- W ramach walki z optymalizacją podatkową wprowadzono zmiany, które utrudniają, a czasami wręcz uniemożliwiają przeprowadzenie transakcji w sposób zgodny z interesem gospodarczym stron - mówi Mariusz Tkaczyk, doradca podatkowy, partner GWW.

Kapituła naszego redakcyjnego rankingu doceniła pana sukcesy m.in. w obsłudze podatkowej jednych z największych na rynku transakcji: sprzedaży udziałów w spółce z branży energetycznej oraz przejęciu producenta aluminiowych stopów odlewniczych. Na czym polegają główne wyzwania podatkowe w tego typu transakcjach?

Doradztwo przy tego typu transakcjach wymaga realizacji dwóch, często trudnych do pogodzenia celów: zabezpieczenia klienta przed potencjalnymi ryzykami podatkowymi wynikającymi z przeprowadzenia transakcji, ale jednocześnie takiego ukształtowania transakcji, które będzie zgodne z biznesowymi celami kupującego i sprzedającego. W zależności od celów transakcje przyjmują postać share deal lub asset deal. Potrzebne jest uprzednie wydzielenie części biznesu, którym nabywca nie jest zainteresowany, przed transakcją należy też rozliczyć długi (lub wierzytelności) wobec wspólników lub osób trzecich. Doradca podatkowy musi te kwestie „zabezpieczyć” podatkowo, często mierząc się z presją czasu, pod którą musi pracować.

Istotnym zadaniem, jakie stawiają klienci przy transakcjach M&A, jest ocena prawidłowości rozliczeń podatkowych w sytuacji, gdy kupujący próbuje wykorzystać due dilligence do realizacji swoich celów biznesowych, takich jak obniżenie ceny, rozłożenie płatności w czasie itp. Dlatego niezbędna jest pomoc doradcy podatkowego, który jest w stanie ocenić, na ile sygnalizowane przez kupującego ryzyka podatkowe są realne.

Na końcu pozostaje również pomoc klientowi w prawidłowym rozliczeniu transakcji, w szczególności w prawidłowym ustaleniu kosztu uzyskania przychodu z tytułu dokonanej transakcji, możliwości skorzystania ze zwolnień podatkowych lub rozliczenia rozpoznanego dochodu ze stratami z lat ubiegłych.

ikona lupy />
Mariusz Tkaczyk, doradca podatkowy, partner GWW / Materiały prasowe / fot. Antoni Łoskot/Materiały prasowe
Czy zmiany przepisów wprowadzone w 2022 r. utrudniły, czy ułatwiły przeprowadzanie tego rodzaju transakcji?

W mojej opinii zdecydowanie utrudniły. W ramach walki z optymalizacją podatkową wprowadzono zmiany, które utrudniają, a czasami wręcz uniemożliwiają przeprowadzenie transakcji w sposób zgodny z interesem gospodarczym stron. W szczególności zwróciłbym uwagę na dwie zmiany. Pierwsza to ograniczenie neutralności podatkowej wymiany udziałów (aportu udziałów jednej spółki kapitałowej do drugiej spółki kapitałowej, w którego wyniku spółka przejmująca udziały w drugiej spółce obejmuje większość praw głosu) wyłącznie do sytuacji, gdy jeden ze wspólników posiada większość praw głosu. Druga to brak neutralności podatkowej tzw. drugiej restrukturyzacji. Oba ta rozwiązania należy ocenić bardzo negatywnie w kontekście przedsiębiorców dokonujących reorganizacji m.in. na potrzeby sprzedaży. Zmiany te są w mojej opinii niezgodne z przepisami wspólnotowymi, a ponadto są niezrozumiałe. Przed 2022 r. przepisy również pozwalały na zakwestionowanie neutralności podatkowej w przypadku, gdy brakowało przesłanek ekonomicznych.

Z jakimi problemami w zakresie CIT podatnicy będą się mierzyć w 2023 r.?

