Firmy, które wypłacają za granicę należności opodatkowane daniną u źródła i których rok podatkowy nie jest równy kalendarzowemu, mogą być poszkodowane przez wejście w życie korekty Polskiego Ładu – alarmuje część ekspertów

W przepisach pojawi się luka, która utrudni takim firmom korzystanie z wydłużonego do końca roku podatkowego terminu ważności oświadczeń w podatku u źródła. Chodzi o nowelizację ustawy o CIT i niektórych innych ustaw (korekta Polskiego Ładu w zakresie CIT), nad którą wczoraj obradował Senat. Dzisiaj będzie ona głosowana przez senatorów, a więc to ostatni moment, aby poprawić ewentualne niedoróbki.
Jedna z nich może dotyczyć zmienianych przepisów dotyczących terminu ważności oświadczeń w podatku u źródła (WH-OSC w CIT i WH-OSP w PIT). Chodzi o oświadczenia członków zarządu, że przy zachowaniu należytej staranności płatnik nie wiedział o okolicznościach, które uniemożliwiają skorzystanie z niższej stawki podatku u źródła lub zwolnienia z podatku (przewidzianych w międzynarodowej umowie o unikaniu podwójnego opodatkowania).
Przypomnijmy, że oświadczenia są jedną z dwóch możliwości uniknięcia mechanizmu pay and refund w podatku u źródła (WHT). Mechanizm ten polega na tym, że gdy łączna kwota dywidend, odsetek lub należności licencyjnych wypłacanych na rzecz podmiotu powiązanego przekroczy 2 mln zł, polski płatnik powinien potrącić od nich podatek u źródła według krajowej stawki (19 lub 20 proc.). Potem beneficjent środków albo płatnik mogliby starać się o zwrot ewentualnej nadpłaty. Płatnik, który chce tego uniknąć, może pozyskać specjalną opinię o stosowaniu preferencji w poborze WHT, na którą może powoływać się przez 36 miesięcy.

Ważne, ale jak długo

Drugim wyjściem jest złożenie we właściwym urzędzie skarbowym wspomnianego oświadczenia. Składa się je pod rygorem surowej odpowiedzialności karnej skarbowej (grzywna do 720 stawek dziennych zgodnie z art. 56d par. 1 pkt 2 k.k.s.). Minięcie się z prawdą w treści oświadczenia grozi także zapłatą dodatkowego zobowiązania, o którym mowa w art. 58a par. 1 pkt 5 ordynacji podatkowej (wynosi ono 10 proc. podstawy opodatkowania należności, w stosunku do której zastosowano niższą stawkę podatku lub nie pobrano podatku).
Od początku 2022 r. co do zasady oświadczenia są ważne przez trzy miesiące (takie przepisy wprowadziła nowelizacja z 29 października 2029 r., Dz.U. poz. 2105 ze zm., zwana potocznie Polskim Ładem). Warunkiem jest to, że dany podmiot, który kontynuuje wypłaty na rzecz kontrahenta powiązanego, złoży we właściwym urzędzie skarbowym oświadczenie następcze do siódmego dnia następującego po miesiącu, w którym upłynął termin ważności oświadczenia pierwotnego.
Tak określone terminy były jednak zbyt krótkie, co rodziło wiele komplikacji po stronie płatników. Opisaliśmy je szczegółowo w artykule „Pilna potrzeba zmian w zakresie podatku u źródła” (DGP 123/2022).
W nowelizacji, która trafiła do Senatu, znalazły się więc przepisy, zgodnie z którymi oświadczenia dotyczące wypłat realizowanych od początku 2023 r. będą ważne do końca roku podatkowego płatnika (oświadczenie pierwotne), a termin na złożenie oświadczenia następczego zostanie wydłużony do końca następnego miesiąca po zakończeniu roku podatkowego. Taka sama zasada dotyczy już oświadczeń złożonych w 2022 r., co wynika z rozporządzenia ministra finansów z 29 sierpnia br. (Dz.U. z 2022 r. poz. 1829). Wydawało się więc, że problem z ważnością terminów oświadczeń zostanie ostatecznie zażegnany. Jak się okazuje, nie jest to prawdą dla wszystkich płatników.
Małgorzata Samborska, doradca podatkowy i partner w Grant Thornton, zwraca bowiem uwagę na przeoczenie ustawodawcy, które dotknie podmiotów z łamanym rokiem obrotowym. – Nie mam wątpliwości, że znajdą się one w gorszej sytuacji niż firmy, których rok podatkowy zaczyna się 1 stycznia, a kończy 31 grudnia – mówi ekspertka.

