Setki podatników dopiero po kilku miesiącach dowiedziały się, że system informatyczny nie odnotował ich przejścia na ryczałt ewidencjonowany. Resort finansów zapewnia, że skarbówka potraktuje takie osoby ulgowo – ale pod jednym warunkiem.
Wiceminister Marcin Łoboda zapowiedział, odpowiadając na poselską interpelację nr 207, że w najbliższym czasie wystosuje pismo do dyrektorów izb administracji skarbowych. Zaleci w nim, aby organy podatkowe rozstrzygały podobne problemy na korzyść podatnika – zgodnie z zasadą określoną w art. 2a ordynacji podatkowej. Eksperci nie kryją zadowolenia.
– Podatnicy, którzy z uwagi na błędy systemowe mają teraz problemy podatkowe, otrzymają szansę na ich pozytywne zakończenie – komentuje Tomasz Jakubiak vel Wojtczak, radca prawny i założyciel kancelarii Ulve Tax & Legal. – Być może nie będą musieli korygować rozliczeń i dopłacać – często dużych – kwot z tytułu podatku i składki zdrowotnej.
Dotąd stanowisko zarówno organów podatkowych, jak i resortu rozwoju i technologii w takich sprawach było bardzo formalistyczne. Nie brano w nim pod uwagę argumentów o kłopotach technicznych z systemem CEIDG. – W znanym mi wypadku jedynie pouczono podatnika, że dobrą praktyką jest weryfikacja wniosku przed jego wysłaniem – mówi Tomasz Jakubiak vel Wojtczak.
Polski Ład uwypuklił problem
Sprawa zyskała na znaczeniu od 1 stycznia 2022 r., gdy w życie weszła nowelizacja ustaw o podatkach dochodowych wprowadzająca Polski Ład (Dz.U. z 2021 r. poz. 2105 ze zm.). Przepisy nowelizacji okazały się bardzo korzystne dla podatników opłacających ryczałt od przychodów ewidencjonowanych. Do wyboru ryczałtu zachęcała m.in. wysokość składki zdrowotnej od przychodów, a także to, że połowa zapłaconej składki może być odliczona od przychodu. Na rosnącą popularność ryczałtu wpływają też m.in. jego względnie niskie stawki oraz dopuszczalność wyboru takiej formy rozliczeń przez niemal każdego przedsiębiorcę. Ponadto od 2023 r. jest to jedyna dopuszczalna forma opodatkowania przychodów z prywatnego najmu.
W konsekwencji w 2022 r. ryczałt opłacało ponad 1,7 mln podatników, czyli ok. 225 tys. więcej niż rok wcześniej. Część podatników, którzy w związku z Polskim Ładem chcieli płacić zryczałtowany podatek, napotkała jednak problemy. Co więcej – nic o nich nie wiedzieli przez długi czas.
Żeby rozliczać się ryczałtowo, trzeba złożyć w urzędzie skarbowym pisemne oświadczenie w tej sprawie. Można to zrobić m.in. przez internet – za pośrednictwem Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG). Oświadczenie jest przesyłane do urzędu skarbowego, który dzięki temu dostaje informację, że podatnik wybrał ryczałt. Okazuje się jednak, że w 2022 r. w wielu przypadkach system informatyczny nie zadziałał właściwie.
Jak poinformowała posłanka, składająca interpelację nr 207, w październiku 2022 r. część podatników, którzy wybrali ryczałt, otrzymała z urzędów skarbowych wezwania do korekty swoich rozliczeń. W ten sposób dowiadywali się, ku swojemu zaskoczeniu, że nadal powinni rozliczać się na dotychczasowych zasadach (tj. według skali podatkowej 12 proc. i 32 proc. lub według 19-proc. stawki liniowej). Dla większości z nich oznaczałoby to nie tylko dodatkową pracę biurokratyczną związaną z korektami, ale przede wszystkim dopłaty z tytułu podatku i składki zdrowotnej.
