Ministerstwo Zdrowia chce, aby w PIT odliczać wydatki na dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne. Nie wiadomo, czy nowa ulga byłaby odliczana od dochodu czy od podatku. Ulga to korzyść dla podatników, ale budżetu nie stać na nowe zwolnienie.
ANALIZA
Ministerstwo Zdrowia przyjęło założenia do projektu ustawy o ubezpieczeniach dodatkowych, o którym GP pisała jako pierwsza 5 maja. Według szacunków dodatkowa polisa kosztowałaby ok. 40 zł miesięcznie za osobę i obejmowałaby np. zabiegi, których nie będzie w tzw. koszyku świadczeń gwarantowanych. Ministerstwo chce, by ten wydatek mógł być odliczany w PIT. Nie wiadomo jednak, jak ta ulga miałaby wyglądać – czy byłaby odliczeniem od podatku czy od dochodu. Poprosiliśmy Ministerstwo Zdrowia o podanie szczegółów tego pomysłu, ale odpowiedzi nie otrzymaliśmy.
Z kolei Ministerstwo Finansów na razie nie chce oceniać propozycji resortu zdrowia.
– Przy tego typu propozycjach trzeba mieć na uwadze obecną sytuację budżetową. Musimy kilka razy oglądać każdą złotówkę, którą mamy wydać z budżetu. Projekt przygotowywany w Ministerstwie Zdrowia jeszcze nie dotarł do resortu finansów – stwierdza Magdalena Kobos z Ministerstwa Finansów.

Trudna decyzja

Propozycja wprowadzenia ulgi podatkowej na dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne jest dobrą wiadomością dla podatników. Mogliby oni odzyskać część środków zaangażowanych w zakup polisy ubezpieczeniowej. Ponadto możliwość odliczenia dodatkowej składki w przypadku objęcia ubezpieczeniem dzieci pozwoli na osiągnięcie jeszcze większej korzyści podatkowej.
– Ulga na dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne jest rozwiązaniem dobrym dla podatników, lecz kiepskim z perspektywy systemu podatkowego jako całości. Wprowadzenie kolejnej kategorii ulgi z pewnością nie sprzyja większej przejrzystości i uproszczeniu systemu podatkowego – ostrzega Paweł Sylwestrzak, radca prawny w kancelarii Salans.
Mówi, że dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne jest wabikiem, za pomocą którego Ministerstwo Zdrowia chce zapewnić szybki dopływ środków do systemu na wypadek, gdyby spadły wpływy ze składek na powszechne ubezpieczenie zdrowotne.



Ulga na leczenie już była

Nasi rozmówcy są zgodni: trudno komentować pomysł, który jest przedstawiony tylko w postaci hasła, a nie konkretnego projektu nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Szymon Wilga, ekspert z firmy ECDDP, zakłada, że odliczenie mogłoby następować np. od kwoty podatku, czyli na podobnej zasadzie, jak obecnie następuje odliczenie składki na ubezpieczenie zdrowotne.
Trzeba podkreślić, że pomysł wprowadzenia ulgi podatkowej związanej z leczeniem nie jest czymś nowym. W latach 1997–2000 obowiązywała już ulga na leczenie. Jak tłumaczy nam Krzysztof Nowicki, ekspert z Kancelarii Prawniczej Magnusson, stara ulga przewidywała wówczas, że podatnik uprawniony był do odliczenia od podatku kwoty w wysokości 19 proc. wydatków na leczenie, jednak nie więcej niż ok. 330 zł.
– Różnica między tą ulgą a proponowanym obecnie rozwiązaniem polega m.in. na tym, że przedmiotem ulgi będą nie wydatki za pojedyncze zabiegi i badania, lecz tylko wydatki poniesione na dodatkowe polisy ubezpieczeniowe – przypomina Krzysztof Nowicki.

Poparcie dla ulg

Wprowadzenie dodatkowych polis z pewnością będzie zastrzykiem finansowym dla służby zdrowia i może stanowić zabezpieczenie przed ewentualnym spadkiem wpływów ze składek na powszechne ubezpieczenie zdrowotne. Ponadto dla ubezpieczonych osób zwiększy dostępność do oferowanych świadczeń medycznych.
– Z drugiej strony, należy uwzględnić, że koszt proponowanych ulg negatywnie odbije się na budżecie, co w obecnej sytuacji gospodarczej nie powinno mieć miejsca – twierdzi Krzysztof Nowicki.
Również Joanna Aleksiejczuk, ekspert z MDDP Michalik Dłuska Dziedzic i Partnerzy, wskazuje, że podatnicy popierają system ulg podatkowych. Poprzednia ulga na leczenie cieszyła się sporym zainteresowaniem wśród podatników.
Powodzenie nowo proponowanej ulgi na leczenie będzie zależało od funkcjonowania systemu polis ubezpieczeniowych i tego, czy zyskają one zainteresowanie u pacjentów.
Zapewne wiele czynników będzie miało wpływ na liczbę podatników uprawnionych do skorzystania z ulgi (np. jaki przedział wiekowy będzie objęty polisą, jaka będzie kwota odliczenia).
– Ulga ma służyć doraźnym potrzebom systemu służby zdrowia – a psucie systemu podatkowego w imię doraźnych celów nie zasługuje na pochwałę – podsumowuje Joanna Aleksiejczuk.
28 mld zł
wynoszą według szacunków Ministerstwa Zdrowia roczne dopłaty do leków, prywatnych wizyt lekarskich czy stomatologa
80 proc.
podatników chce ulgi związanej z zakupem leków – wynika z najnowszego sondażu PBS DGA przeprowadzonego na zlecenie GP i Ernst & Young