniach dla spółek holdingowych (art. 24m-24p ustawy o CIT).
Są dwa rodzaje zwolnień. Spółki holdingowe mogą nie zapłacić podatku od:
■ dywidend otrzymanych od spółki zależnej oraz
■ dochodu z odpłatnego zbycia udziałów lub akcji spółki zależnej na rzecz podmiotu niepowiązanego.
Spółka musi jednak być holdingową w rozumieniu art. 24m ust. 1 pkt 2 ustawy o CIT, a to oznacza konieczność spełnienia warunków wskazanych w tym przepisie.
Jest zakaz niemożliwy do spełnienia
Jeden z nich zakazuje, by udziały lub akcje w spółce holdingowej posiadał (choćby pośrednio) podmiot mający siedzibę lub zarząd w raju podatkowym (wskazanym na polskiej lub unijnej liście takich rajów). Zakaz odnosi się również do krajów albo jurysdykcji, z którymi Polska bądź UE nie mają ratyfikowanej umowy międzynarodowej stanowiącej podstawę do wymiany informacji podatkowych.
Ten właśnie warunek okazuje się jednym z największych problemów, przed którymi stają spółki chcące korzystać z podatkowych zwolnień holdingowych.
Jego wypełnienie okazuje się bowiem w praktyce niemożliwe, gdy udziałowcem lub akcjonariuszem spółki holdingowej jest podmiot notowany na giełdzie. To sytuacja często spotykana w międzynarodowych grupach kapitałowych.
Struktura właścicielska spółek giełdowych jest rozproszona i płynna, co uniemożliwia identyfikację wszystkich akcjonariuszy, zwłaszcza gdy są nimi osoby fizyczne.
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej odmawia jednak w takiej sytuacji prawa do zwolnienia z CIT w Polsce. Argumentuje, że mogą z niego skorzystać wyłącznie spółki, które spełniają warunki określone w art. 24m ust. 1 pkt 2 ustawy o CIT. Jeżeli spółka nie może sprawdzić, czy jej pośredni udziałowiec lub akcjonariusz (będący posiadaczem akcji spółki notowanej na giełdzie) nie ma siedziby lub zarządu w raju podatkowym, to ona sama nie jest spółką holdingową i nie przysługują jej zwolnienia z CIT.
Co na to sądy?
Początkowo wydawało się, że tego samego zdania będą sądy administracyjne. Wskazywał na to nieprawomocny wciąż wyrok WSA w Poznaniu z 10 marca 2023 r. (sygn. akt I SA/Po 834/22). Poznański sąd orzekł, że nie wystarczy zweryfikowanie przez spółkę statusu jej bezpośrednich akcjonariuszy (przez przedstawienie raportu z Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych). Należy zweryfikować również status pośrednich wspólników pod kątem ich powiązania z rajami podatkowymi.
Co prawda WSA uchylił wtedy interpretację indywidualną dyrektora KIS, ale z całkiem innego powodu.
W innym kierunku poszła natomiast wykładnia WSA w Warszawie. Już w pierwszym wyroku – z 4 kwietnia 2023 r. (III SA/Wa 2245/22, nieprawomocny) – sąd ten uznał, że fiskus żąda od spółek holdingowych obowiązków niemożliwych do spełnienia.
„Przyjęta przez organ formalistyczna wykładnia art. 24m ustawy o CIT nie uwzględnia realiów gospodarczych, w jakich działają międzynarodowe grupy kapitałowe, w strukturach których funkcjonują spółki holdingowe” – stwierdził warszawski sąd. Doszedł do wniosku, że w ten sposób fiskus wypacza sens istnienia przepisów o spółkach holdingowych.
„Wprowadzenie przedmiotowego ograniczenia powoduje de facto, że preferencyjnym reżimem opodatkowania objęte zostają wyłącznie lokalne i niektóre regionalne grupy kapitałowe” – wskazał WSA.
Dodał, że w przypadku dużych międzynarodowych grup kapitałowych zwolnieniem holdingowym zostaną objęte tylko niewielkie grupy spółek usytuowane na samym dole struktury.
