Zablokowaliśmy wypłatę dwóch dotacji z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju: 55 mln zł dla spółki 26-latka oraz 123 mln zł dla białostockiej firmy - poinformowali w środę posłowie KO Dariusz Joński i Michał Szczerba. Przedstawili też sieć powiązań między tymi spółkami a Partią Republikańską.

Na konferencji prasowej w Senacie posłowie KO: Dariusz Joński i Michał Szczerba wrócili do sprawy dwóch dotacji przyznanych w ramach konkursu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju "Szybka ścieżka - innowacje cyfrowe".

Pierwsza z dotacji, opiewająca na 55 mln zł została przyznana firmie o kapitale 5 tys. zł założonej 10 dni przed ostatecznym terminem składania wniosków, przez niespełna 30-latka w mieszkaniu prywatnym; wniosek firmy otrzymał najniższą możliwą ocenę dopuszczającą do finansowania. Druga budząca podejrzenia posłów dotacja - w wysokości 123 mln zł - została przyznana na projekt dotyczący "cyberbezpieczeństwa podmorskiego" białostockiej spółce, która w ostatnich dwóch latach wykazywała straty.

Posłowie KO odczytali stenogramy z opiniami ekspertów z NCBiR o projekcie konkursowym białostockiej firmy: "nie do końca wiem, co ma być celem projektu", "duże wątpliwości co do zakwalifikowania projektu do badań przemysłowych", "mam zastrzeżenia do parametrów innowacyjności", "mam uwagi do doświadczenia pani kierownik projektu", "mieliśmy uwagi do analizy opłacalności wdrożenia tego projektu", "wynagrodzenia nie są rynkowe", "nie uzasadniono, skąd wnioskodawca pozyska środki na wkład własny", "koszty mnie powaliły", "to w tej chwili jest już na rynku, projekt podobny prowadzi już NEC".

"Wszyscy mamy kłopot z nimi" - miał powiedzieć jeden z ekspertów. Zdaniem Jońskiego i Szczerby, na ekspertów była wywierana presja ws. tego projektu.

Posłowie zapowiedzieli, że zawiadamiają o tej sprawie prokuraturę oraz Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF), czyli unijny organ, który monitoruje wydawania funduszy z UE. Wcześniej politycy złożyli już wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o zbadanie przyznawania dotacji w ramach konkursu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju "Szybka ścieżka - Innowacje cyfrowe".

"Mamy dla państwa dobrą informację: z posłem Jońskim zablokowaliśmy wypłatę tych dwóch dotacji. Spółka z Białegostoku nie otrzyma 123 mln zł. Również nie otrzyma pieniędzy spółka pana Kacpra W. (która miała dostać 55 mln zł)" - poinformował Szczerba.

Posłowie KO przedstawili także sieć powiązań między spółkami, które otrzymały dotacje z NCBiR a Partią Republikańską. Graf rozpoczyna się od szefa Partii Republikańskiej Adama Bielana, który - jak mówią - "negocjuje to, że to Jacek Żalek zostaje wiceministrem funduszy i polityki regionalnej", nadzorującym NCBiR. "Od wielu miesięcy to Jacek Żalek ustala wszystkie kwestie kadrowe w NCBiR" - wskazują posłowie KO.

Jak mówią, w NCBiR jest spółka NCBR Investment Fund ASI S.A., której prezesem od stycznia jest Krzysztof Bednarek. "Konkurs zaczyna się w październiku 2022 r., to już wtedy Krzysztof Bednarek wie i to widzimy po ruchach w KRS, że on wycofuje się ze wszystkich spółek, w których ma udziały, przygotowuje ten grunt na styczeń, żeby wejść w fotel prezesa, jak mu się wydawało bez obciążeń, ale te obciążenia są" - wskazał Szczerba.

