Świadczenie polegające na udostępnieniu stacji ładowania pojazdów elektrycznych jest dostawą towarów w rozumieniu dyrektywy VAT – orzekł Trybunał Sprawiedliwości UE.

Spytał o to w lutym 2022 r. Naczelny Sąd Administracyjny (sygn. akt I FSK 1712/18). W sprawie, którą rozpatrywał, chodziło o świadczenie zawierające w sobie następujące elementy:

  • udostępnienie urządzeń do ładowania (w tym integrację ładowarki z systemem operacyjnym pojazdu),
  • zapewnienie przepływu energii elektrycznej o odpowiednio zastosowanych parametrach do akumulatorów pojazdu elektrycznego,
  • niezbędne wsparcie techniczne dla użytkowników pojazdu,
  • udostępnienie użytkownikom specjalnej platformy, strony internetowej lub aplikacji służącej do rezerwacji danego konektora, podglądu historii transakcji i dokonanych płatności, a także możliwości korzystania z e-portfela, służącego do dokonywania płatności za poszczególne sesje ładowania.

Spółka uważała, że prowadząc działalność w tym zakresie, będzie świadczyć usługę kompleksową.

Innego zdania był dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej. Stwierdził, że mamy tu do czynienia z dostawą towaru (energii), bo zasadniczym celem działań klientów będzie pobór energii, a nie wybór infrastruktury.

WSA w Warszawie przyznał rację spółce. Orzekł, że gdyby celem świadczenia był tylko zakup energii elektrycznej, „to każdy właściciel pojazdu elektrycznego, zamiast korzystać ze stacji ładowania, korzystałby z sieci domowej lub sieci zakładu pracy, w których płynie przecież taka sama energia elektryczna jak w sieci na stacjach skarżącej”. Klient nie miałby więc żadnej motywacji do korzystania ze stacji ładowania – stwierdził sąd i uznał, że zasadnicza różnica tkwi w infrastrukturze ładowania.

WSA porównał to do korzystania z myjni samochodowych. Wskazał, że można kupić usługę mycia samochodu w myjni automatycznej lub samoobsługowej, ale można też umyć samochód w warunkach domowych. Wtedy jednak trzeba kupić towar, czyli wodę i środki czyszczące, a także prąd, jeżeli do mycia używa się urządzeń elektrycznych. Natomiast podmiot prowadzący myjnię nie dokonuje dostawy wody i środków czyszczących, lecz realizuje usługę – zauważył sąd.

NSA nie rozstrzygnął tego sporu, bo postanowił spytać najpierw TSUE. Ten nie miał wątpliwości, że transakcja polegająca na przepływie energii elektrycznej do akumulatora pojazdu jest dostawą towarów. Natomiast zapewnienie dostępu do odpowiednich urządzeń do ładowania „stanowi minimalne świadczenie usług, które jest nierozerwalnie związane z dostawą energii elektrycznej”.

Podobnie jest ze wsparciem technicznym. Co prawda może być ono konieczne dla zainteresowanych użytkowników, ale nie stanowi celu samego w sobie – stwierdził TSUE. Uznał, że jest to jedynie „środek służący jak najlepszemu skorzystaniu z dostawy energii elektrycznej”. Stanowi ono zatem usługę pomocniczą w stosunku do owej dostawy energii elektrycznej.

Zdaniem TSUE tak samo jest z udostępnieniem aplikacji informatycznych umożliwiających zainteresowanemu użytkownikowi zarezerwowanie konektora, podgląd historii transakcji i wpłatę środków w celu zapłaty za ładowanie. Są to dodatkowe udogodnienia praktyczne, których jedynym celem jest poprawa przekazania energii elektrycznej niezbędnej do ładowania jego pojazdu – stwierdził trybunał.

Orzekł więc, że charakterystycznym i dominującym elementem całego świadczenia jest tu co do zasady przepływ energii elektrycznej, czyli jej dostawa.©℗

OPINIA

Co wyrok TSUE oznacza w praktyce

ikona lupy />
Tomasz Kowalczyk doradca podatkowy, senior manager w Enodo Advisors / Materiały prasowe

Wyrok ma znaczenie dla określania terminu powstania obowiązku podatkowego w VAT oraz miejsca opodatkowania. Przez to ma znaczenie zarówno dla podmiotów obsługujących proces ładowania, jak i dla podmiotów korzystających z ładowarek.

Klasyfikacja świadczenia jako dostawy powoduje, że przy określaniu terminu powstania obowiązku podatkowego dla VAT powinien znaleźć zastosowanie przepis szczególny ustawy o VAT, tj. art. 19a ust. 4 pkt 4 lit. a, a nie zasady ogólne odnoszące się do świadczenia usług. W rezultacie obowiązek podatkowy powinien powstawać w dacie wystawienia faktury, a nie w dacie wykonania usługi lub otrzymania zapłaty.

Rozstrzygnięcie TSUE wpłynie również na określanie miejsca świadczenia, a w rezultacie to, czy na fakturze za skorzystanie z ładowarki powinien pojawić się VAT. Będzie to miało szczególne znaczenie dla podmiotów, które do tej pory uznawały, że udostępniając prąd i infrastrukturę służącą ładowaniu pojazdów elektrycznych, świadczą usługę, a nie dostarczają towar.

Będzie też istotne dla podatników, którzy korzystali w Polsce z takich stacji, a nie posiadali w kraju siedziby bądź stałego miejsca prowadzenia działalności gospodarczej. Skoro bowiem przy korzystaniu z ładowarek mówimy o dostawie towarów, to staje się jasne, że do określania miejsca opodatkowania nie powinniśmy stosować przepisów o miejscu świadczenia usług (tj. art. 28b ustawy o VAT), ale przepisy o dostawie towarów (tj. art. 22 ustawy o VAT).

W rezultacie niewykluczone jest, że dla części podmiotów prowadzących stacje ładowania wyrok TSUE może oznaczać konieczność dokonania korekt i zapłaty należnego podatku VAT wraz z ewentualnymi odsetkami od zaległości podatkowych.

Zarazem jednak pocieszające jest to, że w ogóle takie pytanie zostało skierowane to unijnego trybunału. Dzięki temu może unikniemy dalszych wieloletnich dyskusji i sporów zarówno z organami podatkowymi, jak i sądami administracyjnymi. Rozstrzygniecie to daje również pewien zakres bezpieczeństwa podmiotom, które będą zainteresowane rozwojem stacji ładowania w Polsce.©℗

orzecznictwo