Czasem prościej i taniej jest wziąć pożyczkę na spłatę zobowiązania podatkowego, zapłacić zaległość podatkową, a następnie spłacić bank - mówi Damian Bebak, radca prawny, senior associate w Ontilo.
Czasem prościej i taniej jest wziąć pożyczkę na spłatę zobowiązania podatkowego, zapłacić zaległość podatkową, a następnie spłacić bank - mówi Damian Bebak, radca prawny, senior associate w Ontilo.
Co można poradzić podatnikowi, który obawia się powstania zadłużenia wobec fiskusa?
Dobrym rozwiązaniem może być złożenie wniosku o interpretację indywidualną, w którym szczegółowo przedstawiony zostanie stan faktyczny lub zdarzenie przyszłe. Interpretacja wydana na podstawie dobrze przygotowanego wniosku ochroni podatnika, o ile dojdzie do tego przed zdarzeniem, które powoduje potencjalne skutki podatkowe. Nawet jeżeli w przyszłości organy podatkowe zmienią swoją interpretację, to podatnik, który stosował się do otrzymanej interpretacji, nie będzie musiał płacić zaległego podatku, odsetek, nie odpowie karnie za ewentualne zaległości itp.
A jeśli zaległości już powstały? W jaki sposób najczęściej powstaje zadłużenie? Nieterminowe płatności podatku do urzędu? Brak środków na zapłatę daniny?
To oczywiście częste przypadki, ale niejedyne. Wiele problemów nie wynika bowiem ze sporów co do interpretacji prawa, ale ze sporów co do faktów. Bardzo ważne, a często ignorowane, jest więc odpowiednie dokumentowanie transakcji, w szczególności zakupu wszelkich usług niematerialnych, takich jak marketingowe i doradcze. Umowa oraz wystawione faktury, nawet opłacone w terminie i za pośrednictwem konta bankowego, na niewiele się zdadzą, jeżeli podatnik nie będzie miał innych dowodów rzeczywistego wykonania usług. Należy więc archiwizować korespondencję związaną z realizacją takich usług, wszelkie efekty prac, zlecenia, zestawienia czasu i świadczonych usług itp. Warto również w ramach kontroli współpracować z organem, odpowiadać na wezwania i dotrzymywać terminów, aby nie zarzucił nam, że dokumenty zostały stworzone na potrzeby postępowania i nie są wiarygodne. Nie brakuje też niestety osób z zaległościami podatkowymi, które przez lata „optymalizowały” swoje podatki w wątpliwy pod względem prawnym sposób. Czasami są to karygodne przypadki, jak kupowanie kosztów, ale są też sytuacje, w których podatnik po prostu nie zdaje sobie sprawy, z jakim ryzykiem podatkowym wiąże się zastosowany przez niego schemat optymalizacyjny.
Jakie konsekwencje ma dopuszczenie do powstania zadłużenia podatkowego?
/>
Konsekwencje mogą być wielorakiego rodzaju. Przede wszystkim to konieczność zapłacenia dodatkowych kwot oprócz należności głównej. Może chodzić o odsetki podatkowe, sankcję VAT oraz koszty postępowania egzekucyjnego. Czasami prawo przewiduje sankcyjną, podwyższoną stawkę podatku, jak ma to miejsce przy braku dokumentacji cen transferowych czy powołaniu się na czynność niezgłoszoną do opodatkowania podatkiem od czynności cywilnoprawnych. Jeżeli urząd stwierdzi zaległość po kilku latach, to kwoty te mogą być bardzo duże. Należy liczyć się też z wszczęciem postępowania zabezpieczającego i egzekucyjnego, a w ramach nich np. z zajęciem rachunków bankowych. To może w praktyce skutkować wypowiedzeniem podatnikowi kredytu przez bank. To system naczyń połączonych. Kontrahenci podatnika mogą np. otrzymać pismo z urzę du skarbowego, z którego wprost będzie wynikało, że posiada on zaległości podatkowe, z jakiego tytułu, w jakiej kwocie oraz z żądaniem, aby ci zapłacili swoje należności nie podatnikowi, lecz bezpośrednio do urzędu. Czasem narażenie na szwank dobrej reputacji jest najcięższą konsekwencją. Zaległości podatkowe mogą spowodować brak możliwości startowania w przetargach czy uzyskania finansowania. Do tego może dochodzić odpowiedzialność osobista, w szczególności karna skarbowa. Skazanie za przestępstwo może stanowić śmierć cywilną dla osoby zajmującej się zawodowo zarządzaniem podmiotami gospodarczymi.
