Sąd nie może pominąć ustaleń poczynionych przez organy podatkowe w sprawie przyznania bądź odmowy ulgi uznaniowej. Musi odnieść się do całości zgromadzonego materiału dowodowego – orzekł NSA, uchylając wyrok sądu I instancji i przekazując sprawę do ponownego rozpoznania.

Chodziło o spółkę z branży motoryzacyjnej, która wystąpiła o umorzenie zaległości w podatku od nieruchomości za 2018 r. w ramach pomocy de minimis. Wyjaśniła, że ponosząc nakłady inwestycyjne, dba nie tylko o zaplecze techniczne, lecz także o podniesienie poziomu zatrudnienia i utrzymywanie odpowiednio wysokich wynagrodzeń pracowników.

Burmistrz odmówił umorzenia zaległości. Stwierdził, że w świetle art. 67a par. 1 ordynacji podatkowej byłoby to możliwe tylko w sytuacji, gdy zachodzą nadzwyczajne okoliczności, takie jak pożar, powódź, kradzież.

Spółka się z tym nie zgadzała. W odwołaniu do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Legnicy dodała kolejny argument przemawiający jej zdaniem za umorzeniem zaległości – pogorszoną sytuację finansową. Spółka tłumaczyła to znaczącą podwyżką cen prądu, zmniejszeniem usług zamawianych przez kluczowego klienta, koniecznością zakupu zwiększonej ilości towarów, a jednocześnie brakiem możliwości wycofania się z nich. Spółka wskazała, że musi także wypełnić nakazy organów nadzoru (m.in. fiskusa, straży pożarnej, ZUS, Państwowej Inspekcji Pracy), co ogólnie będzie ją kosztować około pół miliona złotych.

SKO utrzymało jednak w mocy decyzję burmistrza. Zgodziło się z nim, że za umorzeniem zaległości musiałyby przemawiać nadzwyczajne okolicznościach, a takie nie miały tu miejsca. Co więcej, spółka osiągnęła roczny zysk przekraczający 900 tys. zł – zauważyło SKO i uznało, że zapłata zaległości podatkowej nie będzie zagrożeniem dla funkcjonowania firmy.

Nie tylko pożar i powódź

WSA we Wrocławiu uchylił decyzje obu organów (sygn. akt I SA/Wr 948/19). Wskazał na trzy okoliczności. Po pierwsze – stwierdził – organy podatkowe nie ustaliły wszystkich okoliczności dotyczących płynności finansowej spółki. Ograniczyły się – według sądu – do analizy informacji historycznych, zwracając uwagę tylko na ogólne dane o zysku i przychodach spółki w latach 2016–2018.

WSA podkreślił, że w postępowaniu o udzielenie ulgi w zapłacie podatków organ nie może ograniczyć się tylko do analizy podniesionych przez wnioskodawcę argumentów. Musi ustalić wszystkie istotne okoliczności faktyczne i przesłanki zastosowania ulgi, zgodnie z zasadą prawdy obiektywnej zapisanej w art. 122 ordynacji – wyjaśnił sąd.

Po drugie, zarzucił burmistrzowi i SKO, że nie odnieśli się w swoich decyzjach do wzrostu cen prądu oraz utraty przez spółkę części zamówień od kluczowego kontrahenta. Innymi słowy, powierzchownie ocenili wskazywane przez spółkę przyczyny obciążenia jej wyniku finansowego.

Po trzecie, zdaniem sądu organy zbyt wąsko odczytały przesłankę ważnego interesu strony, ograniczając ją do okoliczności wyjątkowych i niezależnych od woli podatnika. Pojęcie ważnego interesu podatnika funkcjonuje w zdecydowanie szerszym znaczeniu, uwzględniającym nie tylko sytuacje nadzwyczajne, lecz także normalną sytuację ekonomiczną podatnika, wysokość uzyskiwanych przez niego dochodów oraz wydatków – tłumaczył WSA.

Ustala organ, ocenia sąd

NSA uchylił w całości to orzeczenie i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania przez wrocławski sąd. Uznał, że sąd I instancji skupił się właściwie na jednej przesłance, czyli na płynności finansowej. Zupełnie pominął natomiast ustalenia organów podatkowych w toku postępowania, a więc sytuację finansową spółki oraz charakter wydatków poczynionych przez spółkę. Zebrany przez organy materiał dowodowy był – w opinii NSA – na tyle obszerny, że powinien stać się przedmiotem szczegółowych rozważań w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

– Naczelny Sąd Administracyjny na ten moment nie ma możliwości oceny, czy wyrok WSA we Wrocławiu jest prawidłowy, bo właściwie całość ustaleń poczynionych przez organy podatkowe została przez sąd I instancji pominięta – stwierdził sędzia Bogusław Woźniak.

Wyjaśnił, że w każdym pojedynczym przypadku organ podatkowy ma ustalić, czy w danym stanie faktycznym, obejmującym konkretnego podatnika, wystąpiły okoliczności przemawiające za umorzeniem zaległości, czyli czy mamy do czynienia z „ważnym interesem podatnika” oraz „interesem publicznym”.

Natomiast rola sądu sprowadza się do oceny, czy postępowanie podatkowe zostało przeprowadzone w sposób prawidłowy, czy został zgromadzony wyczerpujący materiał dowodowy, i jego ocena nie jest dowolna.©℗

orzecznictwo