Komisja Europejska Nowy podatek od transakcji na papierach wartościowych i instrumentach pochodnych ma być płacony przez instytucje finansowe, ale jego koszty zostaną przerzucone na klientów, którzy inwestują na giełdzie.

Wczoraj Komisja Europejska przedstawiła projekt wprowadzenia w całej Unii Europejskiej nowego podatku od transakcji finansowych. Podatek ten ma być nakładany na wszystkie transakcje, których przedmiotem są instrumenty finansowe, przeprowadzane pomiędzy instytucjami finansowymi, jeżeli co najmniej jedna ze stron transakcji ma siedzibę na terenie Unii Europejskiej. Obrót akcjami miałby być obciążony 0,1-proc. opłatą, a instrumentami pochodnymi 0,01-proc. Podatek ten miałby wejść w życie z początkiem 2014 r.

Cena kryzysu

Podatek ma być źródłem nowych zasobów własnych budżetu UE według prognoz ma zasilać budżet każdego roku kwotą około 57 miliardów euro. Celem tego podatku jest obciążenie sektora finansowego kosztami kryzysu, w którym Unia znajduje się od kilku lat. To właśnie instytucje finansowe, zdaniem Komisji Europejskiej, są w głównej mierze odpowiedzialne za wywołanie kryzysu gospodarczego. Natomiast rządy poszczególnych państw oraz podatnicy sfinansowali akcje ratujące banki przed upadłością.

Komisja zaznacza, że obywatele i przedsiębiorstwa nie byliby formalnie opodatkowani. Poza zakresem podatku pozostaną kredyty i pożyczki bankowe czy umowy ubezpieczeniowe zwykła działalność finansowa prowadzona przez osoby prywatne lub małe firmy.

Jak powiedział Algirdas Šemeta, komisarz ds. podatków, unii celnej, audytu oraz zwalczania nadużyć finansowych, podatek ten może spełnić oczekiwania obywateli Unii, ponieważ będzie stanowił odpowiedni wkład sektora finansowego w poprawę stanu finansów publicznych. Czy rzeczywiście?



Zapłacą podatnicy

W opinii prof. Feliksa Grądalskiego, ekonomisty i wykładowcy w Szkole Głównej Handlowej, koszty tego podatku w oczywisty sposób zostaną przeniesione na klientów instytucji finansowych, w postaci zwiększonych opłat czy prowizji za korzystanie z usług finansowych. Inwestorzy i firmy muszą przeprowadzać transakcje finansowe, nawet mimo zwiększonych kosztów, dlatego faktyczne przerzucenie kosztów tej daniny na podatników jest zupełnie naturalne.

Podobnego zdania jest Krzysztof Kaczmarek, doradca podatkowy, partner zarządzający TPA Horwath. W szczególności podatek ten może uderzyć w tych inwestorów i przedsiębiorców, którzy korzystają z instrumentów pochodnych w celu zabezpieczania przed ryzykiem zmian cen swoich transakcji handlowych.

Przerzucenie ciężaru podatku wynika z tego, że dla instytucji finansowych podatek ten będzie przecież dodatkowym kosztem w ich rachunku ekonomicznym, którego nie będą mogły zaliczyć do kosztów podatkowych. Według obowiązujących przepisów podatek od transakcji na instrumentach finansowych nie jest bowiem pobierany. Jest zwolnienie z VAT i nie ma podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC).

Zaliczenie do kosztów

Ponadto, jak mówi Krzysztof Kaczmarek, fundusze inwestycyjne czy emerytalne są zwolnione z podatku dochodowego od osób prawnych (CIT). Dlatego też jako podmioty zwolnione nie będą mogły ująć nowego podatku finansowego w kosztach uzyskania przychodów. Z podatku dochodowego nie są natomiast zwolnione banki. Jest jednak mało prawdopodobne, aby opłacony podatek od transakcji finansowych banki mogły zaliczyć do kosztów podatkowych. Raczej wprowadzone zostanie rozwiązanie, że ten podatek zostanie wprost wyłączony z pozycji kosztów uzyskania przychodów.

0,1 proc. stawka podatku od obrotu akcjami i obligacjami

0,01 proc. stawka podatku od obrotu instrumentami pochodnymi