Po istotnych zmianach wprowadzonych w 2022 r. bieżący rok nie jest już tak rewolucyjny, a wprowadzone zmiany w większości należy ocenić pozytywnie. Chodzi m.in. o ograniczenie stosowania mechanizmu pay and refund oraz likwidację obowiązku dokumentacyjnego w stosunku do tzw. pośrednich transakcji rajowych.

Problemów doszukiwałbym się raczej w obszarze stosowania przepisów prawa podatkowego przez organy podatkowe. Potrzeba poszukiwania dodatkowych wpływów w budżecie państwa (również z uwagi na rok wyborczy) będzie oznaczać zwiększoną liczbę kontroli w obszarach, które we wcześniejszych latach nie cieszyły się tak dużą „popularnością” u przedstawicieli fiskusa. Poza obszarem tzw. podatku u źródła (gdzie wzrost liczby kontroli i postępowań był już zauważalny w poprzednim roku), należy spodziewać się zainteresowania organów podatkowych tzw. estońskim CIT, raportowaniem schematów podatkowych oraz prawidłowością rozliczania ulg podatkowych, w tym dochodów objętych ulgą IP Box.

Jakie znaczenie ma dla podatników wyrok NSA z 16 lutego 2022 r. (sygn. akt II FSK1427/19) w sprawie, w której był pan pełnomocnikiem?

Wyrok dotyczył zasad ustalania kosztów uzyskania przychodów przy zbyciu przedmiotu wkładu niepieniężnego. Dyrektor KIS oraz Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku uznali, że kosztem w takiej sytuacji jest wartość nominalna udziałów spółki kapitałowej wydanych w zamian za wkład. Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że kosztem uzyskania przychodu w takiej sytuacji może być wartość rynkowa przedmiotu wkładu na moment jego wniesienia.

Sprawa ta ma istotne znaczenie dla podatników, ponieważ za nieprawidłowe zostało uznane stanowisko organów podatkowych, które próbowały wyliczać koszt uzyskania przychodu w wysokości nieodzwierciedlającej wartości ekonomicznej otrzymanych udziałów. Sytuacje, w których aport jedynie częściowo pokrywa kapitał zakładowy (a więc w tej części ma odzwierciedlenie w wartości nominalnej obejmowanych udziałów), a w pozostałej części zostaje alokowany na kapitale zapasowym, są standardową praktyką w obrocie gospodarczym, często konieczną z uwagi na strukturę własnościową spółki i parytet kapitału zakładowego w stosunku do wartości bilansowej lub godziwej spółki. Pozostaje mieć nadzieję, że wyrok ten kończy spór z organami podatkowymi, choć wydaje się, że potrzebna byłaby jednoznaczna regulacja ustawowa w tym zakresie.

Czy faktycznie nastąpiła już zmiana w podejściu organów podatkowych do tej kwestii?

Zgodnie z moją wiedzą i praktyką organy podatkowe zaakceptowały pogląd prezentowany przez NSA i obecnie nie kwestionują już możliwości rozpoznania kosztu w wysokości rynkowej wartości przedmiotu wkładu. Pozostaje mieć nadzieję, że stanowisko organów nie ulegnie zmianie.

Co również ciekawe, wydaje się, że wyrok ten wpłynął także na podejście NSA do kwestii ustalania podstawy opodatkowania podatkiem od towarów i usług. Do tej pory NSA konsekwentnie uznawał wartość nominalną udziałów za podstawę opodatkowania w VAT w przypadku aportu. Natomiast 24 lutego 2023 r. zdecydował się skierować pytanie prejudycjalne do TSUE w tym zakresie (sygn. akt I FSK 2003/18). Byłbym bardzo zdziwiony, gdyby TSUE uznał dotychczasowe stanowisko fiskusa oraz sądów administracyjnych za prawidłowe.©℗

Rozmawiała Monika Pogroszewska