Niebezpieczne przeoczenie

Małgorzata Samborska tłumaczy potencjalny problem na przykładzie spółki, której rok podatkowy rozpoczął się 1 października ub.r., a skończył 30 września 2022 r. Jeśli przed końcem swojego roku podatkowego przekroczyła ona limit 2 mln zł opodatkowanych wypłat na rzecz jednego kontrahenta i złożyła oświadczenie zarządu, aby uniknąć stosowania mechanizmu pay and refund, to zgodnie z rozporządzeniem z sierpnia 2022 r. będzie ono ważne aż do 30 września 2022 r. Podobnie byłoby, gdyby doszło do tego po rozpoczęciu kolejnego roku podatkowego i przekroczeniu limitu jeszcze w 2022 r. Oświadczenia (złożone jeszcze w 2022 r.) ważne byłyby bowiem do końca września 2023 r. zgodnie z przywołanym rozporządzeniem.
Problem, jak zauważa ekspertka Grant Thornton, powstałby, gdyby limit 2 mln zł został przekroczony w 2023 r.
– Zgodnie z art. 20 ust. 13 ustawy nowelizującej „podatnicy podatku dochodowego od osób prawnych, których rok podatkowy jest inny niż rok kalendarzowy i rozpoczął się przed dniem 1 stycznia 2023 r., a zakończy się po dniu 31 grudnia 2022 r., stosują do końca przyjętego przez siebie roku podatkowego przepisy ustawy zmienianej w art. 1, w brzmieniu dotychczasowym”. To oznacza, że podatnicy z łamanym rokiem podatkowym musieliby stosować stare, ułomne przepisy – tłumaczy Małgorzata Samborska.
Wiązałoby się to m.in. z tym, że ochrona przed stosowaniem mechanizmu pay and refund nie byłaby dostępna przez pełny rok.

Kolejne wątpliwości

Innego zdania jest Diana Guzek, doradca podatkowy w kancelarii LTCA. – W mojej ocenie art. 20 ust. 13 ustawy nowelizującej nie miałby w tej sytuacji zastosowania, bo dotyczy on podatników, a nie płatników podatku u źródła. Podatnikiem jest w takiej sytuacji odbiorca należności, a on oświadczeń nie składa – uważa ekspertka.
Jej zdaniem istotne w tej sytuacji są inne przepisy przejściowe, tj. art. 20 ust. 8 i 9 ustawy nowelizującej. Z obu regulacji można wyciągnąć wniosek, że oświadczenia dotyczące wypłat dokonanych po 31 grudnia 2022 r., ale jeszcze przed zakończeniem roku podatkowego spółki z podanego przykładu (tj. przed 30 września 2023 r.), mogłyby zostać złożone już na nowych zasadach (tj. byłyby ważne do końca września 2023 r.).
– Przepisy art. 20 ust. 8 i 9 są w moim przekonaniu regulacjami szczególnymi wobec art. 20 ust. 13, co potwierdza również uzasadnienie do nowelizacji. Ustawodawca wyjaśnił w nim, że celem wprowadzenia obu przepisów było „wprowadzenie jednolitej reguły międzyczasowej dla większości zmian w przepisach dotyczących WHT, determinującej sytuację płatników” – podkreśla Diana Guzek.

Jeszcze czas na zmiany

Przepisy w obecnym kształcie budzą więc wątpliwości, a terminarz prac Senatu nad nowelizacją oznacza, że to już ostatnia chwila, aby je doprecyzować. Ekspertki zgadzają się, że najprostszym rozwiązaniem, które wyeliminowałoby wszelkie wątpliwości, byłoby dodanie klarownego zastrzeżenia, że zasady z art. 20 ust. 13 są stosowane z uwzględnieniem art. 20 ust. 8 i 9 nowelizacji.
Jeśli senatorowie tego nie zrobią, najlepszym wyjściem dla płatników, którzy chcą uniknąć opisanych wątpliwości, byłoby składanie oświadczeń jeszcze w 2022 r.
– Wymagałoby to jednak od podatników z łamanym rokiem podatkowym dodatkowej uwagi i pamiętania o terminach. Nowelizacja niewątpliwie postawi ich więc w gorszej sytuacji niż resztę podatników – podsumowuje Małgorzata Samborska.
Etap legislacyjny
Nowelizacja ustawy o CIT oraz niektórych innych ustaw (druk senacki nr 804) – dziś odbędzie się głosowanie w Senacie