Księgowa nie zaliczy wydatków na fizjoterapię barku i kręgosłupa do kosztów uzyskania przychodu. Mają one na celu dbałość o zdrowie, a nie osiągnięcie przychodu z działalności gospodarczej – stwierdził dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej.

Chodziło o księgową, która założyła jednoosobowe biuro rachunkowe, szybko pozyskała wielu klientów, a sama wykonywała usługi z pełnym zaangażowaniem. To odbiło się na jej zdrowiu. Księgowa zaczęła uskarżać się na bóle kręgosłupa i barków, które zdaniem lekarza ortopedy były wynikiem siedzącego trybu pracy. Kobieta została w związku z tym skierowana na zabiegi rehabilitacyjne i fizjoterapię.

Sądziła, że wydatki na ten cel może zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu, bo – jak argumentowała – zabiegi są niezbędne, aby nadal mogła wykonywać swoje usługi, czyli zarabiać. Tłumaczyła, że ból, z którym się boryka, gdy nie korzysta z pomocy fizjoterapeuty, ogranicza zarówno czas, w którym jest w stanie pracować przy komputerze, jak i koncentrację. Twierdziła więc, że koszty terapii mają związek z zachowaniem i zabezpieczeniem źródła przychodów.

Dyrektora KIS to nie przekonało. Stwierdził, że wydatki, o które pyta kobieta, mają na celu dbałość o zdrowie podatniczki, a nie osiągnięcie przychodu. Skoro nie ma związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy ich poniesieniem a uzyskaniem przychodu lub zachowaniem bądź zabezpieczeniem jego źródła, to nie można ich zaliczyć do podatkowych kosztów – uznał organ. ©℗