Czy członkowie zarządu spółki, w której pojawi się zadłużenie podatkowe, ponoszą dodatkowe konsekwencje?
Za zaległości spółek kapitałowych odpowiadają całym swoim majątkiem solidarnie ze spółką członkowie zarządu, którzy pełnili funkcje w czasie powstania tych zaległości. Członek zarządu może uwolnić się od tej odpowiedzialności, jeżeli we właściwym czasie zgłosi wniosek o upadłość spółki, wykaże, że takiego wniosku nie zgłoszono bez jego winy, albo wskaże mienie spółki, z którego zaległość zostanie spłacona. Cały problem sprowadza się do tego, co to oznacza „we właściwym czasie” oraz że spółka jest niewypłacalna. Ostatnie dwa lata wskazują, że orzecznictwo idzie raczej w kierunku niekorzystnym dla członków zarządu, chroniąc interesy wierzycieli publicznych. Odpowiedzialność członków zarządu jest w Polsce bardzo surowa. Zdarza się, że członek zarządu nawet nie wie, że wobec spółki, w której kiedyś był w zarządzie, toczy się jakieś postępowanie podatkowe dotyczące okresu sprawowania przez niego takiej funkcji. Dowiaduje się o tym dopiero wtedy, gdy urząd rozpocznie wobec niego postępowanie i włączy do akt ostateczną decyzję. Taka osoba nie może się bronić, podnosząc zarzuty przeciwko wymiarowi podatku wobec spółki, bo tę sprawę uznaje się już za zamkniętą. To budzi bardzo duże wątpliwości z punktu widzenia ochrony praw i wolności konstytucyjnych takiej osoby.
W jaki sposób i kiedy zadłużony podatnik może starać się o ulgę w spłacie zobowiązań? Na jakie preferencje może liczyć?
Najdalej idącą ulgą jest umorzenie zobowiązania podatkowego z odsetkami. Dochodzi jednak do tego rzadko, a szansa na uzyskanie umorzenia istnieje głównie w trudnych, losowych sytuacjach, kiedy nie ma większych szans na spłatę zadłużenia. Organy podatkowe są natomiast dużo bardziej otwarte np. na rozłożenie podatku na raty. Ważne jest jednak, aby propozycja podatnika zawarta we wniosku była racjonalna, tzn. żeby raty były na tyle duże, by dało się spłacić zobowiązanie w rozsądnym terminie, a jednocześnie aby sytuacja podatnika pozwalała na ich udźwignięcie. Należy jednak pamiętać, że jest to kwestia indywidualna, a wszystko zależy od uznaniowej decyzji samego organu. Dodatkowo należy uiścić opłatę prolongacyjną, a więc nie jest to darmowe. W przypadku przedsiębiorców do wniosku musi być załączonych wiele dokumentów i oświadczeń, co dodatkowo komplikuje całą sprawę. Czasem prościej i taniej jest wziąć pożyczkę na spłatę zobowiązania podatkowego, np. w banku, zapłacić zaległość podatkową, spłacając następnie bank. W razie problemów ze spłatą łatwiej też renegocjować warunki z bankiem niż z urzędem.
Wnioski w sprawach ulg podatkowych powinny uzasadniać ważny interes podatnika lub interes publiczny w udzieleniu ulgi. Należy więc podać wyczerpujące informacje o kosztach utrzymania gospodarstwa domowego, sytuacji rodzinnej (jeżeli ma znaczenie), dochodach, majątku, innych zobowiązaniach, wpływie nieuwzględnienia wniosku na jego sytuację itp. Wniosek powinien być wiarygodny i powinno wynikać z niego z jednej strony, że udzielenie ulgi jest niezbędne, a z drugiej, że dzięki niej zobowiązanie podatkowe zostanie spłacone.
Rozmawiał Mariusz Szulc
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama