Przedsiębiorca, który zawiera transakcję z podmiotem niepowiązanym, może być zmuszony do sporządzenia dokumentacji cen transferowych – wynika z interpretacji ogólnej ministra finansów. Zdaniem ekspertów to absurd, który wymaga pilnej zmiany.

– Dokumentację cen transferowych należy co do zasady sporządzać wyłącznie dla określonych transakcji realizowanych z podmiotami powiązanymi. Rozszerzenie tego obowiązku na cały katalog transakcji realizowanych z innymi firmami wydaje się dużą przesadą – komentuje Aleksy Miarkowski, doradca podatkowy i partner w SSW Pragmatic Solutions.
Transakcja kontrolowana
Mowa o interpretacji ogólnej z 29 grudnia 2021 r. (sygn. DCT1.8203.4.2020). Pisaliśmy o niej szerzej w artykule „Minister wyjaśnił, kiedy wymagana jest dokumentacja cen transferowych” (DGP nr 2/2022).
Przypomnijmy, że minister zdefiniował w niej pojęcie „transakcja kontrolowana”, o którym mowa w art. 11a ust. 1 pkt 6 ustawy o CIT i art. 23m ust. 1 pkt 6 ustawy o PIT. Z przepisów tych wynika, że transakcjami kontrolowanymi są „identyfikowane na podstawie rzeczywistych zachowań stron działania o charakterze gospodarczym, w tym przypisywanie dochodów do zagranicznego zakładu, których warunki zostały ustalone lub narzucone w wyniku powiązań”.
Nie każda transakcja kontrolowana wymaga sporządzenia dokumentacji cen transferowych. Zgodnie z art. 23w ust. 2 ustawy o PIT i art. 11k ust. 2 ustawy o CIT wymóg ten dotyczy wyłącznie transakcji kontrolowanych o charakterze jednorodnym, których wartość przekroczy określone progi – od 2 mln zł do 10 mln zł (w zależności od rodzaju transakcji).
W celu zdefiniowania zakresu tego drugiego pojęcia (jednorodny charakter) minister finansów wydał 9 grudnia 2021 r. inną interpretację ogólną (sygn. DCT2.8203.2.2021).
Centralne negocjacje
W interpretacji ogólnej z 29 grudnia 2021 r. minister finansów zasugerował, że transakcją kontrolowaną mogą być również niektóre transakcje realizowane z podmiotami niepowiązanymi. Wyjaśnił to na przykładzie transakcji, której warunki nie zostały ustalone bezpośrednio przez strony umowy, a wynegocjowane w imieniu grupy podmiotów powiązanych przez ich centralę.
– Chodzi np. o zakup oprogramowania komputerowego w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, gdy warunki umowne wynegocjował w imieniu poszczególnych spółek z Polski, Czech, Węgier itd. podmiot centralny z USA z niepowiązanym dostawcą takiego oprogramowania – tłumaczy Aleksy Miarkowski.
W takiej sytuacji w świetle interpretacji ogólnej należy uznać, że są to transakcje kontrolowane, ponieważ ich warunki zostały ustalone lub narzucone w wyniku powiązań.
– Nie wiadomo natomiast, czy stronami takiej transakcji są tylko podmioty niepowiązane (np. kupujący i dostawca, którzy są dla siebie niepowiązani), czy jest to pewnego rodzaju transakcja wielostronna z główną rolą centrali, choć ona sama może nie być stroną umowy – zwraca uwagę Aleksy Miarkowski.
Taka transakcja z podmiotem niepowiązanym sama w sobie nie musi jeszcze oznaczać obowiązków dokumentacyjnych. Przedsiębiorca musi zbadać, czy nie ma prawa do odpowiednich zwolnień dokumentacyjnych i czy przekroczone zostały progi wartości transakcji określone w art. 23w ust. 2 ustawy o PIT oraz w art. 11k ust. 2 ustawy o CIT (wspomniane progi od 2 mln zł do 10 mln zł w zależności od rodzaju transakcji).
Jeśli odpowiedź będzie pozytywna, to dla transakcji z podmiotem niepowiązanym trzeba będzie do końca września (a dla dokumentacji za 2022 r. do końca października 2023 r.) sporządzić lokalną dokumentację cen transferowych.
Wylewanie dziecka z kąpielą
– Nie widzę w tym najmniejszego sensu. Jest to wyłącznie obarczanie przedsiębiorców niepotrzebną biurokracją, bo przykład opisany w interpretacji MF jest normalną praktyką rynkową i nie stanowi w żaden sposób zagrożenia dla fiskusa – komentuje Aleksy Miarkowski.
Przyznaje, że mogą zdarzyć się sytuacje, w których transakcje z podmiotami niepowiązanymi mogłyby skutkować przerzucaniem dochodów, a więc powinny być również dokumentowane dla potrzeb cen transferowych. – Jest to jednak wyjątek, a nie reguła i nie należy w związku z tym wylewać dziecka z kąpielą – mówi ekspert.
Jako przykład podaje sytuację, w której centrala grupy kapitałowej wynegocjowała z niepowiązanym dostawcą 20-proc. rabat, ale w zamian za to dostawca ma prawo żądać wyższych opłat za ten sam towar lub usługę od jej spółek powiązanych, które np. odnotowały wysokie dochody. ©℗