Te ostatnie świadczenia stały się przedmiotem głośnej debaty za sprawą uchwały NSA z 24 maja (sygn. akt II FPS 1/10), w której sąd stwierdził, że wykupione przez pracodawcę pakiety medyczne stanowią przychód pracownika podlegający PIT. Problematyka opodatkowania lub nie tego typu świadczeń nie jest nowa. Jednak uchwała NSA z maja ze względu na swoją nieformalną moc wyznaczyła jednoznacznie kierunek, w którym podążać będą teraz władze skarbowe.
Wraz z pojawieniem się uchwały NSA urzędy skarbowe podjęły działania wobec firm, które oferują świadczenia medyczne na rzecz pracodawców i ich pracowników. Jakkolwiek z wyjaśnień Ministerstwa Finansów wynika, że nie jest to akcja ogólnokrajowa, tylko działanie lokalnych urzędów, dla wielu dyrektorów finansowych czy kierowników działów kadr i płac, prawidłowość rozliczeń świadczeń medycznych dla celów podatkowych to temat numer jeden wśród ich zadań. I nie chodzi tu o polemikę ze stanowiskiem NSA – w większości przypadków takie świadczenia są faktycznie opodatkowanym przysporzeniem pracowników – ale raczej o brak metodologii wyznaczenia w wielu przypadkach wartości takiego świadczenia. To natomiast oznacza, że nawet jeżeli pracodawca jako płatnik odpowiedzialny za rozliczenia dochodów pracowniczych, zamierza dokonać korekty, nie ma pewności, że zrobi to prawidłowo. A takie postępowanie, skutkujące wpłaceniem przez pracodawcę zaliczki na podatek dochodowy w wysokości niższej niż należna, może skutkować konsekwencjami karnoskarbowymi.
Warto więc, aby w świetle sytuacji, jaka powstała po wyroku NSA w kwestii świadczeń medycznych, minister finansów wydał interpretację ułatwiającą życie pracodawcom.

Michał Grzybowski, dyrektor w Ernst & Young