Na początku 2022 r. Komisja Europejska zamierza przeprowadzić kompleksową ocenę pierwszych miesięcy funkcjonowania pakietu e-commerce i nie wyklucza zmian.

Jedną z rozważanych opcji jest likwidacja progu 150 euro dla towarów o niskiej wartości i uczynienie obowiązkowym systemu IOSS.
Już teraz natomiast KE prowadzi postępowanie naruszeniowe przeciw Cyprowi, Litwie, Danii i Chorwacji za brak wyjaśnień, w jaki sposób wdrożyły unijny pakiet e-commerce. Problemy wywołane obowiązującymi od lipca br. przepisami mają też inne państwa.
Jak poinformował na internetowym portalu Vatcalc Richard Asquith, brytyjski ekspert ds. VAT, z uwagi na skutki lipcowej reformy dochodzi nawet do tego, że małe unijne sklepy internetowe rezygnują ze współpracy ze sprzedawcami spoza Unii Europejskiej.
Co się zmieniło
Chodzi o pakiet e-commerce, czyli przepisy dyrektyw 2017/2455 i 2019/1995 oraz czterech rozporządzeń wykonawczych, które obowiązują w całej Unii od lipca 2021 r. O ile unijne rozporządzenia obowiązują bezpośrednio, o tyle obie dyrektywy musiały zostać wdrożone przez poszczególne państwa. Polska zrobiła to w nowelizacji z 20 maja 2021 r. (Dz.U. poz. 1163).
Dyrektywy wdrożyły również inne państwa, z tym że nie wszystkie terminowo. Jak już informowaliśmy, w Czechach nastąpiło to dopiero 1 października br. (pisaliśmy o tym w artykule „Czechy spóźniły się z pakietem e-commerce. Polska odczuwa skutki”, DGP 137/2021). Okazuje się jednak, że to niejedyne problemy z wdrażaniem pakietu e-commerce.
Przypomnijmy, że od 1 lipca 2021 r. sprzedawcy towarów na rzecz unijnych konsumentów, który przekroczą roczny próg obrotów 10 tys. euro (dla sprzedaży na rzecz konsumentów we wszystkich krajach UE), mogą rozliczać VAT od wszystkich transakcji w punkcie OSS (One Step Shop), dzięki czemu nie muszą rejestrować się odrębnie we wszystkich krajach, do których trafiają ich towary.
Z kolei wdrożony 1 lipca br. systemem IOSS (importowy punkt kompleksowej obsługi) ułatwia rozliczenia VAT z tytułu nabycia pozaunijnych towarów o niskiej wartości (poniżej 150 euro). Pakiet e-commerce wprowadził fikcję prawną, zgodnie z którą platformy internetowe najpierw nabywają towar od pozaunijnego sprzedawcy, a następnie same sprzedają go unijnemu konsumentowi. Platforma rozlicza VAT w ramach procedury IOSS, a pobór podatku następuje w momencie sprzedaży przez nią towaru konsumentowi. VAT nie powinien więc być już pobierany (drugi raz) od importu.
Nadzór Brukseli
W tej chwili Komisja Europejska prowadzi postępowanie naruszeniowe przeciw czterem krajom unijnym, które nie przekazały jej szczegółów dotyczących sposobu wdrożenia obu dyrektyw.
Z komunikatu KE z 2 grud nia br. wynika, że Cypr znajduje się już na drugim etapie postępowania naruszeniowego. Otrzymał od KE tzw. uzasadnioną opinię i jeśli nie odpowie na przedstawione zarzuty w ciągu dwóch miesięcy, to Bruksela ma prawo skierować skargę do Trybunału Sprawiedliwości UE.
W październiku br. KE rozpoczęła z podobnych powodów postępowania naruszeniowe również przeciw Danii, Chorwacji i Litwie. Wszystkie trzy państwa znajdują się na razie na pierwszym etapie postępowania.
Problemów było więcej
Listę bardziej szczegółowych problemów, które wywołało wdrożenie pakietu e-commerce, przedstawił Richard Asquith. Okazuje się, że najdalej idące trudności napotkały Niemcy i Holandia. Niemiecka administracja podatkowa notowała bowiem początkowo duże opóźnienia przy obsłudze wniosków o rejestrację w systemie OSS, co było problematyczne głównie dla firm działających w sektorze e-commerce.
Niezależnie od tego część niemieckich systemów księgowych nie przetwarzała automatycznie raportów sprzedażowych generowanych przez koncern Amazon. Musieli to robić ręcznie pracownicy niemieckiego fiskusa.
W Holandii przedsiębiorcy, którzy zarejestrowali się w OSS, napotkali inne problemy. Fiskus najpierw nie mógł bowiem przetworzyć deklaracji złożonych w ramach systemu OSS, a potem, gdy już się to udało, nakazywał dopłatę podatku firmom, które prawidłowo rozliczyły się za III kw. 2021 r. Teraz holenderski fiskus przyznał się do błędu i pracuje nad poprawkami.
W Irlandii problemy były związane głównie z systemem IOSS. Został on uruchomiony dopiero 15 lipca br., przez co do tego czasu przedsiębiorcy spotykali się z podwójnym opodatkowaniem VAT – zarówno w ramach procedury IOSS, jak i z tytułu importu.
Inne kłopoty ma Belgia, gdzie do podatników zarejestrowanych w IOSS wysyłane są z innych krajów członkowskich błędne powiadomienia o tym, że „belgijska stawka VAT nie wynosi 21 proc.”.
IOSS czekają zmiany
Najdalej idące trudności z funkcjonowaniem systemem IOSS omawiane były 29 listopada br. na spotkaniu unijnego eksperckiego komitetu ds. VAT. Okazało się bowiem, że co najmniej kilka państw unijnych nie jest w stanie potwierdzić prawidłowości 12-cyfrowych numerów rejestracyjnych w systemie IOSS, a więc nie jest w stanie stwierdzić, czy z takiego numeru korzysta uczciwy importer, czy oszust.
Komisja Europejska zapewniła już, że jest świadoma tego problemu i stara się znaleźć rozwiązanie.
Poinformowała również, że w pierwszych miesiącach 2022 r. przeprowadzi kompleksową ocenę pierwszych miesięcy funkcjonowania pakietu e-commerce i nie wyklucza wprowadzenia zmian. Jedną z rozważanych opcji jest likwidacja progu 150 euro dla towarów o niskiej wartości i uczynienie systemu IOSS obowiązkowym.©℗