Skarżący nie chcą korzystać z postępowań mediacyjnych i wolą czekać na rozprawę. W 2009 roku wojewódzkie sądy administracyjne wszczęły tylko 21 takich procedur. Nikłe zainteresowanie mediacją wynika z braku zaufania podatników do tej instytucji.
Mediacja w sądach administracyjnych to prawie martwa instytucja. W 2009 roku w wojewódzkich sądach administracyjnych wszczęto tylko 21 postępowań mediacyjnych i tylko 3 z nich zakończyły się sukcesem. Dla porównania w pierwszym roku obowiązywania tej instytucji, tj. 2004, kompromis udało się osiągnąć aż w 170 sprawach (na 679 postępowań).

Obowiązująca procedura

Mediacja to stosunkowo nowa instytucja postępowania sądowo-administracyjnego. Wprowadzono ją w 2004 roku w związku z reformą sądownictwa administracyjnego. Celem mediacji jest wyjaśnienie i rozważenie okoliczności faktycznych i prawnych sprawy oraz przyjęcie przez strony ustaleń co do sposobu jej załatwienia w granicach obowiązującego prawa.
– W trakcie mediacji skarżący i organ administracji, pod przewodnictwem sędziego lub referendarza sądowego, dokonują ustaleń co do sposobu rozstrzygnięcia sprawy – wyjaśnia Dariusz Malinowski, doradca podatkowy, partner w KPMG.
W ocenie eksperta, brak zainteresowania mediacją wynika bezpośrednio z charakteru samego postępowania administracyjnego. Po przeprowadzeniu postępowania w dwóch instancjach, gdzie przez cały czas ścierają się stanowiska podatnika i fiskusa, możliwość osiągnięcia porozumienia w drodze mediacji jest znikoma.
– Zazwyczaj, gdyby skarżący i organ mieli dojść do porozumienia, to miałoby to miejsce już na etapie postępowania administracyjnego – uważa Dariusz Malinowski.
Ekspert zwraca też uwagę na różnice między mediacją w prawie cywilnym i administracyjnym. Co do zasady w sprawach cywilnych strony sporu dopiero przed sądem po raz pierwszy mają możliwość przedstawienia swoich racji i wymiany poglądów w zorganizowanych ramach postępowania sądowego. Z tego powodu mediacja w postępowaniu cywilnym może stać się skutecznym, alternatywnym sposobem rozstrzygnięcia zaistniałego sporu. Zwłaszcza że sprawy w sądach cywilnych ciągną się latami. W sprawach administracyjnych jest odwrotnie.

Brak zaufania

Sądy zauważają, że skarżących charakteryzuje ograniczone zaufanie do mediacji. Potwierdza to Michał Grzywacz, radca prawny, doradca podatkowy w Kancelarii Radców Prawnych Grzywacz, Zawada w Warszawie. Podatnicy nie mają zaufania do organów podatkowych na każdym etapie postępowania.
– Jeżeli w ocenie podatnika decyzja, którą otrzymał, jest rażąco sprzeczna z obowiązującym prawem, to jest przekonany, że na etapie postępowania sądowego osiągnie znacznie więcej niż w toku samej mediacji – tłumaczy Michał Grzywacz.



– Mediacja jest tylko instrumentem prawnym – zauważa Andrzej Zubik, radca prawny, menedżer w PricewaterhouseCoopers. Jego zastosowanie zależy od dobrej woli obu stron postępowania, czyli podatnika i organu podatkowego. Zakres zastosowania mediacji jest uzależniony od świadomości prawnej społeczeństwa. Sześć lat to krótki czas na poznanie wad i zalet mediacji.
– Niepopularność mediacji wynika także z jej nieznajomości – uważa Michał Grzywacz. Podatnicy nie wiedzą, że podjęcie mediacji nie ogranicza ich prawa do weryfikacji decyzji przez sąd administracyjny. Wydaną po mediacji decyzję można zaskarżyć i będzie ona rozpoznana razem z pierwotną skargą.

Czas załatwiania spraw

Za brak zainteresowania mediacją odpowiada sprawność sądów administracyjnych. W ocenie Janusza Drachala, sędziego Naczelnego Sądu Administracyjnego, jednym z powodów braku zainteresowania mediacją może być to, że skarżący wolą, aby ich sprawy były rozstrzygane przez sąd w zwykłym trybie. A dziś czynnikiem zachęcającym do skorzystania z załatwienia sprawy nie jest już czas.
– Obecnie na rozstrzygnięcie sprawy w zwykłym trybie podczas rozprawy skarżący czekają średnio sześć miesięcy – dodaje sędzia Drachal. W niektórych wojewódzkich sądach administracyjnych czas oczekiwania na sprawę jest jeszcze krótszy.
Ponadto mediacja jest skuteczna i przydatna w sprawach, gdzie organy administracji mają pewien luz decyzyjny. Obecnie ta swoboda organów administracyjnych jest stosunkowo niewielka.
– Sytuacja może się zmienić, jeśli zrealizowane zostaną zapowiedzi wprowadzenia tzw. Przyjaznego Państwa – mówi Janusz Drachal.
Andrzej Zubik ma wątpliwości, czy same organy podatkowe doceniają korzyści płynące z mediacji.
– Moje doświadczenie wskazuje, że jeżeli organ podatkowy przeprowadził drobiazgowe postępowanie, wydał decyzję, sporządził odpowiedź na skargę, to często zainteresowany jest wyłącznie merytorycznym zakończeniem sporu przez sąd, a nie ugodowym załatwieniem sprawy w drodze mediacji – podkreśla ekspert.
Sędzia NSA Janusz Drachal uważa, że mimo wszystko warto w procedurze zachować instytucje, które z założenia są dobre, jednak chwilowo niewykorzystywane. Okoliczność, że zainteresowani nie wykorzystują w pełni postępowania mediacyjnego, ani nie dezorganizuje pracy sądów, ani też nie stanowi o wadzie prawa, którą należy usunąć.