Polski Ład ma wprowadzić całkowity zakaz zaliczania do kosztów uzyskania przychodów odsetek od pożyczek, jeśli udzieli jej podmiot powiązany, a pieniądze zostaną przeznaczone np. na nabycie lub objęcie udziałów lub akcji.
Już dziś zaliczanie odsetek od pożyczek do kosztów uzyskania przychodu jest limitowane na podstawie art. 15c ustawy o
CIT.
Projekt Polskiego Ładu przewiduje natomiast całkiem nowy
przepis, który nie pozwoli podmiotom powiązanym odliczać od przychodu odsetek od pożyczek, a także innych kosztów finansowania dłużnego (nowy pkt 13f w art. 16 ust. 1 ustawy o CIT).
Nie będzie można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu m.in. odsetek od pożyczek i innych kosztów finansowania dłużnego, uzyskanych od podmiotów powiązanych (bezpośrednio lub pośrednio), jeśli pożyczone pieniądze zostaną przeznaczone na
transakcje kapitałowe, a w szczególności na:
- nabycie lub objęcie udziałów (akcji),
- nabycie ogółu praw i obowiązków w spółce osobowej,
- wniesienie dopłat,
- podwyższenie kapitału zakładowego, lub
- wykup udziałów własnych w celu ich umorzenia.
Nie jest to katalog zamknięty, bo przepis będzie mówił ogólnie o transakcjach kapitałowych i zarazem posługiwał się sformułowaniem „w szczególności”.
Są koszty, nie ma przychodu
– Chodzi o przeciwdziałanie obniżaniu dochodu przez grupy podmiotów powiązanych – tłumaczy
Ministerstwo Finansów i wyjaśnia, że obecnie spółka zaciąga pożyczkę od podmiotu powiązanego, dzięki czemu finansuje np. wkład pieniężny do innej spółki z grupy. Odsetki od finansowania długiem pomniejszają dochód pożyczkobiorcy (są kosztem podatkowym), a jednocześnie, na skutek przekwalifikowania pożyczki na finansowanie kapitałem, nie wykazuje on z tego tytułu przychodu.
W ten sposób – jak twierdzi
MF – dochodzi do erozji podstawy opodatkowania w ramach grupy kapitałowej na poziomie podatnika uzyskującego finansowanie długiem, który dokonuje jego konwersji na kapitał. „Dzięki temu zmianie ulega wewnątrzgrupowy stosunek proporcji długu do kapitału” – czytamy w uzasadnieniu.
Po zmianach pożyczkobiorca (podmiot powiązany) nie będzie mógł w takiej sytuacji zaliczyć odsetek od pożyczki do kosztów uzyskania przychodów.
Eksperci dziwią się niekonsekwencji Ministerstwa Finansów.
– Z jednej strony zniechęca się do zaciągania pożyczek od podmiotów powiązanych, jeśli celem jest nabycie udziałów (akcji), a z drugiej zachęca spółki do przejmowania udziałów i akcji w innych spółkach krajowych i zagranicznych – zwraca uwagę dr Jowita Pustuł, doradca podatkowy, radca prawny z J. Pustuł i Współpracownicy Doradztwo podatkowo-prawne.
Nawiązuje tym samym do innej planowanej zmiany.
– Ministerstwo Finansów chce nagradzać spółki nabywające udziały lub akcje innych podmiotów. W tym celu Polski Ład przewiduje tzw. ulgę konsolidacyjną (nowy art. 18ec ustawy o CIT). Ma ona zachęcać podatników do ekspansji gospodarczej na rynkach krajowych i zagranicznych poprzez… nabywanie udziałów (akcji) innych spółek – zauważa Jowita Pustuł.
Wyjaśnijmy, że nowa ulga konsolidacyjna ma polegać na tym, że podatnik ponoszący tzw. kwalifikowane wydatki na nabycie udziałów lub akcji spółki kapitałowej (z o.o. lub akcyjnej) będzie mógł pomniejszyć o nie swoją podstawę opodatkowania. Maksymalnie będzie mógł odjąć 250 tys. zł.
W ten sposób będzie można odliczyć: koszty obsługi prawnej transakcji nabycia udziałów lub akcji, w tym na ich wycenę (due diligence), odsetki, podatki bezpośrednio naliczane od tej transakcji oraz opłaty notarialne, sądowe i skarbowe.
Wydatkiem kwalifikowanym nie będzie natomiast cena zapłacona za nabywane udziały (akcje) oraz koszty finansowania dłużnego związanego z takim nabyciem (a więc również odsetki od pożyczek).
Projekt Polskiego Ładu zakłada też zmiany w obliczaniu limitu kosztów finansowania dłużnego (art. 15c ustawy o CIT). Będzie to dotyczyć wszystkich podatników CIT, nie tylko powiązanych.
Z przepisów będzie jednoznacznie wynikać, że koszty finansowania dłużnego będzie można odliczać od przychodów do kwoty 3 mln zł lub 30 proc. podatkowego EBITDA.
Dziś toczą się o to spory, a sądy administracyjne (na razie tylko wojewódzkie) orzekają, że limit wynosi 3 mln zł plus 30 proc. EBITDA.
MF w uzasadnieniu projektu przyznaje, że nie taki był zamysł. Dlatego chce, aby w przepisie zostało wprost zapisane, że limit wynosi albo 3 mln zł, albo 30 proc. EBITDA. Zmiana będzie więc ewidentnie niekorzystna dla podatników.
Nie jest ona zaskoczeniem dla ekspertów. Ich zdaniem można się było jej spodziewać.
– Od lat obserwujemy wyraźną tendencję do zmiany przepisów podatkowych w przypadku, gdy organy skarbowe przegrywają spory interpretacyjne w sądach administracyjnych – komentuje Agnieszka Wnuk, doradca podatkowy i partner w MDDP.
Przypomina, skąd wzięły się obecne spory.
– Polskie przepisy miały implementować rozwiązania z dyrektywy ATAD. – Dyrektywa przewiduje tutaj alternatywę (nie sumę, jak w krajowym przepisie), przy czym „bezpieczna przystań” dotycząca kosztów jest na znacznie wyższym poziomie – 3 mln euro, a nie złotych – wskazuje Agnieszka Wnuk.
Dlatego jej zdaniem, aby wyeliminować wątpliwości dotyczące zgodności z dyrektywą, należałoby postąpić inaczej: wprowadzić alternatywę (albo, albo) z jednoczesnym podniesieniem kwoty „bezpiecznej przystani” do tej, która wynika z dyrektywy ATAD, a więc do 3 mln euro.©℗
Ministerstwo Finansów zniechęca do zaciągania pożyczek od podmiotów powiązanych, jeśli celem jest nabycie udziałów lub akcji, a zarazem chce takie nabycia nagradzać