Na problem zwróciła uwagę nasza czytelniczka. Chciała uzyskać indywidualne rozliczenia podatkowe swojego męża, z którym nadal ma wspólność małżeńską. Urząd skarbowy na piśmie odmówił jej dostępu, nie podając nawet podstawy prawnej. Potem jednak w rozmowie z urzędnikiem dowiedziała się, że organy zasłaniają się art. 293 ordynacji podatkowej. Zgodnie z tym przepisem indywidualne dane zawarte w deklaracji oraz innych dokumentach składanych przez podatników, płatników lub inkasentów są objęte tajemnicą skarbową.
Problem w takich sytuacjach jest też z otrzymaniem zaświadczenia o niezaleganiu męża z podatkami – co potwierdzają wpisy urzędników w mediach społecznościowych.
Aby uzyskać kopie rozliczeń czy choćby zaświadczenie, podatnik musiałby mieć pełnomocnictwo od małżonka. Problem powstaje wtedy, gdy są oni w konflikcie, bo np. się rozwodzą.
– To kuriozalne, że małżonek objęty wspólnością majątkową nie może wystąpić do US o kopie deklaracji złożonych przez męża lub żonę, mimo że odpowiada za jego lub jej zaległości podatkowe – komentuje Małgorzata Samborska, doradca podatkowy i partner w Grant Thornton. Jak podkreśla, patrząc od strony praktycznej, należałoby się więc zastanowić, czy osoby objęte wspólnością majątkową nie powinny jednak mieć prawa dostępu do tych informacji. – A więc czy przepisy, albo przynajmniej ich wykładnia, nie wymagają zmiany – mówi.
Odpowiedzialność małżonków
W czym problem? Ano w tym, że jeżeli mąż i żona mają wspólność majątkową, ponoszą odpowiedzialność za zobowiązania podatkowe współmałżonka, mimo że sami nie są dłużnikami (art. 29 ordynacji podatkowej).
– Jest to niezależne od tego, czy małżonek wie, czy nie wie, co robi jego druga połowa – podkreśla Michał Goj, doradca podatkowy, partner w zespole postępowań podatkowych i sądowych EY. Dodaje, że jeśli tylko małżonkowie pozostają we wspólności majątkowej, to odpowiedzialność każdego z nich za podatki rozciąga się nie tylko na majątek osobisty dłużnika, lecz także na majątek wspólny.
– Co ważne, nie da się jej wyłączyć wstecz, tj. uniknąć konsekwencji, gdy zobowiązania powstały przed ograniczeniem lub wyłączeniem wspólności majątkowej – tłumaczy ekspert.
Jak podkreśla Małgorzata Samborska, podatnik nawet po rozwodzie odpowiada całym swoim majątkiem solidarnie z byłym małżonkiem za zaległości powstałe w czasie trwania wspólności majątkowej – do wysokości wartości przypadającego mu udziału w majątku wspólnym.
Michał Goj uspokaja natomiast, że mąż lub żona nie poniesie osobistej odpowiedzialności za nieprawidłowe rozliczenia. – Nie powinien więc, co do zasady, obawiać się kar za ewentualne nieprawidłowości w rozliczeniach, w których nie uczestniczył. Ale faktycznie – zaległy podatek może zostać ściągnięty z ich wspólnego majątku – tłumaczy.
Dostęp do danych
Kłopotu z dostępem do danych podatkowych nie mają ci małżonkowie, którzy rozliczają się wspólnie, nawet jeżeli zeznanie zostaje złożone przez jednego z nich. Przypomnijmy, że takie preferencyjne rozliczenie jest możliwe, tylko jeżeli mąż i żona rozliczają się według skali podatkowej, niezależnie od tego, czy oboje są np. zatrudnieni na podstawie umowy o pracę, czy mają własną działalność. To podatnicy decydują, jaka forma rozliczeń im się bardziej opłaca.
Problem pojawia się wówczas, gdy rozliczają się osobno (nawet przy zastosowaniu skali podatkowej). Jeżeli mąż bądź żona (albo oboje) prowadzą działalność i wybiorą inny sposób rozliczeń niż zasady ogólne – np. liniowy 19-proc. PIT – to wówczas muszą się rozliczyć oddzielnie. Nie mogą też wystąpić do fiskusa o kopie rozliczeń bądź zaświadczenie o niezaleganiu w zapłacie podatków przez drugą połówkę.
– Jeśli między małżonkami panuje pełna zgoda, nie ma problemu, na podstawie pełnomocnictwa można wystąpić do US o takie dokumenty. Natomiast jeśli małżonkowie pozostają w konflikcie, gdy jedno z nich stara się np. ukryć swoje długi, konsekwencje takiego działania mogą dotknąć również drugiego z małżonków – podkreśla Małgorzata Samborska. Dodaje, że współmałżonek ma zatem istotny interes prawny, aby pozyskać wiedzę o stanie zobowiązań podatkowych męża lub żony i powinien mieć łatwy dostęp do danych.
Restrykcyjne przepisy
Michał Goj nie ma wątpliwości, że obecne przepisy nie pozwalają fiskusowi udostępniać indywidualnych zeznań podatników ich współmałżonkom.
– Wszystkie dane wynikające z deklaracji i dokumentów składanych do organów podatkowych są pod ścisłą ochroną i ustawa wyraźnie reguluje, komu mogą być udostępniane. Nie ma wśród tych osób męża i żony podatnika – tłumaczy ekspert.
Michał Goj dodaje, że w tym przypadku nie zadziała też instytucja pełnomocnictwa domniemanego, ta bowiem dotyczy tylko czynności mniejszej wagi, dokonywanych w toku postępowania.
Aby więc uzyskać dostęp do zeznań, trzeba złożyć pełnomocnictwo ogólne albo pełnomocnictwo szczególne do konkretnej sprawy. To ostatnie w przypadku małżonków jest zwolnione z opłaty skarbowej. – Warto jednak pamiętać, że złożenie pełnomocnictw niesie za sobą liczne skutki. Przykładowo – doręczenia są wówczas kierowane do pełnomocnika, a nie do podatnika – wyjaśnia ekspert.
Wątpliwości Michał Goj ma natomiast w przypadku odmowy wydawania zaświadczeń.
– Przepisy wyraźnie dopuszczają wydanie zaświadczenia, jeśli osoba ubiega się o nie ze względu na swój interes prawny w urzędowym potwierdzeniu określonych faktów lub stanu prawnego zgodnie z art. 306a par. 2 pkt. 2 ordynacji podatkowej – twierdzi ekspert. Wyjaśnia, że w przypadku małżonków pozostających we wspólności majątkowej taki interes prawny wynika choćby z art. 29 ordynacji podatkowej, który ustanawia wspólną odpowiedzialność małżonków. Zaświadczenia powinny być zatem wydawane przynajmniej w sprawach, w których urzędowe poświadczenie faktu może mieć znaczenie prawne. Pozytywnie w tej sprawie wypowiedział się np. Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 22 marca 2024 r., sygn. akt III FSK 1050/23. ©℗