Przepisy ustawy o CIT dotyczące spółek jawnych skonstruowano wadliwie, bez dania podatnikom szansy na wypełnienie nakładanych na nich obowiązków – orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie

Jeśli jego wykładnię potwierdzą kolejne sądy administracyjne, to jedna z najważniejszych reform wprowadzonych nowelizacją podatkową z 28 listopada 2020 r. (Dz.U. z 2020 r. poz. 2123) okaże się porażką, a skutki tego będą daleko idące nie tylko dla spółek jawnych, lecz także ich wspólników.
Wyrok krakowskiego WSA zapadł 12 maja 2022 r. (sygn. akt I SA/Kr 192/22) w sprawie spółki jawnej, która powstała z przekształcenia z innego podmiotu, a której wspólnikami są nie tylko osoby fizyczne. Takie spółki zasadniczo są podatnikami CIT, jeżeli nie powiadomią na czas fiskusa o swoich wspólnikach.
Spór z fiskusem dotyczył właśnie tego zawiadomienia. WSA w Krakowie orzekł, że w tym zakresie przepisy były źle skonstruowane.
Zwroty i… dopłaty?
Jeżeli wykładnię tę podzielą inne sądy, w tym Naczelny Sąd Administracyjny, to okaże się, że część spółek jawnych, które opłacały w ubiegłym roku CIT, wcale nie miała takiego obowiązku.
– To mogłoby oznaczać, że wiele spółek jawnych, które w 2021 r. zaczęło płacić CIT, nie nabyło statusu podatnika podatku dochodowego i może się teraz starać o zwrot pieniędzy – komentuje dr Jowita Pustuł, doradca podatkowy i radca prawny w J. Pustuł i Współpracownicy Doradztwo podatkowo-prawne.
Pojawia się pytanie, kto w takim razie powinien płacić podatek dochodowy. Skoro nie spółka jawna (bo w świetle wyroku WSA nie stała się ona podatnikiem CIT), to czy przez cały ten czas powinni go byli płacić wspólnicy?
Niewątpliwie istnieje ryzyko podatkowego chaosu.
Do legislacyjnego błędu przyznało się pośrednio samo Ministerstwo Finansów i przy okazji nowelizacji wdrażającej Polski Ład (Dz.U. z 2021 r. poz. 2105 ze zm.) przepisy zostały zmienione.
Konieczne zawiadomienie
Przypomnijmy, że nowelizacją z 28 listopada 2020 r. m.in. wprowadzono od 2021 r. opodatkowanie CIT spółek komandytowych, a także spółek jawnych – jeżeli ich wspólnikami są nie tylko osoby fizyczne.
Spółkom jawnym – w przeciwieństwie do komandytowych – dano możliwość uniknięcia statusu podatnika CIT. W tym celu spółka musi złożyć do urzędu skarbowego informację o swoich wspólnikach (CIT-15J). Jeśli tego nie zrobi, płaci CIT aż do dnia swojej likwidacji lub wykreślenia z Krajowego Rejestru Sądowego – twierdzi fiskus, wskazując na art. 1 ust. 5 ustawy o CIT.
W stanie prawnym obowiązującym w 2021 r. spółki jawne powinny były składać zawiadomienie o wspólnikach przed rozpoczęciem swojego roku obrotowego (według ówczesnego brzmienia art. 1 ust. 3 pkt 1a ustawy o CIT).
Pułapki na spółki jawne
Problem powstał z nowo utworzonymi spółkami jawnymi oraz takimi, które powstały z przekształcenia. Wskazaliśmy na niego na łamach DGP, m.in. w artykule „Nowe spółki jawne w podatkowym potrzasku” (DGP nr 225/2020).
Cytowani przez nas eksperci zwracali uwagę, że spółka jawna powstaje z chwilą jej wpisu do KRS (art. 25[1] kodeksu spółek handlowych), a jej rok obrotowy należy liczyć od momentu powstania spółki, zgodnie z art. 12 ust. 1 pkt 1 ustawy o rachunkowości (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 217 ze zm.).
Słowem – jak wskazywali eksperci – spółka jawna z udziałem nie tylko osób fizycznych musiałaby powiadomić naczelnika urzędu skarbowego o składzie swoich wspólników, zanim jeszcze formalnie by powstała.
Podobne wątpliwości dotyczyły spółek jawnych, które powstały z przekształcenia z innej spółki, np. komandytowej. Nie wiadomo było, który podmiot miał składać informację. Spółka jawna nie mogła, bo jeszcze nie istniała (ponieważ powstaje dopiero z chwilą wpisu do KRS), a na spółkę komandytową żaden przepis podatkowej ustawy nie nakładał takiego obowiązku.