Według Jońskiego, Bednarek miał spółkę, której udziały sprzedał temu, który złożył wniosek na 123 mln zł. Szczerba dodał: "NCBiR przekazuje 123 mln zł do wspólnika pana Bednarka pana Piotra M., który jest powiązany z Jackiem Żalkiem poprzez białostockie układy. Pan Krzysztof Bednarek jest wspólnikiem pana Piotra M. w tym samym czasie, kiedy trwa konkurs, kiedy jest przygotowany do roli prezesa NCBR Investment Fund".

Drugą wspólniczką Bednarka - jak wskazywał Joński - była Anna O., czyli siostra 26-latka, Kacpra W., który miał otrzymać dotację 55 mln zł. Jak mówił Szczerba, "Anna O. jest tą wspólniczką, razem z żoną pana Bednarka w czterech podmiotach". "Z tych czterech podmiotów pan Bednarek wychodzi z końcem października, kiedy już wie - bo ma obiecane od Partii Republikańskiej - że zostanie prezesem (NCBR Investment Fund), przekazuje udziały albo prezesurę swojej żonie, która nadal jest wspólniczką Anny O. I tak się złożyło, że Anna O. jest siostrą Kacpra W., na którego konto miało wpłynąć 55 mln zł" - dodał poseł.

"Tutaj się domyka system. Widzimy połączenia polityczne, osobowe, widzimy skąd te 123 i 55 mln zł się wzięło. I chyba mamy hipotezę, do kogo miało trafić" - powiedział Szczerba.

13 lutego szef MFiPR Grzegorz Puda odwołał p.o. dyrektora NCBR Pawła Kucha, który kierował instytucją od sierpnia 2022 r. i powołał nowego pełniącego obwiązki szefa Centrum - Jacka Orła. Orzeł był wcześniej dyrektorem biura polityki bezpieczeństwa w MFiPR.

14 lutego wiceszef MFiPR Jacek Żalek bezpośrednio nadzorujący pracę NCBR poinformował, że decyzją Ministra Funduszy i Polityki Regionalnej została wszczęta kontrola w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. Kontrola ma zbadać prawidłowość przeprowadzenia konkursu "Szybka Ścieżka

15 lutego resort funduszy poinformował, że Narodowe Centrum Badań i Rozwoju skierowało do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa dot. potencjalnych nieprawidłowości w procesie wyboru do dofinansowania projektu złożonego w ramach konkursu Szybka ścieżka - Innowacje cyfrowe.

22 lutego Centralne Biuro Antykorupcyjne rozpoczęło kontrolę w NCBR.

O tym, że prawie 55 mln zł dotacji z konkursu "Szybka ścieżka" otrzymała spółka o kapitale 5 tys. zł podało na początku lutego Radio Zet. Miała ona zostać założona 10 dni przed ostatecznym terminem składania wniosków, przez niespełna 30-latka w mieszkaniu prywatnym. Wniosek tej firmy miał otrzymać najniższą możliwą ocenę dopuszczającą do finansowania, czyli 10 na 16 punktów.

NCBR w odpowiedzi poinformowało, że wnioskodawca, o którym informowało radio, nie dostał dotacji, a projekt znajduje się jedynie na liście "projektów rekomendowanych do dofinansowania", co nie oznacza wypłaty jakichkolwiek środków. "Przedmiotowa firma nie jest beneficjentem, a jedynie wnioskodawcą, z którym nie została podpisana umowa o dofinansowanie, a wyłącznie taka umowa stanowić może podstawę wypłaty jakichkolwiek środków" - podkreślono wtedy w oświadczeniu NCBR.

Centrum wyjaśniło wówczas, że przed podpisaniem umowy o dofinansowanie projektu sam wniosek podlega jeszcze dodatkowej, szczegółowej weryfikacji ekspertów finansowych, którzy badają nie tylko zdolność poniesienia przez wnioskodawcę kosztów, ewentualne ryzyko wystąpienia nieprawidłowości dotyczących merytorycznej lub finansowej realizacji projektu, jak również skład osobowy jego zespołu badawczego. (PAP)

autorka: Aleksandra Rebelińska

reb/ par/