„W konsekwencji, projektowane przepisy będą zachęcały do lokalizowania w Polsce jedynie spółek holdingowych usytuowanych w niższych «piętrach» struktury holdingowej (…). Tego typu podmioty skupiają jedynie część kapitału grupy i pełnią funkcje o zdecydowanie mniejszym znaczeniu” – zauważył WSA w Warszawie.
Podobnie orzekł 18 kwietnia 2024 r. (III SA/Wa 296/24) oraz w trzech wrześniowych wyrokach. Jeden z nich zapadł wczoraj.
Szansa na zwolnienie z CIT
Wszystkie trzy wyroki dotyczyły podobnej sytuacji. W każdej chodziło o spółkę z o.o., której udziałowcem była spółka akcyjna notowana na zagranicznej giełdzie (np. w Portugalii).
We wniosku o interpretację spółka z o.o. podkreślała, że według jej najlepszej wiedzy akcjonariusze spółki giełdowej nie są powiązani z rajami podatkowymi. Przyznawała, że nie ma ona informacji o miejscu siedziby lub zarządu wszystkich tych akcjonariuszy. Uważała jednak, że nie przekreśla to jej prawa do zwolnień z CIT przewidzianych dla spółek holdingowych.
Innego zdania był dyrektor KIS w interpretacjach wydanych 14 maja 2024 r. (sygn. 0114-KDIP2-2.4010.121.2024.1.SJ, 0114-KDIP2-2.4010.135.2024.1.AP, 0114-KDIP2-2.4010.127.2024. 1.SP). W każdej z nich stwierdził, że spółki nie można uznać za holdingową, skoro nie jest w stanie ustalić, czy akcjonariusze jej udziałowca (notowanego na giełdzie) mają siedzibę lub zarząd w rajach podatkowych albo są tam zarejestrowani.
Interpretacje te uchylił WSA w Warszawie w wyrokach: z 12 września 2024 r. (III SA/Wa 1513/24 i III SA/Wa 1523/24) i z 18 września 2024 r. (III SA/Wa 1529/24). Sąd nie miał wątpliwości, że wymóg ustalania, czy którykolwiek pośredni udziałowiec lub akcjonariusz spółki holdingowej nie jest powiązany z rajem podatkowym, jest niemożliwy do spełniania i nieproporcjonalny do celu wprowadzonych zwolnień.
Wszystkie trzy wyroki są nieprawomocne. ©℗
Wykładnia KIS kłóci się z naturą obrotu giełdowego
WW pełni zgadzam się z tezami warszawskiego sądu. Po raz kolejny przychylił się on do wykładni, że na potrzeby art. 24m ust. 1 pkt 2 lit. e należy badać skład akcjonariatu tylko do poziomu udziałowca spółki holdingowej, będącego spółką giełdową. Rygorystyczne podejście dyrektora KIS kłóci się z naturą obrotu giełdowego, który jest dynamiczny i nieustannie podlega zmianom.
Dodatkowo na uwagę zasługuje przywołanie przez WSA, w ustnych motywach rozstrzygnięcia, stanowiska autorytetów naukowych – prof. Bogumiła Brzezińskiego, dr. hab. Krzysztofa Lasińskiego-Suleckiego i dr. hab. Wojciecha Morawskiego. Napisali oni artykuł naukowy pt. „Posiadanie przez podmiot z raju podatkowego pośrednio udziałów w polskiej spółce holdingowej. Sherlock Holmes i Św. Juda Tadeusz na tropie w 80 dni dookoła giełdowego świata” (Przegląd Podatkowy nr 1/2024).
Jednoznacznie wskazali W nim, że wyśrubowany warunek weryfikacji wszystkich pośrednich akcjonariuszy spółek giełdowych jest nieproporcjonalny do celu zwolnienia partycypacyjnego.
Co więcej, wykładnia dyrektora KIS może zapędzić w kozi róg także organy podatkowe, które w pozyskiwaniu niezbędnych informacji będą musiały prowadzić intensywną korespondencję z administracją skarbową innych krajów w celu pozyskania informacji o wszystkich akcjonariuszach podmiotu będącego wspólnikiem spółki holdingowej. ©℗