Pracownicy niektórych urzędów skarbowych znaleźli świetny sposób na dodatkowe wpływy z opłaty skarbowej. Sprawa dotyczy wydawania duplikatów decyzji w sprawie nadania numeru identyfikacji podatkowej (NIP).

Podatnik – osoba fizyczna, występuje o nadanie NIP. Składa w tym celu zgłoszenie identyfikacyjne NIP-3. Nadanie NIP nic nie kosztuje. Ale już od wydania duplikatu decyzji o nadanym numerze trzeba zapłacić 17 zł opłaty skarbowej.

– Wystąpiłem do jednego z warszawskich urzędów skarbowych o nadanie NIP. Decyzja nie przyszła w ciągu dwóch miesięcy. Poszedłem na pocztę i zapytałam, czy przesyłka z urzędu skarbowego do mnie wpłynęła. Niestety, poczta jej nie miała. Pojechałem więc do urzędu skarbowego, gdzie otrzymałem odpowiedź, że to nie ich wina, że decyzja o NIP nie doszła, bo oni ją wysłali. Więc zapytałem, czy mogą wystawić mi duplikat tej decyzji. Urzędniczka kazała zapłacić 17 zł opłaty skarbowej i w ciągu 5 minut wystawiła duplikat. To jakiś absurd. Dlaczego w takim tempie nie są wystawiane decyzje o nadaniu NIP, skoro są bezpłatne – pyta pan Tomasz z Warszawy. Do naszej redakcji wpłynęły trzy podobne sprawy.

Zdaniem ekspertów zachowanie urzędniczki jest bezprawne. Przede wszystkim list do podatnika powinien być nadany jako polecony. Jeśli urząd skarbowy nie posiada żadnego pokwitowania nadania przesyłki, podatnik nie powinien płacić opłaty skarbowej od duplikatu wysłanego do niego pisma.

Doręczanie pism

Zgodnie z art. 3 ust. 1a ustawy z 13 października 1995 r. o zasadach ewidencji i identyfikacji podatników i płatników (t.j. Dz.U. z 2004 r. nr 269, poz. 2681 z późn. zm.) do postępowania w sprawie nadania NIP stosuje się odpowiednio przepisy ustawy z 29 sierpnia 1997 r. – Ordynacja podatkowa (t.j. Dz.U. z 2005 r. nr 8, poz. 60 z późn. zm.).

Gabriela Nowicka, prawnik w Auxilium, wskazuje, że art. 144 – 154c Ordynacji podatkowej wyraźnie ustalają warunki, jakie musi spełnić pismo, aby mogło być uznane za doręczone. Podstawową zasadą jest, że pisma powinny być doręczone za pokwitowaniem.

Organ podatkowy doręcza pisma za pokwitowaniem przez pocztę, swoich pracowników lub przez osoby uprawnione na podstawie odrębnych przepisów. Marcin Retka, ekspert w Firmie Doradczej KPMG, zwraca uwagę, że w przypadku nieobecności adresata pismo doręcza się za pokwitowaniem pełnoletniemu domownikowi, sąsiadowi lub dozorcy, jeżeli podjęli się oni oddania pisma adresatowi, umieszczając w tym zakresie odpowiednie zawiadomienie w skrzynce pocztowej podatnika.

– Jeżeli w ten sposób nie uda się doręczyć pisma, poczta przechowuje pismo przez okres 14 dni w swojej placówce pocztowej, zaś adresat jest dwukrotnie zawiadamiany o pozostawieniu pisma w urzędzie pocztowym. Odbierający pismo potwierdza doręczenie pisma własnoręcznym podpisem ze wskazaniem daty doręczenia – podpowiada Marcin Retka.



Dowody z urzędu

Urząd skarbowy powinien doręczyć decyzję podatnikowi. Nadanie NIP następuje w drodze decyzji wydanej przez naczelnika urzędu skarbowego.

W przypadku osób fizycznych rozpoczynających działalność gospodarczą decyzję o nadaniu NIP wydaje się w terminie 3 dni roboczych. Decyzja zawiera numer PESEL, o ile osoba fizyczna taki posiada. NIP nie może mieć ukrytego lub jawnego charakteru znaczącego, określającego pewne cechy podatnika, płatnika podatku albo płatnika składek ubezpieczeniowych.

Paweł Jabłonowski, szef departamentu podatkowego Chałas i Wspólnicy Kancelaria Prawna, podkreśla, że pisma wysyłane przez organy podatkowe tradycyjnym listem (nie poleconym) dotyczą spraw, które nie są rozstrzygające dla podatników, w których ewentualne zaginięcie korespondencji nie ma wpływu na sytuację podatnika lub konsekwencje w prowadzonym postępowaniu.

– Biorąc pod uwagę to, że nadanie NIP następuje w drodze postępowania podatkowego zakończonego decyzją administracyjną, tym bardziej dziwi praktyka organu, który nadaje korespondencję nierejestrowaną – uważa Paweł Jabłonowski.

Zdaniem eksperta należy przyjąć, że to organ powinien wykazać, że nadał przesyłkę. Jeżeli przesyłka zaginęłaby, należałoby żądać rekompensaty od operatora pocztowego.

– Podatnik nie może ponosić konsekwencji błędnego doręczenia decyzji – argumentuje Paweł Jabłonowski.

Za błąd się nie płaci

W przypadku braku jakiegokolwiek pokwitowania trudno mówić o skutecznym doręczeniu pisma. Według Gabrieli Nowickiej nieuzasadnionym wydaje się również niekiedy tłumaczenie pracownika organu podatkowego, że pokwitowanie się gdzieś zapodziało. Tu wina leży po stronie organu podatkowego i nie powinien on żądać żadnych opłat.

– W przeciwnym przypadku można zawsze złożyć skargę na podstawie 221 ust.1 kodeksu postępowania administracyjnego – radzi Gabriela Nowicka.

Podobnie uważa Marcin Retka. Jego zdaniem decyzja o nadaniu NIP powinna zostać przesłana do podatnika listem poleconym za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Jeżeli organ podatkowy nie dysponuje potwierdzeniem odbioru decyzji lub też nie posiada listu opatrzonego adnotacją o nieodebraniu pisma przez okres 14 dni, podatnik nie powinien być zobowiązany do uiszczania opłaty skarbowej za wydanie duplikatu NIP.

Sprawa opisana przez nas może wydawać się dziwna, zwłaszcza w dobie tak rozwiniętej informatyzacji. Trudno zrozumieć przerzucanie się winą przez pocztę i urząd skarbowy za niedostarczoną przesyłkę. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że opisane przez nas przypadki są incydentalne. I żeby urzędnicy fiskusa nie wcielali takich zasad postępowania w życie. Na pewno zyskałby na tym budżet, ale nie podatnicy, a tym bardziej reputacja urzędników.