Wykreślenie spółki z KRS nie wyłączy odpowiedzialności członków zarządu, pojawi się też odpowiedzialność kaskadowa. Chociaż eksperci nie mają wątpliwości, że celem zmian jest walka z oszustwami, obawiają się, że uderzą one w uczciwe spółki.
Wykreślenie spółki z KRS nie wyłączy odpowiedzialności członków zarządu, pojawi się też odpowiedzialność kaskadowa. Chociaż eksperci nie mają wątpliwości, że celem zmian jest walka z oszustwami, obawiają się, że uderzą one w uczciwe spółki.
- Zmiany proponowane przez Ministerstwo Finansów zwiększą ryzyko poniesienia przez członków zarządu odpowiedzialności za zaległości podatkowe spółek, które reprezentują. A już dziś to ryzyko jest duże - mówi Jakub Warnieło, doradca podatkowy i menedżer w zespole postępowań podatkowych i sądowych MDDP.
Chodzi o projekt nowelizacji ordynacji podatkowej, który opisaliśmy jako pierwsi w artykule „Będą zmiany w przedawnieniu, blokowaniu kont, zapłacie i zwrocie podatku” (DGP nr 132/2022). Nie został on jeszcze opublikowany na stronach Rządowego Centrum Legislacji, jego treść jest wciąż uzgadniana w ramach Krajowej Administracji Skarbowej.
Projekt przewiduje zmiany w odpowiedzialności członków zarządu za zobowiązania podatkowe spółek kapitałowych. Ma to dotyczyć sytuacji, gdy w trakcie prowadzonego postępowania wymiarowego spółka zostaje wykreślona z sądowego rejestru. To uniemożliwia egzekucję zaległości takiej spółki, bo fiskus nie ma wobec kogo wydać decyzji wymiarowej. Taki kształt obecnie obowiązujących przepisów sprawia, że spółki funkcjonują w obrocie gospodarczym bardzo krótko, bo bywają tworzone wyłącznie w celu wyłudzeń podatkowych i po ich dokonaniu jest składany wniosek o ich likwidację.
Projekt zakłada, że w takiej sytuacji fiskus mógłby domagać się zapłaty podatku od członków zarządu (projektowany art. 116 par. 2b ordynacji). Pojawiłaby się też instytucja kaskadowej odpowiedzialności członków zarządu spółki kapitałowej będącej komplementariuszem spółki komandytowej lub komandytowo-akcyjnej za zaległości takich podmiotów (projektowany art. 116 par. 6 ordynacji).
MF w uzasadnieniu do projektu tłumaczy, że konstrukcja, w której spółka kapitałowa zostaje komplementariuszem SK lub SKA, stała się w ostatnich latach bardzo popularna z uwagi na możliwości optymalizacji podatkowej, a członkowie zarządu spółki kapitałowej nie odpowiadają za zaległości podatkowe SK lub SKA, bo w tym wypadku odpowiedzialność tę ponosi spółka kapitałowa (to ona jest osobą trzecią), a nie jej członkowie zarządu. Po zmianach ci ostatni nie unikną odpowiedzialności.
Eksperci nie mają wątpliwości, że celem MF jest walka z oszustami, czyli osobami reprezentującymi spółki kapitałowe, które celowo podejmują działania polegające na wykreśleniu spółki z rejestru w trakcie postępowania podatkowego lub „rozmywają” strukturę właścicielską, by uchronić się przed odpowiedzialnością solidarną za długi podatkowe tych spółek. Obawiają się jednak, że zmiany uderzą także w uczciwe spółki.
- Nie można wykluczyć, że zaostrzone regulacje obejmą szerszy krąg adresatów, a w efekcie doprowadzą do pogorszenia sytuacji osób, które reprezentują spółki kapitałowe, a które niecelowo mogły doprowadzić do nieprawidłowości w rozliczeniach podatkowych - twierdzi Jakub Warnieło.
Ekspert zwraca uwagę, że powody wykreślenia spółki kapitałowej z rejestru w trakcie postępowania podatkowego mogą być różne i nie muszą wcale wynikać z chęci uniknięcia roszczeń fiskusa. Tymczasem nowe przepisy przewidują nieograniczoną odpowiedzialność członków zarządu wykreślonej spółki - niezależnie od powodów tego wykreślenia.
- Będą oni mogli podlegać odpowiedzialności bez wydania wcześniejszej decyzji wobec spółki - twierdzi doradca podatkowy.
Dodaje, że takie rozwiązanie będzie wyjątkiem od podstawowych zasad ponoszenia solidarnej odpowiedzialności. Dlatego też jego zdaniem przepisy te powinny być stosowane przy spełnieniu ściśle określonych reguł. Tych jednak brakuje w projekcie nowelizacji.
MF w uzasadnieniu do projektu wskazuje, że zmiany dotyczące zaostrzenia odpowiedzialności solidarnej członków zarządu mają uderzać w spółki będące tzw. znikającymi podatnikami.
- Obawiam się jednak, że nawet wydanie decyzji o solidarnej odpowiedzialności wobec członka zarządu takiej spółki nie doprowadzi do odzyskania zaległości, bo funkcje członków zarządu w takich przypadkach pełnią najczęściej tzw. słupy, niedysponujące żadnym majątkiem osobistym - mówi Jakub Warnieło.
