Mimo że minister finansów odroczył myjniom termin na zamontowanie kas fiskalnych o trzy miesiące, tj. do 1 października br., to część przedsiębiorców apeluje o kolejne przedłużenie.
Problem dotyczy myjni bezobsługowych, a wynika z tego, że na razie na rynku dostępny jest tylko jeden model kasy (jednego producenta) zaprojektowany specjalnie z myślą o takich usługach. To sprawia, że koszty instalacji kas w myjniach bezobsługowych są obecnie relatywnie wysokie.
Zmiany w przepisach
Przypomnijmy, że obowiązek stosowania kas fiskalnych przez
przedsiębiorców świadczących usługi mycia i czyszczenia aut został wprowadzony rozporządzeniem z 22 grudnia 2021 r. (Dz.U. poz. 2442). Od razu jednak został odroczony do 1 lipca 2022 r.
Branża od początku sygnalizowała, że może mieć problem z dochowaniem lipcowego terminu. Dlatego
Ministerstwo Finansów już w maju zapowiedziało odroczenie terminu o trzy miesiące, a w czerwcu minister znowelizował w tym zakresie przepisy (rozporządzeniem z 24 czerwca 2022 r., Dz.U. poz. 1368). Od razu jednak resort finansów zastrzegł, że termin 1 października nie zostanie przedłużony.
Na razie na rynku dostępny jest jeden model kasy dla myjni bezobsługowych. Jest to kasa wirtualna, czyli mająca postać oprogramowania.
Myjnie mogą stosować kasy wirtualne, bo w tym celu zostało zmienione rozporządzenie z 29 maja 2020 r. (Dz.U. poz. 965). Od 1 kwietnia br. do zamieszczonego w nim katalogu dopisano usługi mycia i czyszczenia
samochodów.
W myjniach samoobsługowych w zasadzie nie można stosować zwykłych kas, ponieważ muszą być one odporne na wilgoć i zniszczenia, a ponadto obsługuje je
klient, a nie sprzedawca.
Właściciele myjni są więc na razie zdani na jeden model kasy wirtualnej, przez co płacą zarówno za oprogramowanie (czyli kasę), jak i za specjalne urządzenie do jego obsługi, bo ze względu na warunki panujące w myjni nie może to być tablet,
smartfon czy inny podręczny aparat. Muszą ponosić też koszty miesięcznego abonamentu za korzystanie z wirtualnej kasy. Jeżeli stanowisk do czyszczenia aut jest kilka, to wydatki rosną jeszcze bardziej.
Wprawdzie niektórzy przedsiębiorcy poradzili już sobie z nowym obowiązkiem, ale część liczy na kolejne przedłużenie terminu i dodatkowe wyjaśnienia ze strony MF.
Nowe rozwiązania
Przykładowo oczekują od Ministerstwa Finansów, by potwierdziło ono, że myjnie mogą używać kasy wirtualnej ogólnego zastosowania. Postulował o to Piotr Andrzejewski z firmy BKF podczas czerwcowego posiedzenia parlamentarnego zespołu ds. ochrony praw konsumentów i przedsiębiorców.
Potwierdzenie ze strony MF umożliwiłoby właścicielom myjni zastosowanie dużo tańszego rozwiązania – przedsiębiorca instalowałby jedną kasę wirtualną (tj. oprogramowanie) na urządzeniu (np. komputerze), do którego nikt postronny nie miałby dostępu. Po zakończeniu mycia samochodu klient otrzymywałby informację, że po zeskanowaniu kodu QR z danego stanowiska może przez jedną minutę pobrać paragon na swój smartfon.
Dzięki temu w myjni wystarczyłaby jedna kasa, która mogłaby obsługiwać wszystkie stanowiska. Niewątpliwie byłoby to rozwiązanie dużo tańsze niż montowanie specjalnej kasy dedykowanej dla usług myjni, na każdym stanowisku obsługi.
Jak wyliczał w Sejmie Piotr Andrzejewski, zainstalowanie specjalistycznych kas w myjni z sześcioma stanowiskami i z dwoma odkurzaczami to koszt w granicach 17 800 zł plus 400 zł miesięcznego abonamentu. Dla porównania, kasa ogólnego zastosowania kosztowałaby w takim przypadku 1210 zł oraz 200 zł miesięcznie abonamentu.
