Podatnik, który wygrał nagrodę rzeczową w konkursie, musi liczyć się z koniecznością zapłaty 10-proc. PIT. Bez podatku może nie otrzymać wygranej.
Co dzień zasypywani jesteśmy ofertami wzięcia udziału w różnych konkursach. Najczęściej wygrać można drogie auto bądź gotówkę. Na udział w takim konkursie zdecydował się nasz czytelnik, pan Józef. Wygrał samochód w konkursie organizowanym przez telewizję. Ta jednak nie chce wydać mu nagrody, dopóki nie zapłaci 10-proc. PIT od wartości nagrody. Telewizja postępuje zgodnie z prawem. Zgodnie z art. 41 ust. 4 ustawy o PIT (t.j. Dz.U. z 2000 r. nr 14, poz. 176 z późn. zm.) organizator gry zobowiązany jest do pobierania zryczałtowanego podatku dochodowego od dokonywanych wypłat. Dlatego właśnie nie przekazuje naszemu czytelnikowi jego nagrody, dopóki nie upewni się, że ten wpłacił podatek.
Niestety, pana Józefa nie stać na zapłacenie podatku. Co w takiej sytuacji można zrobić? Według Katarzyny Szafrańskiej-Blank, starszego menedżera w PricewaterhouseCoopers, to sytuacja bez wyjścia, bo zwycięzca nie musi zrzekać się nagrody, ale nie może jej też odebrać. Ważne jest, by organizator przewidział taki scenariusz już przed ogłoszeniem regulaminu konkursu i by oprócz nagrody rzeczowej w postaci samochodu dodał nagrodę pieniężną – w wysokości 10 proc. samochodu i 10 proc. tej kwoty – na poczet przyszłego podatku.
Z kolei Łukasz Strzelec, doradca podatkowy z Ernst & Young zauważa, że przepisy nie przewidują rozwiązania, które umożliwiałoby podatnikowi odebranie nagrody rzeczowej i dopiero w kolejnym kroku, po jej spieniężeniu, przekazanie płatnikowi należnego podatku.
– Aby nie być zmuszonym do rezygnacji z samochodu, podatnik może rozważyć zaciągnięcie pożyczki na sfinansowanie podatku lub porozumieć się z organizatorem konkursu – podpowiada Łukasz Strzelec. Na podstawie takiego porozumienia organizator może zgodzić się na spieniężenie nagrody rzeczowej i przekazanie zwycięzcy odpowiedniej kwoty po potrąceniu 10-proc. podatku.