Ministerstwo Finansów chce objąć quady podatkiem akcyzowym, tak jak samochody osobowe.
Mimo zapewnień premiera Donalda Tuska, że jego rząd nie planuje wprowadzenia nowych podatków na 2010 rok, urzędnicy Ministerstwa Finansów i Ministerstwa Infrastruktury próbują łatać dziurę budżetową, szukając dodatkowych wpływów. Chcą objąć akcyzą kategorię wyrobów, które według UE akcyzą objęte być nie powinny.
Ministerstwo Finansów planuje objęcie podatkiem akcyzowym quadów podlegających rejestracji, zgodnie z przepisami ustawy o ruchu drogowym. Dotychczas rejestracja była obowiązkowa tylko wtedy, gdy właściciel pojazdu chciał poruszać się nim po drogach publicznych.
Jednocześnie Ministerstwo Infrastruktury pracuje nad zmianą definicji samochodu osobowego zawartą w art. art. 100 ust. 4 ustawy o podatku akcyzowym. Na wniosek MF wszystkie quady miałyby być zakwalifikowane do kategorii samochodu osobowego z wszystkimi konsekwencjami, w tym podatkowymi.
Obecnie akcyza na pojazdy o pojemności silnika poniżej 2000 cm3 wynosi 3,1 proc. Pojemność silnika quadów nie przekracza 700 cm3. Co planowane zmiany będą oznaczać? Wzrost cen droższych modeli czterokołowców, nawet o 1,5 tys. zł.
– Rynek nowych pojazdów jest mały i rozwija się prężnie, ale tak jak w innych branżach wskutek kryzysu odnotowujemy spadek sprzedaży. Obciążenie akcyzą quadów sprawi, że sprzedaż wyhamuje jeszcze bardziej – zauważa Michał Dudek z Honda Poland.
Quady w Polsce cieszą się dużą popularnością. Wzrost ich sprzedaży jest wyższy niż np. motocykli. Jednak wzrost cen spowoduje w najlepszym wypadku zatrzymanie sprzedaży.
– Działania ministerstw mogą okazać się bardziej szkodliwe niż owocne, a straty na pewno będą większe niż planowane wpływy do budżetu – podkreślają eksperci.
Dodają, że w kryzysie należy wspierać przedsiębiorców, a nie w imię znikomych wpływów budżetowych, zabijać i tak słabo rozwinięty rynek.
Projekt zmian został już uzgodniony w obu resortach.