Jeżeli jakieś urządzenie jest pomocniczo wykorzystywane w przemyśle energetycznym, służy do transportowania, to należy je uznać za przemysłowe – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny.

Chodziło o spółkę zajmującą się budową elektrowni wiatrowych, która wynajmowała od niemieckiego podmiotu aluminiowe panele oraz plastikowe maty, by ułożyć tymczasowe drogi na terenie farmy wiatrowej. Umożliwiają one dojazd przez pola ponadgabarytowym pojazdom dostarczającym komponenty do wiatraków.

Spółka dysponuje certyfikatem rezydencji podatkowej niemieckiego kontrahenta. Liczyła na to, że nie musi pobierać podatku u źródła od wynagrodzeń wypłacanych kontrahentowi niemieckiemu za wynajem paneli i mat.

Uważała, że nie są one urządzeniami przemysłowymi w rozumieniu art. 12 ust. 3 polsko-niemieckiej umowy w sprawie unikania podwójnego opodatkowania oraz art. 21 ust. 1 pkt 1 ustawy o CIT.

Służą przemysłowi

Nie zgodził się z nią dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej. Stwierdził, że pojęcie urządzenia przemysłowego należy rozumieć szeroko. Skoro farmy wiatrowe należy postrzegać jako jeden z elementów przemysłu elektroenergetycznego, to również panele i maty na drogach prowadzących do wiatraków są wykorzystywane w celu przemysłowym – wyjaśnił.

W konsekwencji uznał, że płatności na rzecz niemieckiego kontrahenta za najem paneli i mat są należnościami licencyjnymi (art. 12 ust. 3 umowy polsko-niemieckiej). Spółka jako płatnik musi więc pobierać i odprowadzać zryczałtowany podatek u źródła od należności wypłaconych wynajmującemu, zgodnie z art. 21 ust. 1 pkt 1 ustawy o CIT – stwierdził organ.

Nie wytwarzają energii

Interpretację tę uchylił Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu (sygn. akt I SA/Po 794/20). Orzekł, że fiskus błędnie, bo nazbyt rozszerzająco zinterpretował pojęcie urządzenia przemysłowego.

Uznał, że panele i maty ułożone tymczasowo na drogach dojazdowych nie są związane z przemysłową produkcją dóbr, w związku z czym nie są urządzeniem przemysłowym w rozumieniu art. 12 ust. 3 umowy polsko-niemieckiej i art. 21 ust. 1 pkt 1 ustawy o CIT.

W przypadku farm wiatrowych za urządzenia przemysłowe mogłyby zostać ewentualnie uznane urządzenia służące do wytwarzania energii i wyprowadzania mocy, ale nie maty wykorzystane do utwardzenia tymczasowych dróg do wiatraków – orzekł WSA.

Trzeba rozumieć szeroko

Nie zgodził się z tym Naczelny Sąd Administracyjny. Opowiedział się za szerokim rozumieniem pojęcia urządzenia przemysłowego.

Uzasadniając wyrok, sędzia Artur Kot podkreślił, że art. 21 ust. 1 pkt 1 ustawy o CIT oraz art. 12 ust. 3 umowy polsko-niemieckiej zaliczają do urządzeń przemysłowych również środki transportu.

– Normatywne zaliczenie do urządzeń przemysłowych także środków transportu oznacza, że urządzeniami przemysłowymi są wszelkie urządzenia, które mogą zostać racjonalnie wykorzystane w danej gałęzi gospodarki – wyjaśniał sędzia.

NSA orzekł więc, że skoro farma wiatrowa przemysłowo wytwarza energię, to urządzeniami przemysłowymi są także mata i panel utwardzające tymczasowo drogę i umożliwiające transport komponentów do turbin wiatrowych.

Jedno drugiemu nierówne

Sędzia Kot dodał, że jest też odmienna linia orzecznicza NSA, opowiadająca się za wąskim rozumieniem pojęcia urządzenia przemysłowego. Jako przykład wskazał wyroki z: 19 kwietnia 2023 r. (II FSK 2566/20), 8 lutego 2023 r. (II FSK 1571/20), 5 czerwca 2018 r. (II FSK 1477/16), 18 maja 2018 r. (II FSK 1395/16).

W tamtych sprawach jednak – jak podkreślił sędzia – chodziło o całkiem inne urządzenia. – Chodziło o serwery komputerowe i kontener, a to zupełnie co innego niż w tej sprawie – podkreślił sędzia Kot.©℗

orzecznictwo