Wśród polskich importerów panuje trend wskazujący na to, by przy sprowadzaniu towarów spoza krajów Unii korzystać z usług obcych administracji celnych. Przedsiębiorcy wskazują, że dokonanie odprawy importowej w niektórych krajach UE jest po prostu tańsze i szybsze. Zdaniem ekspertów takie postępowanie nie zawsze się opłaca. Warto pamiętać, że polskie przepisy również przewidują wiele uproszczeń dla importerów.
– W przypadku importu w uproszczonej procedurze celnej przedsiębiorcy mają możliwość rozliczenia zarówno podatku naliczonego, jak i należnego w deklaracji VAT – tłumaczy Rafał Zajączkowski, menedżer w zespole podatków pośrednich oraz celnym Deloitte.
W praktyce oznacza to, że VAT jest wykazywany w deklaracji podatkowej, ale nie wywołuje skutków finansowych dla przedsiębiorcy, w szczególności nie jest płacony do urzędu celnego ani skarbowego (oczywiście jeśli importowane towary są wykorzystywane do działalności opodatkowanej VAT). Skorzystanie z tej możliwości wymaga spełnienia kilku wymogów formalnych.
Projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz ustawy – Prawo o miarach, który wczoraj przyjął rząd, zakłada dalsze uproszczenia dla przedsiębiorców i uwolnienie ich od konieczności spełniania niektórych formalności (zmiany mają obowiązywać od lutego przyszłego roku). W szczególności nie będzie już konieczności składania zabezpieczenia na poczet VAT. Z drugiej strony próba nadużyć będzie mogła skutkować pozbawieniem nierzetelnego przedsiębiorcy możliwości rozliczania VAT importowego w deklaracji VAT przez 36 miesięcy.
Przedsiębiorcy mają również możliwość skorzystania z odroczenia płatności należności celno-podatkowych w przypadku importu towarów w celnej procedurze uproszczonej. Warto wreszcie przypomnieć, że import towarów, które są następnie przemieszczone przez importera w ramach wewnątrzwspólnotowej dostawy towarów do innego państwa UE, jest, pod pewnymi warunkami, zwolniony z VAT.