Rząd we wtorek przyjął projekt nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT), który przewiduje zmiany dotyczące m.in. ulgi prorodzinnej (na dzieci) czy kosztów uzyskania przychodów, z których korzystają artyści i twórcy. Zdecydowano także o likwidacji ulgi internetowej.
"Wprowadzenie nowych rozwiązań do ustawy o PIT oznacza realizację przez rząd postulatów zgłoszonych przez premiera Donalda Tuska w listopadowym expose" - podkreślono w komunikacie CIR.
"Przyjęto założenie, że ulga na dzieci to jeden z elementów polityki prorodzinnej, który ma wspierać rodziny wielodzietne. Dlatego zaproponowano zwiększenie ulgi dla rodzin z trojgiem i więcej dzieci" - zaznaczono w komunikacie.
CIR wskazało, że w rodzinie z trójką dzieci i więcej - bez względu na osiągnięty dochód - ulga na trzecie dziecko zostanie podwyższona o 50 proc., a na czwarte i każde kolejne dziecko o 100 proc.
W przypadku rodzin wychowujących dwoje dzieci - bez względu na osiągnięty dochód - ulga pozostanie bez zmian, a rodzicom będącym w związku małżeńskim i osobom samotnym wychowującym jedno dziecko, których dochód roczny przekroczy 112 tys. zł, ulga nie będzie przysługiwać.
"Rodzicom, którzy nie są w związku małżeńskim, wychowującym jedno dziecko, których dochód roczny wyniesie ponad 56 tys. zł - ulga nie będzie przysługiwać" - wskazały służby prasowe rządu.
CIR podkreśliło, że zmiana zasad przyznawania ulgi podatkowej na dzieci, która ma obowiązywać od początku 2013 r., będzie miała wpływ na wysokość dochodów budżetowych dopiero w 2014 r. - rozliczenie za 2013 r. dokonywane jest bowiem do końca kwietnia 2014 roku. "Z budżetu państwa w 2014 r. na ten cel zostanie przeznaczone ok. 3 mln zł" - napisano.
W komunikacie podkreślono, że projekt likwiduje ulgę na internet. Wskazano, że ulga ta miała zrekompensować podatnikom wzrost cen usługi dostępu do sieci, spowodowany podniesieniem VAT z 7 do 22 proc., co związane było z przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej.
"Jednak w ostatnich latach usługi internetowe staniały, a liczba korzystających z sieci systematycznie rośnie. W takiej sytuacji likwidacja ulgi jest uzasadniona" - poinformowano.
CIR dodało, że obecnie podatnik, który ponosi wydatki na dostęp do internetu, może odliczyć od dochodu do 760 zł rocznie. "Ulga ma być zlikwidowana z początkiem 2013 r., co będzie skutkować oszczędnościami budżetowymi w 2014 r. w wysokości 424 mln zł" - wyjaśniono.
Przyjęty przez rząd projekt przewiduje także zmiany w stosowaniu odpisu 50-proc. kosztów uzyskania przychodów od umów autorskich. "Ograniczony zostanie przywilej podatkowy dla umów autorskich, zawieranych np. przez: artystów, dziennikarzy, naukowców i wynalazców. Oznacza to, że odpisanie 50 proc. kosztów uzyskania przychodów będzie ograniczone limitem wynoszącym 42 tys. 764 zł rocznie" - napisano w komunikacie.
Według CIR na zmianie tej budżet państwa zyska w 2013 r. 164 mln zł, a w 2014 r. 173 mln zł.
Komentarze (21)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeczy po zmianach będzie tak samo?
Gdzie znaleźć ten projekt?
1. Nie zmieniać podręczniki rok rocznie,
2. karać za pornografię w miejscach publicznych,
3. podwyższyć akcyzę na alkohol by było mniej tatusiów i matek pijanych,
4. obniżyć akcyzę na benzynę by rodzina mogła się wynieść poza miasto,
5. dyscyplinować nauczycieli którzy nie dyscyplinują rozrabiaczy - ta mniejszość dzieci, która niszczy szkoły ale pod kątem której pisze się programy szkolne.
6. Wynagradzać ambitne dzieci poprzez dostęp do taniej książki...
7. wrócić do tradycyjnych metod wychowawczych - respekt dla świeckiej szkoły i nauczycieli, wliczając w to katechetów. Może jeszcze stosować parytet w zatrudnianiu nauczycieli. 100% kobiet-nauczycielek jest sytuacją nienormalną. Jednopłciowe klasy.
8. Aktywna asymilacja i polonizacja dzieci obcokrajowców.
Ja już wyjechałem, po tym jak płaciłem ponad 20 lat abonament, a słońce Peru powiedział że to nieobowiązkowe. Ledwie miałem na chleb, ale miałem szacunek do przepisów. Bogaci do dziś nie płacą i się śmieją, to dla nich są rządy PO.
Proponuję wszystkim zacząć bojkot tego zasranego państwa bo to już przechodzi wszelkie pojęcie. Nie kupujcie nic co jest akcyzowane żeby nie utrzymywać tych złodziei za własne pieniądze - żadnych papierosów, alkoholu itd... Tylko skąd pod zachodnią granicą brać benzynę to nie wiem ale dojdę do tego pewnie jakoś - Polak potrafi! Dużo jedzenia kupuję w pobliskiej wsi od rolników i po pierwsze nie jest oszukane po drugie zdrowsze... Ludzie - skoro państwo nam przeszkadza, a jest tylko rzeczą umowna, to trzeba je zamknąć i tyle...
Sam tylko podatek vat na jedzeniu to już zakrawa na skandal i zaświadcza kim my tu jesteśmy w tym systemie. Jedzenie to największy narkotyk i widać ja na dłoni dlaczego prawdziwe dragi za zakazane - żebyś tylko przypadkiem nie zdechł człowieku i nie przestał dostarczać swojej kasy dla nierobów i złodziei by mogli ją sprawiedliwie dzielić miedzy siebie...
Które prawo dla nas, a które prawo dla nich?
Niech nasz minister finansów jasno powie ile trzeba zarabiać, żeby wykorzystać całą ulgę na czworo i więcej dzieci.