Ministerstwo Finansów nie wyklucza wprowadzenia podatku od nadmiarowych zysków, jeżeli "pozycja poszczególnych podmiotów gospodarczych byłaby nadużywana w związku z […] sytuacją zewnętrzną", poinformował wiceminister w tym resorcie Artur Soboń.

"Jeśli mówimy o podatku od nadmiarowych zysków, to ja takiego rozwiązania nie wykluczam tzn. jeśli będziemy widzieli, [...] że będzie to skuteczne narzędzie na reakcję w sytuacji, w której pozycja poszczególnych podmiotów gospodarczych jest nadużywana w związku z tą sytuacją zewnętrzną, nadużywana po to, aby uzyskiwać nadmiarowe zyski kosztem swoich klientów, wtedy możemy reagować, to nie jest dla nas temat tabu" - powiedział Soboń w Polskim Radiu 24, pytany o możliwość wprowadzenia podatku od nadmiarowych zysków.

W sobotę o możliwości nałożenia takiego podatku informował prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. W jego ocenie, "albo spółki państwowe same się pozbędą tych ogromnych zysków, czyli obniżą ceny, albo - jeśli chodzi o banki - podwyższą oprocentowanie wkładów, i to tak wyraźnie podwyższą", albo zostaną obłożone "wielkim podatkiem".

Podatek ten - jak podkreślił - nie byłby nakładany tylko w wyjątkowych sytuacjach, np., gdy firma prowadzi duży program inwestycyjny, finansowany z jej zysków.

Nie określił dokładnie, które spółki Skarbu Państwa miały by być obłożone podatkiem od nadzwyczajnych zysków.

Prezes PiS już wcześniej zapowiadał możliwość opodatkowania zysków banków, jeżeli nie dojdzie do wzrostu oprocentowania lokat.

Podatek od nadzwyczajnych zysków, wprowadziły m.in. Włochy (opodatkowując dodatkowe zyski spółek energetycznych (początkowo 10%, a obecnie - 25%, jeśli są one o co najmniej 10% wyższe niż w tym samym okresie poprzedniego roku i wynoszą ponad 5 mln euro) i Węgry (dodatkowy podatek będzie pobierany w 2022 r i 2023 r. od dodatkowych zysków spółek energetycznych i banków), prace trwają w Wielkiej Brytanii (ma być pobierany na poziomie 25% od nadmiarowych zysków spółek energetycznych). Wprowadzenie takiego podatku rozważają również Stany Zjednoczone, prowadzone są także dyskusje w Niemczech. (ISBnews)