„Wiele z tych firm stoi dziś przed decyzją o zamknięciu swoich przedsiębiorstw przez błąd systemu informatycznego, który pan nadzoruje. Podatnicy ci uczciwie płacą podatki i ta sytuacja jest dla nich kompletnie niezrozumiała” – tłumaczyła posłanka składająca interpelację i zaapelowała do ministra finansów o potraktowanie problemu priorytetowo.
Wiceminister Marcin Łoboda odpowiedział na interpelację 29 grudnia 2023 r. Zapewnił, że podatnicy, którzy uprawdopodobnią, iż złożyli oświadczenie, mogą liczyć na ulgowe potraktowanie przez fiskusa. Przypomniał zarazem, że ustawowy termin na wybór ryczałtu jest terminem materialnym, a więc nie podlega przywróceniu. Zapewnił również, że resort finansów był w kontakcie z Ministerstwem Rozwoju i Technologii, które nadzoruje system CEIDG. Zdaniem MRiT „nie wystąpiły błędy systemu, które obciążałyby przedsiębiorców”. W przeanalizowanych przypadkach to albo podatnicy nie wypełnili pozycji 15 w druku CEIDG1 (a więc nie oznaczyli właściwej formy opodatkowania), albo „brakowało wysłania wniosku przez przedsiębiorcę lub pełnomocnika przedsiębiorcy”. Wnioski były generowane prawidłowo, zawierały nawet podpis, ale brakowało ich ostatecznego wysłania do urzędu – dodał wiceminister Łoboda.
Problemy podatników
Nowe stanowisko resortu jest bardzo istotne, bo przedsiębiorcy, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji, nie mogli dotąd liczyć na wyrozumiałość dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej. Ze składanych przez nich wniosków o wydanie interpretacji indywidualnych wynika, że niektórzy dowiadywali się o nieskutecznym wyborze ryczałtu nawet po półtora roku, a więc dawno po październiku 2022 r., którą to datę podała posłanka. Odpowiedź fiskusa zawsze była taka sama – skoro przedsiębiorca nie złożył terminowo wniosku o wybór lub zmianę formy opodatkowania na ryczałt, to nie może rozliczać się z fiskusem w taki sposób. Nie pomoże złożenie tego oświadczenia z mocą „wstecz”.
W interpretacji indywidualnej z 8 września 2023 r. (sygn. 0113-KDIPT2-1.4011.486.2023.2.MAP) chodziło o przedsiębiorcę, który od 7 stycznia 2020 r. rozliczał się według 19-proc. stawki liniowej. 27 grudnia 2021 r. złożył wniosek na platformie CEIDG o wybór 14-proc. ryczałtu. W maju 2023 r., a więc po półtora roku, dostał wezwanie z US do korekty swoich rozliczeń. Okazało się, że wniosek został wprawdzie poprawnie przetworzony, ale nie odnotowano zmiany formy opodatkowania, czyli wynikało z niego, iż przedsiębiorca nadal chce płacić 19-proc. podatek dochodowy. Zaskoczony podatnik poprosił urzędników CEIDG o „prześledzenie historii wpisów i prób dokonania zmiany w CEIDG” tak, aby była ona dowodem dla skarbówki. Takiej możliwości jednak nie było, a urzędnicy CEIDG zasugerowali, aby podatnik złożył wniosek z mocą wsteczną. Zarówno pracownicy urzędu skarbowego, z którym konsultował się przedsiębiorca, jak i dyrektor KIS, wykluczyli taką możliwość.
Podobny problem opisał przedsiębiorca we wniosku o interpretację wydaną 17 października 2023 r. (sygn. 0113-KDIPT2-1.4011.696.2022.2.AP). Tym razem był to jeden ze wspólników spółki osobowej, który chciał opłacać ryczałt od początku 2022 r. W kwietniu 2022 r. otrzymał telefon z US z pytaniem, czego dotyczą wpłacane przez niego zaliczki. W systemach informatycznych skarbówki nie figurował bowiem jako podatnik ryczałtu. W przypadku drugiego wspólnika podobny problem nie wystąpił. Podatnik tłumaczył we wniosku o interpretację, że był niczego nieświadomy, a konieczność dokonania korekt byłaby bardzo problematyczna dla spółki osobowej. Dyrektor KIS pozostał jednak niewzruszony.
