Podatnik, który przez dwa lata zbywał z zyskiem stare samochody, nie może twierdzić, że nie funkcjonował jak firma – uznał Naczelny Sąd Administracyjny.
Urząd skarbowy przeprowadził kontrolę po złożeniu przez podatnika zeznania rocznego za 2007 r. Uznał, że mężczyzna przez dwa lata prowadził niezarejestrowaną działalność gospodarczą, która polegała na regularnym obrocie samochodami używanymi. Określił wysokość zaległego podatku do zapłaty wraz z odsetkami na prawie 10 tys. zł.
Mężczyzna odwołał się, ale izba skarbowa tylko nieznacznie zmniejszyła wysokość zaległego PIT. Podtrzymała jednak zdanie, że prowadzono niezgłoszoną do opodatkowania działalność gospodarczą.
Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który zgodził się z mężczyzną. WSA podkreślił, że nie prowadził on działalności gospodarczej, gdyż transakcje nie były prowadzone w sposób zorganizowany i ciągły. Sąd zwrócił m.in. uwagę na to, że zainteresowany nie wykupywał ogłoszeń dotyczących oferowanych pojazdów.
Takie stanowisko skrytykował Naczelny Sąd Administracyjny. Jego zdaniem mężczyzna prowadził działalność gospodarczą w rozumieniu art. 5a pkt 6 ustawy o PIT (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 361 z późn. zm.). Transakcje miały charakter zarobkowy, zorganizowany (wielokrotne wyjazdy poza granice kraju i przeprowadzanie niezbędnych napraw kupionych samochodów) oraz ciągły, skoro sprzedaż była prowadzona przez dwa lata. NSA zauważył także, że dla uznania, że działalność miała charakter zorganizowany, nie ma znaczenia to, że podatnik nie wykupywał ogłoszeń dotyczących przeprowadzanych transakcji.
Wyrok jest prawomocny.
ORZECZNICTWO
Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 2 października 2013 r. (sygn. akt II FSK 2729-2730/11).