Fiskus próbował się bronić
Ministerstwo Finansów przekonywało, że problem nie istnieje. Twierdziło, że wbrew stanowisku ekspertów data rejestracji spółki jawnej w KRS nie jest tożsama z początkiem roku obrotowego, bo ten zaczyna się z dniem pierwszego zdarzenia wywołującego skutki o charakterze majątkowym lub finansowym. Taką wykładnię prezentowało w wyjaśnieniach przesyłanych do DGP, w komunikacie opublikowanym na swojej stronie internetowej oraz w odpowiedziach na interpelacje poselskie (patrz: „Spółki jawne mogą uniknąć podatkowej pułapki”, DGP nr 15/2021).
Jeśli zaś chodzi o spółki jawne powstałe z przekształcenia, to MF uzależniało wykładnię od tego, czy w trakcie przekształcenia doszło do zmiany wspólników bądź przysługujących im praw do udziału w zysku. Jeśli tak było, to spółka jawna miała 14 dni na złożenie informacji CIT-15J. Jeśli takich zmian nie było, to – według MF – obowiązek informacyjny ciążył jeszcze na przekształcanej spółce (np. komandytowej) przed dniem rejestracji przekształcenia w KRS. Wykładnię resortu zaprezentowaliśmy m.in. w artykule „Przekształcone spółki jawne unikną podatkowej pułapki” (DGP nr 25/2021).
Kłopot polegał na tym, że przy przekształceniu spółki komandytowej w jawną z reguły nie dochodzi do zamknięcia ksiąg rachunkowych.
– Informacja o wspólnikach spółki jawnej musiałaby być zatem złożona jeszcze przed rozpoczęciem roku obrotowego, czyli jeszcze w 2020 r., gdy nie obowiązywał przecież art. 1 ust. 3 pkt 1a lit. c ustawy o CIT – zwraca uwagę Jowita Pustuł.
Dysfunkcjonalne przepisy
Wadliwą konstrukcję przepisów wytknął także krakowski WSA. Skargę do niego złożyła spółka jawna, która powstała z przekształcenia ze spółki komandytowej. Miało to miejsce 30 czerwca 2021 r., a więc gdy przekształcana spółka komandytowa była już podatnikiem CIT (stała się nim od 1 maja 2021 r.).
W trakcie przekształcenia nie zmienił się skład wspólników, nadal jednym z nich była spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Nie doszło też do zamknięcia ksiąg rachunkowych.
Ani spółka przekształcana (komandytowa), ani spółka przekształcona (jawna) nie złożyły informacji CIT-15J.
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej stwierdził, że w związku z tym spółka jawna stała się podatnikiem CIT. Nie zmieniło tego nawet późniejsze wystąpienie spółki z o.o. ze spółki jawnej. Miało to miejsce 30 lipca 2021 r. Od tej pory wspólnikami spółki jawnej były wyłącznie osoby fizyczne.
Dyrektor KIS stwierdził jednak, że spółka, która stała się podatnikiem CIT, zachowuje ten status do dnia likwidacji lub wykreślenia z KRS, zgodnie z art. 1 ust. 5 ustawy o CIT.
Krakowski WSA uchylił tę interpretację. Orzekł, że przepisy nie dawały żadnych szans spółce jawnej na wywiązanie się z informacyjnego obowiązku.
– W ustnym uzasadnieniu wyroku padły stwierdzenia o „dysfunkcjonalności wprowadzonych rozwiązań”, „wypaczeniu sensu przekształcenia spółek”, „niedopuszczalnej interpretacji przepisów” – relacjonuje Jowita Pustuł, która reprezentowała podatnika w tej sprawie.
– Z wyroku wynika, że w takiej sytuacji spółka jawna w ogóle nie została podatnikiem CIT, a kwestia późniejszego wystąpienia z niej spółki z o.o. jest w tym konkretnym wypadku drugorzędna – komentuje pełnomocniczka.
Przepisy zmieniono
Ekspertka nie ma wątpliwości, że przepisy były błędnie skonstruowane, a Ministerstwo Finansów, próbując „naprawiać” legislacyjne błędy, wydawało wyjaśnienia niezgodne z ich treścią.
– Pamiętajmy, że obowiązują nas przepisy, a nie ich objaśnienia czy wyjaśnienia. Nie ma miejsca na odwoływanie się do intencji ustawodawcy, jeśli jej odzwierciedlenia nie znajdziemy w treści przepisu – mówi.
Przypomina, że sam ustawodawca poprawił swój błąd, dodając do ustawy o CIT nowy art. 1 ust. 3 pkt 1a lit. c. Obecnie daje on nowym i przekształconym spółkom jawnym 14 dni na złożenie informacji o wspólnikach.
– Ustawodawca potwierdził więc, że możliwe było stworzenie przepisu, który umożliwia wypełnienie obowiązku informacyjnego – komentuje Jowita Pustuł. W jej przekonaniu tak powinno być od początku.
– Trudno być pobłażliwym wobec ustawodawcy, który powinien od początku tworzyć precyzyjne przepisy. Mowa przecież o elementach konstrukcyjnych podatku, ponieważ od złożenia bądź niezłożenia informacji CIT-15J zależy to, czy ktoś jest, czy nie jest podatnikiem CIT – puentuje ekspertka. ©℗