W sytuacji, której dotyczyła interpretacja z 12 wrze śnia 2023 r. (sygn. 0113 KDIPT-1.4011.484.2023. 2.KD), było podobnie. Jedna z kilku wspólniczek spółki cywilnej nieskutecznie zmieniła formę opodatkowania na ryczałt na początku 2022 r. Dyrektor KIS wyjaśnił, że w związku z tym nadal musi ona opłacać 19-proc. podatek liniowy. W sytuacji opisanej w interpretacji z 10 maja 2023 r. (sygn. 0115-KDIT3.4011.296. 2023.1.KP) było odwrotnie – podatnik nieskutecznie wybrał za pomocą CEIDG nie ryczałt, a właśnie 19-proc. podatek liniowy. Dyrektor KIS nie pozwolił mu na zmianę formy opodatkowania „wstecz”.
Korzystne podejście
Najnowsza zapowiedź MF oznacza, że część tych przedsiębiorców mogłaby uniknąć konieczności korygowania rozliczeń i związanych z tym dopłat, jeśli udowodni fiskusowi, że składali oświadczenie o wyborze innej formy opodatkowania.
– Nie będzie to proste, bo wymaga przedstawienia historii logowań, skanów dokumentów itp., a mówimy przecież o sytuacjach, do których w wielu przypadkach doszło przed prawie dwoma laty – zauważa Tomasz Jakubiak vel Wojtczak. Ekspert apeluje w związku z tym do MF, aby zaleciło organom podatkowym liberalne podejście do wniosków o umorzenie powstałych w ten sposób zaległości fiskalnych.
– Jeśli ktoś był przekonany, że wybrał opodatkowanie ryczałtem, to nie gromadził skrupulatnie dokumentów kosztowych, a więc w konsekwencji może zapłacić wyższy podatek, niż gdyby świadomie rozliczał się np. podatkiem liniowym – tłumaczy ekspert.
Apeluje zarazem, aby podobne podejście przyjęły organy rentowe w sprawie ewentualnych zaległości w składkach zdrowotnych.
– Warto także przemyśleć, czy system CEIDG mógłby działać w tym zakresie lepiej, w sposób bardziej intuicyjny i czytelny. Ta sytuacja pokazuje bowiem, że dla wielu drobnych przedsiębiorców okazał się on zbyt skomplikowany i podatny na błędy – podsumowuje Tomasz Jakubiak vel Wojtczak.©℗
Nie wolno zastawiać pułapek na podatników
Nie ulega wątpliwości, że podatnicy, którzy znaleźli się w opisanej sytuacji, nie mogą być obciążani skutkami błędów systemu. Państwo nie może zastawiać na podatników pułapek poprzez udostępnianie narzędzia, które wprowadza w błąd co do skuteczności złożenia oświadczenia o wyborze formy opodatkowania. Podatnik nie powinien zaś dowiadywać się, że dokonane przez niego czynności były nieskuteczne, po wielu miesiącach. W sytuacji gdy podatnicy twierdzą, że prawidłowo dokonali zgłoszeń, że dysponują wydrukiem z systemu CEIDG, który potwierdza zachowanie ustawowego terminu na zgłoszenie takiej zmiany, a dodatkowo w systemie widoczny jest ślad po logowaniu się w dniu dokonania zmiany, wydaje się, że błąd ma charakter systemowy. Organy powinny zbadać, wyjaśnić i ocenić każdy taki przypadek indywidualnie. Niedopuszczalne jest bezkrytyczne odrzucanie wyjaśnień i dowodów przedkładanych przez podatników. Jeśli podatnik należycie uprawdopodobni złożenie oświadczenia, sytuacja powinna być rozstrzygnięta na jego korzyść.