Wstępnie wypełnione deklaracje VAT, monitorowanie rozliczeń podatkowych online, centralna baza faktur oraz specjalny system rejestrujący tranzyt towarów – przyjęte za granicą rozwiązania z pewnością zmieniłyby także polski aparat skarbowy.
ikona lupy />
Sergiusz Kunert ekspert z Grupy Gumułka / Dziennik Gazeta Prawna
Od 1 lipca 2016 r. wejdą w życie przepisy dotyczące jednolitego pliku kontrolnego, ale na razie tylko w odniesieniu do największych przedsiębiorców. Dla wszystkich firm JPK ma się stać obowiązkowy dopiero od 1 lipca 2018 r. To oznacza, że podatnik, prowadząc swoją księgowość za pomocą programu finansowo-księgowego, będzie generował plik wypełniony danymi z ksiąg i na żądanie urzędu skarbowego przekazywał go elektronicznie lub na nośnikach informatycznych.
JPK ma przynieść w pierwszym roku funkcjonowania dodatkowe wpływy budżetowe na poziomie 200 mln zł. W Portugalii okazał się sukcesem. – Stał się wręcz symbolem modernizacji informatycznej tamtejszego fiskusa – mówi Przemysław Grzanka, ekspert podatkowy w zespole ds. VAT w KPMG w Polsce.
Bardziej ostrożna w ocenach jest Katarzyna Bronżewska, starszy konsultant w dziale doradztwa prawnopodatkowego w PwC. Przyznaje, że doświadczenia Portugalii, Luksemburga i Francji wskazują na duże korzyści fiskalne z wprowadzenia JPK. Stał się on skutecznym narzędziem do wykrywania oszustw i zapobiegania uchylaniu się od opodatkowania. Z drugiej jednak strony – jak zauważa Katarzyna Bronżewska – JPK wiąże się z dodatkowymi obciążeniami po stronie podatników. Na razie w Polsce wciąż nie są znane format i struktura jednolitego pliku. Przedsiębiorcy mogą więc dostać mało czasu na dostosowanie się do nowych wymogów.
Inne rozwiązania
Ekspertka PwC zwraca uwagę na inne rozwiązanie – holenderski model „Horizontal monitoring”, bazujący na samokontroli podatników. – Opiera się on na wspólnym wypracowaniu reguł, założeń i wymagań, które powinien spełnić przedsiębiorca. Dzięki temu nie jest on później nękany kontrolami – tłumaczy Katarzyna Bronżewska.
Chwali też popularną m.in. w krajach skandynawskich usługę wstępnie wypełnionych deklaracji VAT i dokumentów dotyczących rozliczania podatku u źródła. Przypomina, że na razie w Polsce takie rozwiązanie stosowane jest tylko w zakresie zeznania PIT-37.
Kontrola transportu
Inne nowoczesne rozwiązanie przyjęto na Węgrzech. Chodzi o wprowadzony tam w 2015 r. system EKAER (Elektroniczny Drogowy System Kontroli Transportu) – wskazuje Wojciech Michalak, konsultant w Deloitte Doradztwo Podatkowe Sp. z o.o. Celem EKAER jest zapobieganie nadużyciom i oszustwom w VAT. Polega on na obowiązku rejestracji przewozów drogowych towarów w przypadku ich wywozu bądź przywozu z i na terytorium Węgier. Po zarejestrowaniu konkretnego transportu w systemie EKAER generowany jest indywidualny numer, który jest ważny przez 15 dni od daty jego wydania.
Za transport towarów bez uprzedniego zgłoszenia w systemie EKAER grozi wiele sankcji, w tym grzywna w wysokości do 40 proc. wartości towarów bądź zatrzymanie pojazdu i zabezpieczenie transportowanych towarów.
Kto się zdecydował
Planowane w Polsce utworzenie centralnej bazy faktur funkcjonuje już w Portugalii, gdzie w samym tylko 2013 r. przyniosło wzrost wpływów podatkowych o 13 proc. Podobne rozwiązania wprowadziły Czechy i Słowacja.
Dzięki odpowiedniemu zarządzaniu zbiorem szybko zmieniającej się, wyjątkowo dużej ilości danych o niestrukturyzowanych formach (takich jak e-mail, obraz, tekst) fiskus może łatwiej identyfikować anomalie w płatnościach podatków, szybciej i efektywniej typować podmioty do kontroli i w konsekwencji zwiększyć pobór podatków nawet o 10 proc.
W praktyce – jak tłumaczy Wojciech Michalak – taka baza byłaby prowadzona przez Ministerstwo Finansów i finansowana przez budżet państwa, a podatnicy wprowadzaliby do niej wybrane dane o wystawianych fakturach, tj. NIP kontrahenta oraz kwoty netto i VAT. Dzięki temu powstawałyby ewidencje faktur służące do automatycznego tworzenia rejestrów sprzedaży i zakupu, a po uzupełnieniu o dane z pozostałych ewidencji (WDT, WNT, importu usług) – również deklaracji VAT.
– Możliwe byłyby również dodatkowe udogodnienia dla przedsiębiorców, np. automatyczne generowanie sądowych nakazów zapłaty w odniesieniu do faktur, które kontrahent ujął w rejestrze zakupu, lecz nie uregulował w terminie – dodaje ekspert.
Michał Goj, dyrektor w dziale doradztwa prawnopodatkowego w EY, zwraca uwagę, że podobny system elektronicznych i rejestrowanych faktur wprowadziła Ukraina. Od lipca 2015 r. jest on powiązany z systemem odrębnych rachunków VAT. Nabywca może odliczyć podatek od otrzymanej faktury tylko wówczas, gdy wystawca najpierw zarejestruje ją w systemie i zapewni, że podatek zostanie wpłacony do budżetu. – Istotna jest sprawna obsługa systemu, tak aby podatnicy wykazujący nadwyżki podatku naliczonego nad należnym mogli sprawnie odzyskiwać zapłacony podatek – zauważa ekspert EY. Zgadza się z tezą, że szybkie i przemyślane wdrożenie podobnych rozwiązań w Polsce mogłoby tylko pomóc polskiemu budżetowi.
Zaawansowana analiza biznesowa
Warto zwrócić uwagę na rozwiązania stosowane przez agencje podatkowe w USA i Kanadzie, takie jak IRS czy CRA. Intensywnie korzystają one z narzędzi analityki biznesowej do wyszukiwania anomalii w zakresie zachowań podatników (np. Canada Revenue Agency Business Intelligence Strategy na lata 2014–2017). Do realizacji tych projektów wykorzystywane jest doświadczenie biznesu, analityków, statystyków oraz IT. Dzięki rozwiązaniom w zakresie zaawansowanej analityki danych, analiz zależności i powiązań, działania tych agencji podatkowych mogą być precyzyjnie kierowane w obszary, gdzie ryzyko nadużyć podatkowych faktycznie występuje. A statystyczny podatnik w USA jest poddawany kontroli raz na 18 lat.