Za takim rozwiązaniem optował również Sylwester Załuska z firmy Eurowash. Przekonywał, że na pewno przyspieszyłoby ono proces instalacji kas w myjniach. Pytanie tylko, czy byłoby ono dozwolone. Jednoznacznego potwierdzenia ze strony Ministerstwa Finansów na razie nie ma.
Jak poinformował Sylwester Załuska, niezależnie od tego, które rozwiązanie przeważy, nie ma on możliwości wyposażenia do 1 października 600 myjni.
Dlatego zarówno on, jak i inni właściciele myjni samoobsługowych apelują do Ministerstwa Finansów, aby ponownie przesunęło termin obowiązkowej fiskalizacji i zajęło jednoznaczne stanowisko w sprawie możliwych do zastosowania w myjniach kas fiskalnych.
Nie wszystko z ulgą
Myjnie mogą mieć jeszcze jeden problem – z ulgą na zakup wirtualnej kasy.
Przypomnijmy, że wynosi ona 90 proc. ceny bez VAT (nie więcej niż 700 zł) i dotyczy tylko urządzeń działających online.
Na rynku funkcjonują dwa typy kas online:
- sprzętowe, w postaci gotowego urządzenia, i
- programowe, czyli na tablet lub telefon.
Z pierwszych mogą korzystać wszyscy przedsiębiorcy, natomiast z drugich tylko ci, którzy zostali wymienieni we wspominanym rozporządzeniu z 29 maja 2020 r. (Dz.U. poz. 965), w tym również myjnie.
Uldze podlega więc obecnie pierwszy zakup kasy online. Jeśli przedsiębiorca kupi więcej niż jedną kasę online, może skorzystać z ulgi na każdą z nich, pod warunkiem, że zacznie używać każdej z tych kas w każdym punkcie sprzedaży nie później niż w terminie sześciu miesięcy od dnia rozpoczęcia ewidencji sprzedaży przy użyciu kas fiskalnych.
Problem dotyczy kas wirtualnych, bo odliczenie nie przysługuje na sprzęt, w którym taka kasa, czyli de facto oprogramowanie, zostanie zainstalowana. Nie ma więc ulgi na zakup tabletu, smartfona czy innego urządzenia. Potwierdził to minister finansów w objaśnieniach podatkowych z 12 sierpnia 2021 r. Wynika z nich także, że przedsiębiorca nie może odliczyć również kosztów miesięcznego abonamentu.
Według ministra ulga z tytułu zakupu kasy rejestrującej przysługuje „tylko w przypadku nabycia oprogramowania (kasy mającej postać oprogramowania)”.
W interpretacji indywidualnej z 6 września 2021 r. (sygn. 0113 KDIPT1-3.4012.120.2021.2.ALN) dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej stwierdził, że opłaty za licencję nie uprawniają do preferencji. Dotyczy to obecnie wszystkich kas wirtualnych, w tym jedynego dostępnego teraz na rynku modelu specjalistycznej kasy dla myjni. ©℗
Kasy fiskalne dostępne na rynku
Rodzaje kas
|
Ulga na zakup – 90 proc. ceny bez VAT (nie więcej niż 700 zł)
|
Kasa zaprojektowana dla myjni
|
Kasy sprzętowe z elektronicznym zapisem kopii (można je kupić tylko do końca 2022 r.)
|
Nie przysługuje
|
Brak na rynku
|
Kasy sprzętowe online*
|
Przysługuje na zakup kas instalowanych w ciągu sześciu miesięcy od dnia rozpoczęcia ewidencji sprzedaży przy użyciu kas fiskalnych
|
Brak na rynku
|
Kasy wirtualne (online*), które mają postać oprogramowania np. na tablet, smartfon
|
Przysługuje na zakup kas instalowanych w ciągu szieściu miesięcy od dnia rozpoczęcia ewidencji sprzedaży przy użyciu kas fiskalnych. W przypadku kas wirtualnych ulga przysługuje tylko na zakup oprogramowania. Jeżeli przedsiębiorca płaci opłatę licencyjną, ulga nie przysługuje. Odliczenia nie ma też na sprzęt, w którym kasa wirtualna (oprogramowanie) zostanie zainstalowana
|
Na rynku dostępny jest jeden model (jednego producenta)
|
*Automatycznie przesyłają dane o sprzedaży do Centralnego Repozytorium Kas