Cesja wierzytelności może być z VAT lub PCC w zależności od tego, czy należność jest łatwo odzyskać, czy przeciwnie. W tym leży zasadniczy problem, który sprawia, że fiskus nie zawsze jest tego samego zdania co podatnicy i sądy.
Cesja wierzytelności może być z VAT lub PCC w zależności od tego, czy należność jest łatwo odzyskać, czy przeciwnie. W tym leży zasadniczy problem, który sprawia, że fiskus nie zawsze jest tego samego zdania co podatnicy i sądy.
Rozstrzygające w tej sprawie będzie stanowisko Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Problem z prawidłowym rozliczeniem cesji wierzytelności dotyka wielu firm, w tym m.in. z branż leasingowej i motoryzacyjnej. Przykładowo dealerzy samochodowi prowadzący serwis blacharsko-lakierniczy decydują się na zbycie swoich wierzytelności z powodu zaniżania przez towarzystwa ubezpieczeniowe kwot odszkodowania z tytułu szkód komunikacyjnych.
– Dealerzy sprzedają więc przysługujące im wierzytelności wyspecjalizowanym podmiotom, które następnie dochodzą pełnego odszkodowania od firmy ubezpieczeniowej – wyjaśnia Łukasz Andruszkiewicz, doradca podatkowy i menedżer w Gekko Taxens.
Często jednak – jak mówi – pozostała należna część odszkodowania nie jest znana w chwili cesji. Jest ona określana przez zakład ubezpieczeń w wyniku zawartej ugody lub wyroku sądowego.
– Problem dotyczy zarówno sprzedaży wierzytelności wymagalnych, których windykacja może być procesem długotrwałym i absorbującym, jak i wierzytelności przyszłych w ramach usług faktoringowych – dodaje Łukasz Andruszkiewicz.
Z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości i Naczelnego Sądu Administracyjnego wynika, że kluczowe jest ustalenie, czy wierzytelność, która jest cedowana na inny podmiot, jest trudna, czy nie ma problemów z jej wyegzekwowaniem. Ekspert wskazuje tu na wyrok TSUE z 27 października 2011 r. (sygn. C-93/10) i uchwałę NSA z 19 marca 2012 r. (I FPS 5/11). Można w nich znaleźć wytyczne co do rozumienia art. 8 ust. 1 ustawy o VAT w odniesieniu właśnie do cesji wierzytelności.
– Gdy cesjonariusz nabywa wierzytelność od cedenta za cenę, która jest niższa od nominalnej wartości wierzytelności i nie towarzyszy temu żadne wynagrodzenie z tytułu nabycia długu, a przy tym umowa zawarta jest na własne ryzyko nabywcy (czyli cesjonariusza), to nie mamy do czynienia z odpłatną usługą w rozumieniu przepisów VAT – wskazuje Łukasz Andruszkiewicz.
Brak VAT skutkuje koniecznością opodatkowania tej transakcji podatkiem od czynności cywilnoprawnych. Zgodnie bowiem z art. 2 pkt 4 ustawy o PCC podatkowi nie podlegają czynności cywilnoprawne inne niż umowa spółki i jej zmiany:
a) w zakresie, w jakim są opodatkowane podatkiem od towarów i usług,
b) jeżeli przynajmniej jedna ze stron jest zwolniona od podatku od towarów i usług z tytułu dokonania tej czynności (z pewnymi wyjątkami, które w tym wypadku nie mają znaczenia).
W przypadku cesji nie dochodzi do wyłączenia, o którym mowa w art. 2 pkt 4 ustawy o PCC, a więc cesja, która nie jest objęta VAT, jest opodatkowana podatkiem od czynności cywilnoprawnych.
Inaczej jest, gdy wierzytelność nie ma charakteru trudnej, bo nie ma wątpliwości, że jest ona należna lub zagrożona, a wynagrodzeniem nabywcy jest dyskonto. – W takiej sytuacji nabywca uwalnia zbywcę wierzytelności od potencjalnych trudności związanych z odzyskaniem długu, a dodatkowo uzyskuje z tego tytułu wynagrodzenie (dyskonto). Dlatego, w świetle orzecznictwa TSUE i NSA, takie świadczenie może zostać zaklasyfikowane jako odpłatna usługa, która podlega VAT – wskazuje Łukasz Andruszkiewicz.
Fiskus ocenia to inaczej, co pokazuje wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 23 września 2022 r. (sygn. akt VIII SA/Wa 357/22, nieprawomocny). Chodziło o firmę, która zajmowała się kupowaniem od poszkodowanych wierzytelności z tytułu szkód rzeczowych, głównie dotyczących pojazdów, maszyn lub urządzeń. Kupowała je po cenie niższej od wartości nominalnej. Następnie dochodziła ich we własnym imieniu od towarzystw ubezpieczeniowych. Chciała się upewnić, że od takich cesji nie ma VAT, bo – jak twierdziła – wierzytelności są „trudne”.
Innego zdania był dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej w interpretacji z 8 lutego 2022 r. (sygn. 0114-KDIP4-3.4012.804.2021.1.RK)
Stwierdził, że w tym wypadku spełnione są przesłanki z art. 8 ust. 1 ustawy o VAT (definiującego pojęcie świadczenia usług), bo celem cesji jest uwolnienie kontrahenta od ciężaru egzekwowania wierzytelności, a działania spółki zmierzają do odzyskania odszkodowania w pełnej kwocie. To, że ich wysokość wierzytelności jest sporna, nie powoduje, że należy je uznać za trudne – stwierdził fiskus.
Co prawda nadal nie ma pisemnego uzasadnienia wyroku WSA w tej sprawie, ale jak relacjonuje go Łukasz Andruszkiewicz, warszawski sąd nie zgodził się z fiskusem. Stwierdził, że wcale nie ma pewności, jaka będzie finalna wysokość wierzytelności, którą nabywa cesjonariusz, a skoro tak, to nie ma też podstaw do twierdzenia, że wierzytelność nie jest trudna.
WSA podkreślił, że sama umowa i zawarcie transakcji pomiędzy cedentem a cesjonariuszem nie przesądzają o istnieniu wynagrodzenia z tytułu nabycia długu (uwolnienia kontrahenta od ciężaru egzekwowania wierzytelności). Z całą pewnością nie można uznać, że takim wynagrodzeniem jest zakup wierzytelności po cenie niższej od nominalnej – stwierdził sąd.
Podobnie orzekł WSA w Gliwicach w wyroku z 13 maja 2021 r. (sygn. akt I SA/Gl 471/21, nieprawomocny). Również w tym przepadku fiskus nie uważał, by wierzytelność była trudna, z czym jednak nie zgodził się sąd. Orzekł, że od spornej transakcji nie ma VAT i – w odróżnieniu od warszawskiego WSA – wprost stwierdził, że należało zapłacić PCC.
Następnego dnia inny skład WSA w Gliwicach orzekł po myśli fiskusa, ale dlatego, że stan faktyczny był odmienny (wyrok z 14 maja 2021 r., sygn. akt I SA/Gl 455/21, nieprawomocny). Chodziło o spółkę, która nabyła wierzytelność za 89 proc. wartości. Zarobiła na dyskoncie między zapłaconą ceną a wartością nominalną wierzytelności.
Sąd uznał, że w tym przypadku wierzytelność nie była trudna, bo spółka zagwarantowała sobie wynagrodzenie (dyskonto), a zbywca wierzytelności został wyręczony z prowadzenia czynności zmierzających do odzyskania długu. W związku z tym – jak orzekł WSA – cesja była usługą, od której należało zapłacić VAT.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama