Wstrzymanie pobierania tantiem w pandemii nie skutkuje zwolnieniem z obowiązku zapłaty tych wynagrodzeń – wynika z czwartkowej uchwały Sądu Najwyższego.

Możliwość zwolnienia przedsiębiorców z opłat licencyjnych w przypadku pandemii

"W przypadku zaprzestania lub ograniczenia prowadzenia działalności gospodarczej przez przedsiębiorcę na skutek okoliczności wskazanych w ustawie (tzw. antycovidowej – PAP) zwolnienie z obowiązku zapłaty wynagrodzeń w całości lub części może wynikać z umowy łączącej tego przedsiębiorcę z organizacją zbiorowego zarządzania prawami autorskimi lub pokrewnymi, ewentualnie z orzeczenia sądu" – dodano w tej uchwale.

Sędzia Izby Cywilnej SN Marcin Łochowski w ustnym uzasadnieniu czwartkowej uchwały powiedział, że "nie można przyjąć założenia, że ustawodawca zwolnił wszystkich przedsiębiorców z obowiązku uiszczenia tych wynagrodzeń i opłat". "Nie wszyscy przedsiębiorcy byli dotknięci skutkami epidemii w takim samym stopniu, a niektórzy nawet na tej epidemii korzystali" - dodał sędzia.

"Zdaniem SN nie ma zresztą potrzeby sięgania do tak daleko idących środków, jak zwolnienie wszystkich przedsiębiorców z obowiązku uiszczania wynagrodzeń dla organizacji zbiorowego zarządzania" – mówił sędzia. Dodał, że w pierwszej kolejności "o tym, czy należy się takie wynagrodzenie, powinna przesądzać treść umowy" przedsiębiorcy z tą organizacją, a gdy firma była zamknięta i nie było publicznego odtwarzania, o którym zwykle mowa w umowach, to "oczywistym jest, że nie ma tego wynagrodzenia".

Konsekwencje finansowe dla większych przedsiębiorców

Choć - jak wskazują prawnicy zajmujący się prawami autorskimi - w jednostkowych przypadkach w takich sprawach często chodzi o niewielkie kwoty, to jednak w przypadku większych przedsiębiorców oraz dużej liczby takich spraw, problem nabiera wagi.

Pytanie w takiej sprawie skierował do Izby Cywilnej SN jesienią zeszłego roku Sąd Apelacyjny w Warszawie, który w II instancji rozpatrywał pozew jednej z organizacji zarządzania prawami autorskimi przeciwko hotelarzowi o uregulowanie należności ponad tysiąca zł "tytułem opłat licencyjnych za odtwarzanie fonogramów i wideogramów muzycznych w budynku hotelowym" za okres od połowy marca 2020 roku do końca maja 2021 roku.

Zawartość przepisów antycovidowych dotyczących organizacji zarządzających prawami autorskimi

Istotą problemu był zapis zawarty w przepisach "antycovidowych" - ustawie o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem Covid-19 - zgodnie z którym w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii "wstrzymuje się pobieranie" wynagrodzeń dla organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi lub prawami pokrewnymi wynikającymi z ustawy.

W pytaniu, które SN rozstrzygał na posiedzeniu 9 kwietnia br. i odroczył wówczas ogłoszenie uchwały do 25 kwietnia – najogólniej chodziło więc o rozstrzygnięcie kwestii, czy przewidziane według tego przepisu podczas pandemii wstrzymanie poboru od przedsiębiorców tantiem na rzecz organizacji zarządzających prawami autorskimi oznaczało całkowite zwolnienie od tej opłaty, czy tylko odroczenie terminu jej płatności.

Interpretacja Sądu Najwyższego w sprawie zwolnienia z opłat licencyjnych

Sędzia Łochowski powiedział, że w ocenie SN "to wstrzymanie, o którym mowa w ustawie, oznacza tylko odroczenie spełnienia tego świadczenia i ono miało na celu zabezpieczenie w tej szczególnej sytuacji, która miała miejsce na początku epidemii, bo tak naprawdę nie było wiadomo, w jakim kierunku rozwój epidemii pójdzie". "Natomiast absolutnie nie mogło oznaczać zwolnienia z uwagi, że obejmowałoby zbyt szeroki krąg podmiotów, musiałoby dotyczyć także opłat abonamentowych i nastąpiłoby kosztem organizacji zbiorowego zarządzania, czyli w efekcie autorów” – wskazał.

"Doszłoby do stanu, że trudna sytuacja przedsiębiorców byłaby przez państwo kompensowana uszczerbkiem dla autorów" – podkreślił sędzia Łochowski.

Specyfikacja przedsiębiorców objętych wstrzymaniem opłat przez resort kultury

W marcu 2020 roku resort kultury informował, że "wstrzymanie poboru wynagrodzeń na rzecz organizacji zbiorowego zarządzania dotyczy tych przedsiębiorców, którzy świadczyli usługi w miejscu, które umożliwia zapoznawanie się przez ich klientów z utworami lub przedmiotami praw pokrewnych". "Oznacza to, że wstrzymanie z opłat obejmie przedsiębiorców dokonujących publicznego odtwarzania - restauracje, sklepy, bary, salony fryzjerskie, kluby fitness itd. oraz wyświetlania - kina, świadczących usługi w bezpośrednim kontakcie z klientem" - głosił komunikat ministerstwa.

Pierwsza instancja sądowa a interpretacja przepisów covidowych

W takiej sprawie w I instancji sąd okręgowy oddalił w większości pozew organizacji zarządzającej prawami autorskimi. Uznał, że interpretując przepis ustawy "odwoływanie się jedynie do wykładni literalnej, na gruncie analizowanego problemu prowadzić może do oczywistych nieporozumień". "Dowodzi tego całe ustawodawstwo +covidowe+, które samo w sobie było nadzwyczajne. Nie wydaje się zaś, aby racjonalny prawodawca dopuszczając, a niekiedy wprowadzając obowiązek powstrzymywania się od wielu świadczeń, zamierzał powiedzieć np. hotelarzom, że powinni płacić za opłaty, tyle że później" - uzasadnił sąd I instancji.

Wątpliwości sądu apelacyjnego i pytanie do Sądu Najwyższego

Apelację od rozstrzygnięcia SO wniosła organizacja, zaś warszawski sąd apelacyjny postanowił zadać w sprawie pytanie do SN. W ocenie sądu II instancji argumentacja przedstawiona przez sąd okręgowy nasuwała szereg wątpliwości.

"Ustawodawca uznał za właściwe - zakładając, że epidemia koronawirusa szczególnie dotknie pewne branże - wprowadzenie ulg dla przedsiębiorców w zakresie opłat audiowizualnych i abonamentowych. Nie oznacza to jednak, że zamiarem ustawodawcy musiało być definitywne zwolnienie z obowiązku świadczenia, nie było to bowiem konieczne do osiągnięcia celu, jaki stał za uchwaleniem ustawy" - pisał w uzasadnieniu pytania SA.

Sąd apelacyjny wskazywał, że "odgórne uznanie, że każdy przedsiębiorca, który spełnił formalne warunki (...) został definitywnie zwolniony z obowiązku zapłaty (...) abstrahowałoby od rzeczywistej sytuacji konkretnych przedsiębiorców, która w okresie pandemii mogła kształtować się odmiennie, np. w zależności od uwarunkowań miejscowych". (PAP)

autor: Marcin Jabłoński

mja/ dki/