Osoba pełniąca funkcję wspólnika spółki osobowej, która nie uzyskuje z tego tytułu żadnych trwałych dochodów, nie ma też obowiązków podatkowych – uznał dyrektor katowickiej izby.
Pytanie zadał podatnik, który zawarł umowę zlecenia powierniczego. Na jej podstawie w imieniu zleceniodawców objął udziały w spółce kapitałowej. Oni zaś nie wykluczali, że w przyszłości spółka ta zostanie przekształcona w osobową, w której powiernik również pełniłby funkcję wspólnika. Nadal jednak wykonywałby swoje prawa w imieniu zleceniodawców, którzy pozostaliby rzeczywistymi beneficjentami zysków spółki. To oni, z własnych kont bankowych, płaciliby też zaliczki na podatek. Podatnik natomiast, zgodnie z umową, oddałby im każdy przychód wypłacony przez spółkę. Za swoje działania otrzymywałby od zleceniodawców odrębne wynagrodzenie.
Podatnik sądził, że nie będzie w związku z tym podatnikiem PIT od przychodów z udziału w spółce osobowej. Przypomniał, że istotą zlecenia powierniczego jest odpłatne nabycie rzeczy lub prawa w imieniu zleceniodawcy. Zgodnie z art. 740 kodeksu cywilnego powiernik ma też obowiązek wydać wszystko to, co uzyska w związku z wykonaniem zlecenia. Mimo więc, że figuruje w Krajowym Rejestrze Sądowym jako wspólnik spółki, to w rzeczywistości nie uzyskuje z tego tytułu przychodów – tłumaczył.
Potwierdził to dyrektor Izby Skarbowej w Katowicach. Przyznał, że dopóki podatnik będzie tylko powiernikiem, nie uzyska jako wspólnik żadnego trwałego dochodu, a zaliczki na PIT będą płacili zleceniodawcy, dopóty nie ma mowy o jakichkolwiek obowiązkach podatkowych z tego tytułu. Będą one ciążyć nie na powierniku, a na powierzających mu zlecenie, czyli faktycznych beneficjentach zysków spółki – stwierdził organ.
Interpretacja dyrektora Izby Skarbowej w Katowicach z 12 maja 2016 r., nr IBPB-1-1/4511-191/16/ZK.