Wbrew zarzutom Komisji Europejskiej resort finansów uważa, że podatek na pieluchy w wysokości 7 proc. jest zgodny z przepisami unijnymi.

Stawka VAT na pieluchy na razie nie zmieni się. – Nie planujemy zmiany stawki VAT na pieluchy jednorazowe. Na razie nie ma ani powodu, ani potrzeby podejmowania kroków w tym kierunku – powiedział GP Jakub Lutyk, rzecznik prasowy Ministerstwa Finansów.

Inaczej niż Komisja Europejska, polski rząd uważa, że stosowanie obniżonej, 7-proc. stawki VAT na dostawy pieluszek dla dzieci jest zgodne z art. 12 (3) (a) w związku z załącznikiem H do unijnej Szóstej Dyrektywy o VAT. Pieluszki dla dzieci należy bowiem zaklasyfikować jako towary, o których mowa w poz. 3 załącznika H. Stanowisko to resort finansów przedstawił w odpowiedzi na zarzuty sformułowane wobec Polski przez Komisję Europejską w połowie ubiegłego roku.

Komisja uznała wtedy, że poprzez zastosowanie obniżonej 7-proc. stawki zamiast podstawowej 22-proc. stawki VAT na dostawy pieluszek dla niemowląt Polska nie wypełniła zobowiązań wynikających z art. 12 Szóstej Dyrektywy Rady. Wcześniej Laszlo Kovacs, komisarz UE do spraw podatków, zapowiedział, że Komisja Europejska zamierza rozpocząć postępowanie przeciwko państwom członkowskim, które stosują niższą niż 15-proc. stawkę VAT na pieluszki. Niższą stawkę VAT na te artykuły mają Czechy, Portugalia, Węgry, Malta i Polska. – Jeżeli KE nie zgodzi się z naszą odpowiedzią na zarzuty, wyda tzw. uzasadnioną opinię, na którą będziemy musieli odpowiedzieć. Dopiero po uzyskaniu odpowiedzi i jej rozpatrzeniu Komisja będzie mogła skierować sprawę przeciw Polsce do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości – tłumaczy Jakub Lutyk. Podkreślił, że ze względu na wieloetapowość postępowania sprawa pieluch szybko do ETS nie trafi. Wyraził jednak nadzieję, że argumenty przedstawione przez Polskę przekonają Komisję i Trybunał nie będzie musiał rozstrzygać problemu. Roman Namysłowski, doradca podatkowy, menadżer w Ernst & Young, tłumaczy, że problem z opodatkowaniem jednorazowych pieluch wynika z przyjęcia jako podstawy do tłumaczenia na język polski określonej wersji językowej – angielskiej. – Uważam, że Europejski Trybunał Sprawiedliwości raczej przychyliłby się do stanowiska Komisji, uznając, że polskie przepisy są niezgodne z prawem unijnym. W podstawowej, francuskiej wersji dyrektywy, jak również niemieckiej jest mowa o podpaskach, a nie pieluchach – mówi. Przypomina, że podobny spór dotyczył usług faktoringowych. Za stosowanie sprzecznych przepisów z regulacjami unijnymi Polsce mogą grozić kary finansowe, ale – jak wyjaśnia Roman Namysłowski – tylko w przypadku gdyby ETS rozstrzygnął spór na naszą niekorzyść, a my w rozsądnym czasie nie zastosowalibyśmy się do takiego orzeczenia.

7 proc. wynosi stawka VAT na pieluchy