Krajowa Administracja Skarbowa ma zyskać nowe uprawnienie. Nabycie sprawdzające to zakup towaru lub usługi w celu wykazania, czy sprzedawca zaewidencjonuje transakcję na kasie i wyda paragon fiskalny.

Nowe uprawnienie do 1 stycznia 2022 r. mają otrzymać pracownicy i funkcjonariusze urzędów skarbowych oraz celno-skarbowych. Przewiduje je projekt ustawy podatkowej złożony w Sejmie w ramach Polskiego Ładu. Jak czytamy w uzasadnieniu do projektu, nabycie sprawdzające „w praktyce będzie dotyczyło sprawdzenia czy paragon został wystawiony zgodnie z przepisami prawa, np. w momencie sprzedaży, otrzymania zapłaty”.

„Sprawdzany” i „sprawdzający”

Z projektu dowiadujemy się, jak będzie przebiegać nabycie sprawdzające: „niezwłocznie po dokonaniu nabycia towaru lub usługi i sprawdzeniu wywiązywania się z obowiązków ewidencjonowania sprzedaży i wydawania paragonu, pracownik lub funkcjonariusz okaże sprawdzanemu legitymację służbową oraz poinformuje o dokonaniu nabycia sprawdzającego i pouczy sprawdzanego o jego prawach i obowiązkach”.

Sprawdzanym” może być zarówno właściciel sklepu lub punktu usługowego, jak i jego pracownik. Jeśli nabierze wątpliwości co do legalności kontroli, będzie mógł zażądać okazania upoważnienia. Z drugiej strony „sprawdzający”, czyli pracownik lub funkcjonariusz skarbówki, będzie mógł wylegitymować „sprawdzanego”.

Albo notatka, albo mandat i protokół

Jeśli nabycie sprawdzające nie wykaże nieprawidłowości, sprawa zakończy się sporządzeniem notatki. Co innego, gdy "sprawdzający" nie dostanie paragonu. Wystawi wówczas mandat i zamiast notatki sporządzi protokół. Jeśli na jego podstawie komórki Krajowej Administracji Skarbowej odpowiedzialne za analizę ryzyka uznają, że celowe jest podjęcie dalszych kroków, sprzedający może spodziewać się następnej, tym razem bardziej sformalizowanej kontroli.

Przepisy regulują też, co stanie się z towarem zakupionym w ramach nabycia sprawdzającego. Co do zasady skarbówka odda go wraz z paragonem (za odmowę przyjęcia będzie grozić grzywna), a sprzedawca zwróci pieniądze. „Sprawdzany” dostanie też jeden egzemplarz notatki potwierdzającej, że nie doszło do nieprawidłowości. Będzie mógł dołączyć ją wewnętrznej dokumentacji zwrotów, tak aby nie musiał tworzyć dodatkowego potwierdzenia zwrotu w postaci protokołu. „Takie rozwiązanie ma za zadanie ułatwić proces zwrotu tak aby był jak najmniej uciążliwy dla sprawdzanego” – czytamy w uzasadnieniu.

Kiedy towar lub usługa nie zostaną zwrócone

Przewidziane są jednak wyjątki. Towar nie będzie podlegał zwrotowi, jeśli z uwagi na swoje właściwości nie będzie mógł być sprzedany ponownie. Chodzi np. o produkty gastronomiczne, takie jak lody. Sprzedawca zachowa w takiej sytuacji pieniądze, a sprzedany towar zostanie w jego punkcie tylko za jego zgodą. Inny wyjątek dotyczy sytuacji, gdy towar okaże się dowodem popełnienia przestępstwa, przestępstwa skarbowego, wykroczenia lub wykroczenia skarbowego. Może to być np. wadliwie oznakowany produkt akcyzowy lub podróbka produktu markowego. „Sprawdzający” nie odda takiego towaru, a zatrzyma go celem przeprowadzenia dalszych czynności.

Usługa wykonana nie będzie podlegała zwrotowi. „Sprawdzany” zachowa paragon i pieniądze. Wyjątkiem są usługi płatne z góry, których de facto nie wykonano – wówczas „sprawdzany” nie będzie mógł domagać się zapłaty. Z projektu wynika, że gdy w ramach usługi otrzymuje się również towar (np. gdy usługa obejmuje wykonanie mebla) to należy go traktować jako integralną część usługi niepodlegającą zwrotowi. Jeśli usługa ma charakter osobisty (np. strzyżenie włosów), pracownik lub funkcjonariusz nie będzie wykazywał tego jako przychodu w rozumieniu ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.

Polski Ład usankcjonuje prowokacje urzędnicze

Nie sposób nie skojarzyć projektowanych przepisów z głośną sprawą mechanika, który po godzinach pracy wymienił żarówkę w samochodzie bez wystawiania paragonu. Nie wiedział, że to prowokacja, a kobiety proszące z autem o pomoc były urzędniczkami skarbowymi. Mechanik ostatecznie nie został ukarany.

Skarbówka już dziś może bowiem sprawdzać prawidłowość ewidencjonowania transakcji na kasach fiskalnych, wiąże się to jednak z formalnościami. Dodatkowo, w ocenie projektodawców nowych rozwiązań, obecne przepisy sprawdzają się w sytuacjach, gdy podatnik nie posiada kasy rejestrującej, a nie wtedy, gdy kasy co prawda używa, ale nie rejestruje na niej niektórych transakcji. Samo nabycie sprawdzające nie będzie jednak zupełną nowością w polskim prawie - podobne uprawnienia ma już np. Inspekcja Handlowa.

Czemu ma służyć nabycie sprawdzające?

„Uzyskana w nieuczciwy sposób przewaga nad konkurencją nie może podlegać ochronie” – czytamy w uzasadnieniu do projektowanych przepisów. Autorzy przypominają, że przedsiębiorca, który nie wydaje paragonu, działa nie tylko na niekorzyść skarbu państwa, ale też konkurentów, którzy rozliczają się uczciwie i w cenie towarów i usług zawierają podatek.

„W projekcie zaproponowano rozwiązania systemowe, które z uwagi na brak nadmiernego formalizmu w ich stosowaniu, będą mogły przyczynić się do skuteczniejszego niż obecnie przeciwdziałania nieprawidłowościom w zakresie prowadzenia ewidencji sprzedaży przy zastosowaniu kas rejestrujących, niewystawiania albo niewydawania paragonu fiskalnego, co wiąże się z uszczupleniem dochodów państwa w zakresie podatku od towarów i usług oraz podatku dochodowego” – czytamy dalej.

Według wyliczeń Ministerstwa Finansów, wcześniejsze kontrole dowiodły, że średnia wartość podatku VAT od sprzedaży nieobjętej paragonem to 11,50 zł. Na tej podstawie szacuje szarą strefę w Polsce w tym obszarze na 2,4 mld zł. Fundacja Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego podaje natomiast wartość 10 mld zł.