Nowa ustawa o finansach publicznych nie wpłynie na sytuację dzisiejszych pracowników gospodarstw pomocniczych i zakładów budżetowych.
Gospodarstwa pomocnicze i zakłady budżetowe charakteryzują się odpłatnym świadczeniem usług. W ich konstrukcji chodzi o to, aby dochody uzyskiwane z usług w pierwszej kolejności przeznaczone były na pokrycie kosztów ich świadczenia. Takiej zależności nie ma w podstawowej formie działalności finansowej podmiotów publicznych, w jednostce budżetowej. Ponadto nadzór nad ich działalnością, ale i odpowiedzialność za ich działalność ponoszą Skarb Państwa i jednostki samorządu terytorialnego.
Gospodarstwa pomocnicze i zakłady budżetowe tworzone są wówczas, gdy nie opłaca się tworzyć w celu realizacji zadań publicznych w pełni samodzielnych podmiotów gospodarczych.

Cel utworzenia

Istnieją więc dwa motywy tworzenia tego typu jednostek. Pierwszy, aby obniżyć koszty świadczenia usług publicznych, przede wszystkim w dziedzinach wrażliwych społecznie (gospodarka mieszkaniowa, transport publiczny, dostawy wody), drugi, by podnieść efektywność wykorzystania zasobów majątkowych i osobowych (oświata, sport i rekreacja). W tym drugim przypadku chodzi o to, by podmiot dysponował przychodami ze swoich zasobów, bo inaczej traci motywację do ich optymalnego wykorzystania (po co dyrektor szkoły ma po południu wynajmować salę, jeśli dochody z tego tytułu wpłyną do budżetu gminy i nie zasilą szkoły).

Skutki dla pracowników

Czy zatem tak funkcjonujące gospodarstwa pomocnicze i zakłady budżetowe mogą ulec likwidacji, a pracownicy w nich zatrudnieni mogą zostać pozbawieni pracy? Nawet pobieżna analiza wskazuje, że nie jest to możliwe. Zdecydowana większość zakładów budżetowych to przedszkola. W praktyce wszystkie zostaną przekształcone w jednostki budżetowe (jakimi dzisiaj są szkoły). Podobnie stanie się z warsztatami szkolnymi. Zakłady budżetowe w gospodarce komunalnej na mocy projektowanej ustawy o finansach publicznych będą mogły funkcjonować nadal. Może zdarzyć się, że samorządy postanowią utworzyć spółkę świadczącą usługi publiczne w miejsce zakładu budżetowego (sądzę, że będzie to sytuacja wyjątkowa). Wtedy jednak wszyscy pracownicy zakładu staną się pracownikami spółki. Pozostają jeszcze gospodarstwa pomocnicze obsługujące administrację publiczną. One rzeczywiście zostaną zlikwidowane, jednak na ich miejsce zostaną utworzone jednostki budżetowe albo zadanie przejmie macierzysta jednostka budżetowa (ta, która utworzyła gospodarstwo). W obu przypadkach wszyscy pracownicy staną się pracownikami odpowiednich jednostek budżetowych.
Jest mało prawdopodobne, by zadania, które dotychczas realizowane były przez zakłady i gospodarstwa, podmioty publiczne chciały przestać realizować i w całości powierzyły sektorowi prywatnemu.

Efekty finansowe

Warto zadać pytanie, po co likwiduje się te jednostki, gdzie tu będą oszczędności? Nie będą one wynikały z likwidacji tych podmiotów i zwolnienia pracowników. Główną zaletą nowego systemu będzie większa konsolidacja sektora finansów publicznych, poddanie zakładów budżetowych i gospodarstw pomocniczych większej kontroli (w tym także większej kontroli publicznej) i lepsze wpisanie ich w strategię instytucji zarządzających majątkiem publicznym. Z czasem może to dać efekty finansowe. Nie spodziewam się jednak, by były one bardzo istotne i aby udało się je szybko uzyskać.
Ważne!
Gospodarstwa pomocnicze i zakłady budżetowe to dwie formy tzw. gospodarki pozabudżetowej, służące realizacji zadań publicznych w formie działalności gospodarczej