Nowy rok przynosi często zmiany w przepisach podatkowych. Wielu podatników chce się przygotować do nich poprzez uzyskanie interpretacji ministra finansów. Czy jest to możliwe, zanim nowe przepisy wejdą w życie?
Marcin Baran
dyrektor w dziale doradztwa podatkowego Ernst &Young
Kwestia ta nie jest wprost uregulowana w przepisach, ale można śmiało postawić tezę, że interpretacja powinna dotyczyć tylko tych przepisów, które zostały już uchwalone i odpowiednio ogłoszone. Trudno oczekiwać, że organy podatkowe będą wydawały indywidualne akty o swoistej doniosłości prawnej na podstawie projektów ustaw. Kiedy jednak ustawa bądź rozporządzenie staje się już prawem, to fakt, że jeszcze nie obowiązują (gdyż nadal trwa vacatio legis), nie powinien powodować odmowy udzielenia na ich podstawie interpretacji.
Konsekwentnie, na podatniku ciąży jednak powinność wyraźnego wyjawienia w opisie stanu faktycznego (zdarzenia przyszłego), kiedy ma do niego dojść, a zatem np. wskazania, czy dana transakcja zostanie przeprowadzona jeszcze w tym, czy już w przyszłym roku. Jeżeli tego nie zrobi, to organ podatkowy powinien rozstrzygnąć pytanie podatnika na podstawie tych przepisów, które będą obowiązywały w dniu wydania interpretacji.
Nie zawsze musi to być zgodne z intencją podatnika. Jeśli bowiem zależy mu na interpretacji przepisów, które dopiero mają wejść w życie, to może przeżyć podwójne zaskoczenie, gdy – po pierwsze – uzyska interpretację już w ciągu kilku tygodni, a – po drugie – interpretacja podatkowa będzie dotyczyła obecnych przepisów.
Nie można też wykluczyć, że wśród podatników znajdą się i tacy, którym nawet po zmianie przepisów będzie zależało na uzyskaniu interpretacji dotyczącej przeszłego stanu faktycznego. W takim przypadku powinni wyraźnie umiejscowić w czasie zdarzenie będące tłem faktycznym pytania. Mogą wtedy oczekiwać, że organ podatkowy dokona wykładni przepisu w brzmieniu adekwatnym do czasu wskazanego w pytaniu.