Nowa preferencja podatkowa przysługuje na zakup robotów przemysłowych, a nie takich, które będą wykorzystywane w procesie logistyczno-magazynowym lub będą służyć do usprawnienia procesu odbioru, kontroli jakości i układania wytworzonego wcześniej produktu – uważa dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej.

Ani w magazynie…

O pierwszą interpretację wystąpiła spółka, która jest dystrybutorem rozmaitych produktów. Przechowuje je w magazynach, które postanowiła zmodernizować w taki sposób, aby towary zamawiane przez klientów były automatycznie kompletowane i wydawane z magazynu. Do tego potrzebne są jej roboty.
Chciała się upewnić, że przy ich zakupie będzie mogła skorzystać z nowej ulgi na robotyzację. Preferencja ta pozwala odliczyć od podstawy opodatkowania dodatkowo 50 proc. kosztów (czyli łącznie 150 proc.) poniesionych w latach 2022–2026, związanych z inwestycjami na automatyzację stanowisk pracy.
Dyrektor KIS stwierdził jednak, że spółka nie będzie miała prawa do ulgi, bo kupione przez nią roboty nie będą spełniać definicji zawartej w art. 38eb ust. 3 ustawy o CIT. W świetle tego przepisu przez robota przemysłowego rozumie się automatycznie sterowaną, programowalną, wielozadaniową i stacjonarną lub mobilną maszynę, o co najmniej trzech stopniach swobody, mającą właściwości manipulacyjne bądź lokomocyjne dla zastosowań przemysłowych, która spełnia łącznie cztery kategorie warunków wymienionych w tym przepisie.
Z literalnego brzmienia tego przepisu wynika, że za robota przemysłowego uznaje się taką maszynę, która powinna mieć zastosowanie przemysłowe – wskazał organ. Przyznał, że ustawa o CIT nie wyjaśnia, co to dokładnie oznacza, ale – jak uznał – należy sięgnąć do „Słownika języka polskiego” PWN. Z zamieszczonej tam definicji wynika, że przez przemysł rozumie się najczęściej działalność polegającą na wytwarzaniu na dużą skalę różnego rodzaju produktów (towarów).
Jeżeli więc roboty będą wykorzystywane przez spółkę w procesie logistyczno-magazynowym, a nie przemysłowym, to nie będzie ona mogła skorzystać z ulgi na robotyzację – stwierdził organ.

…ani po produkcji

W drugiej interpretacji dyrektor KIS uznał, że definicji zawartej w art. 38eb ust. 3 ustawy o CIT nie spełniają roboty wykorzystywane do usprawnienia procesu odbioru, kontroli jakości i układania wytworzonego wcześniej produktu.
Spółka uważała, że ma prawo do tej preferencji, bo – jak argumentowała – zdecydowała się na robotyzację, aby usprawnić proces produkcji butelek w swoim zakładzie. Wyjaśniła, że dotychczas ich odbiorem, kontrolą jakości oraz układaniem na paletach zajmowali się pracownicy. Zmieniło się to wraz z zainstalowaniem zaawansowanych technologicznie robotów. Wszystkie one mają zbliżoną do siebie konstrukcję, wbudowany komputer i inne systemy elektroniki oraz automatyki, co pozwala na bieżące programowanie pracy, monitorowanie efektywności, diagnozowanie ewentualnych błędów, a także korektę ustawień dla bieżących potrzeb – tłumaczyła spółka.
Podkreślała, że roboty pracują pod kontrolą oprogramowania sterującego, które dostarczył producent, i zostały ściśle zintegrowane oraz dopasowane do maszyn produkujących butelki. Uważała więc, że spełniają one wszystkie warunki robota przemysłowego w rozumieniu art. 38eb ust. 3 ustawy o CIT.
Dyrektor KIS był jednak innego zdania. Stwierdził, że co prawda ustawa o CIT nie definiuje terminu „zastosowanie przemysłowe”, ale zgodnie z jego rozumieniem słownikowym jest to działalność polegająca na wytwarzaniu różnego rodzaju towarów na dużą skalę.
Jeśli natomiast spółka wykorzystuje roboty do usprawnienia i zautomatyzowania procesu odbioru, kontroli jakości i układania wytworzonych butelek, to oznacza to wykorzystywanie ich w procesach poprodukcyjnych. Nie skorzysta więc z ulgi na robotyzację – uznał organ.
Interpretacjeindywidualne dyrektora KIS z 24 listopada 2022 r. (sygn. 0114-KDIP2-1.4010.98.2022.1.MW) i z 22 listopada 2022 r. (0111-KDIB1-1.4010.363.2022.2.SG)