Moim zdaniem minimum tego, co należałoby poprawić w Polskim Ładzie, to przesunąć wejście w życie rozwiązań, które wprowadza nowelizacja ustaw podatkowych, co najmniej o rok - powiedział we wtorek w Polsat News lider Porozumienia Jarosław Gowin.

W piątek Sejm uchwalił nowelizację ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw, która wdraża rozwiązania podatkowe zapowiadane wcześniej w ramach programu Zjednoczonej Prawicy - Polski Ład. Nowelą zajmie się teraz Senat.

"Od 1 stycznia polscy przedsiębiorcy, zamiast rozwijać swoje firmy, zamiast tworzyć nowe miejsca pracy, zamiast koncentrować się, żeby płacić uczciwy, wynikający ze wzrostu firmy podatek, będą tracili setki godzin i ogromne środki na konsultacje z doradcami podatkowymi i księgowymi" - mówił.

"Jedną z konsekwencji Polskiego Ładu po 1 stycznia będzie ogromny chaos, który negatywnie wpłynie na sytuację gospodarczą" - ocenił.

Jego zdaniem uchwalanie Polskiego Ładu "to jest przykład tego, jak nie należy stanowić prawa". "Ogromna, rewolucyjna zmiana przepisów wejdzie w życie praktycznie miesiąc przed 1 stycznia" - zaznaczył. "Moim zdaniem minimum tego, co należałoby poprawić w tej ustawie, to przesunąć jej wejście w życie co najmniej o rok" - proponował.

Chodzi o to, dodał, "żeby przedsiębiorcy i wszyscy obywatele mieli czas zapoznać się tymi rozwiązaniami".

W opinii Gowina można stosować progresję w systemie podatkowym, ale stopniowo, a nie w sposób skokowy. "30-procentowy wzrost podatków to jest dla wielu firm wyrok śmierci" - powiedział lider Porozumienia.

Przyjęte w piątek przez Sejm rozwiązania zakładają m.in. podwyżkę kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł, podwyżkę progu podatkowego, do którego obowiązuje stawka PIT 17 proc., z 85 tys. zł do 120 tys. zł. Zmienią się też zasady odliczania składki zdrowotnej od podatku – wynosi ona obecnie 9 proc. dochodu, ale 7,75-proc. z niej podlega odliczeniu; uchwalona w piątek ustawa to odliczenie likwiduje.

Aby uniknąć sytuacji, w której część podatników, którzy płacą 17-proc. podatek, na tej zmianie straci, wprowadzono tzw. ulgę dla klasy średniej, dzięki której brak możliwości odliczenia składki zdrowotnej nie zwiększy podatków płaconych przez osoby o dochodach od 68,4 tys. zł do 133,6 tys. zł. Zgodnie z poprawką zgłoszoną przez klub parlamentarny PiS z ulgi dla klasy średniej będą mogli skorzystać zatrudnieni na etacie, ale także przedsiębiorcy rozliczający się na zasadach ogólnych.

Rozwiązania zaproponowane w nowelizacji miałyby obowiązywać od początku 2022 r.