Jego zdaniem walka ze znikającymi podatnikami powinna być skupiona przede wszystkim na szybkim wykrywaniu takich podmiotów, aby unicestwić osiągnięcie korzyści i szybkie ich zniknięcie (a nie na zmianie przepisów o solidarnej odpowiedzialności członków zarządu).
- Może warto, aby ustawodawca wskazał, jakich dokładnie sytuacji mają dotyczyć nowe zasady - zastanawia się Alicja Sarna, doradca podatkowy, partner w SSW. Dodaje, że w przeciwnym razie rykoszetem mogą dostać uczciwe spółki. - Po likwidacji spółki jej były członek zarządu nigdy nie będzie miał pewności, czy nie poniesie jeszcze odpowiedzialności za jej rozliczenia - podkreśla ekspertka.
Eksperci mają też obawy dotyczące wprowadzenia tzw. odpowiedzialności kaskadowej.
- To zmiana dalece rozszerzająca odpowiedzialność zarządów wobec dzisiejszych przepisów - przyznaje Michał Staniek, radca prawny, doradca podatkowy, partner zarządzający w kancelarii Staniek & Partners.
Wyjaśnia, że w konsekwencji członek zarządu spółki z o.o. może odpowiadać majątkiem osobistym za zobowiązania podatkowe nie swojej spółki prawa handlowego.
- Oczywiście przepisy dalej umożliwiają uniknięcie osobistej odpowiedzialności, ale to oznacza, że członkowie zarządów komplementariuszy będą musieli dobrze orientować się w sprawach finansowych SK i SKA, aby we właściwym czasie złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości takiej spółki - tłumaczy ekspert.
Dodaje, że w innym wypadku będą musieli udowadniać, że nie ponoszą winy za niezłożenie takiego wniosku. - Postępowania podatkowe z tego zakresu staną się jeszcze bardziej skomplikowane, szczególnie że ciężar dowodzenia praktycznie w całości jest przerzucony na członka zarządu - podkreśla Michał Staniek.
Według Jakuba Warnieły dzisiejsze ograniczenie odpowiedzialności do podmiotu będącego komplementariuszem wydaje się wystarczające - biorąc pod uwagę to, że członkowie zarządu spółki kapitałowej i tak mogą odpowiadać za długi spółki na podstawie przepisów innych niż podatkowe.
Ekspert ma jednak wątpliwości do samej konstrukcji nowych przepisów. Nie jest pewien, czy rzeczywiście wprowadzają one kaskadową odpowiedzialność członków zarządu spółek kapitałowych będących komplementariuszem, tak jak twierdzi projektodawca w uzasadnieniu do nowelizacji.
- Zaproponowane brzmienie przepisów może być interpretowane w ten sposób, że odpowiedzialność solidarną może ponieść członek zarządu tej spółki kapitałowej, bez uprzedniego stwierdzenia, że niemożliwe okazało się ściągnięcie długu od samej spółki będącej komplementariuszem - twierdzi Jakub Warnieło.
Dlatego postuluje, żeby w treści nowych przepisów jasno wskazać, że członek zarządu spółki kapitałowej (komplementariusz) będzie odpowiadać dopiero wtedy, gdy egzekucja wobec spółki komandytowej albo komandytowo-akcyjnej, a następnie wobec komplementariusza okaże się bezskuteczna. - Taki zapis chroniący prawa członków zarządu wydaje się konieczny - podkreśla ekspert.
Według Jakuba Warnieły wprowadzanie pomniejszych zmian do obecnego modelu solidarnej odpowiedzialności członków zarządu z pewnością nie uzdrowi tych przepisów, które już dziś wydają się zbyt restrykcyjne i powodują niemal nieograniczoną odpowiedzialność osób reprezentujących spółki kapitałowe.
Ekspert wyjaśnia, że obecnie wykazanie przesłanek wyłączających odpowiedzialność członków zarządu za długi podatkowe spółki jest niemal niemożliwe. Jeżeli bowiem członkowie zarządu nie dokonują świadomego zaniżenia zobowiązania podatkowego, to dopiero w momencie wydania decyzji określającej zobowiązanie dowiadują się o nieprawidłowościach w rozliczeniach i mogą podjąć odpowiednie działania. - Zwykle są one już spóźnione, aby uchronić się przed odpowiedzialnością - przyznaje Jakub Warnieło.
Dodaje, że zdarzają się też sytuacje, w których były członek zarządu spółki może nawet nie wiedzieć o powstaniu zaległości na poziomie spółki (może nie mieć świadomości zakwestionowania rozliczeń podatkowych oraz wydania decyzji określającej zobowiązania). Mimo to organy mogą wymagać od niego opłacenia tej zaległości.
- Postuluję szerszą debatę nad propozycjami zmian podstawowych założeń solidarnej odpowiedzialności członków zarządu w Polsce, a nie łatanie dziur w modelu, który już dziś wydaje się zbyt restrykcyjny i nie zapewnia członkom zarządu odpowiedniej ochrony - konkluduje ekspert.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama