■ W Polsce od dłuższego czasu przedstawiane są pomysły na wspieranie polityki prorodzinnej poprzez system podatkowy. Za jeden z bardziej prorodzinnych systemów podatkowych uważany jest system francuski. Na czym on polega?
- We Francji, podobnie jak w Polsce, obowiązuje progresywna skala podatkowa, najwyższa stawka PIT wynosi 40 proc. Jednak dochód dzieli się na części w zależności od statusu rodzinnego: liczba dzieci, posiadanie małżonka. Dzięki temu zmniejsza się efekt progresji, czyli później wpada się w wyższe progi podatkowe. Podziału dochodu na części dokonuje się w następujący sposób: jedna część przypada na osobę samotną, dwie części na małżonków, po pół części na każde z dwojga pierwszych dzieci będących na utrzymaniu i po jednej części na każde następne dziecko. W związku z tym np. dochód małżeństwa z trojgiem dzieci jest dzielony na cztery części. Od tak podzielonej kwoty oblicza się podatek według skali i następnie mnoży przez cztery. Dodatkowo dochód ze stosunku pracy uzyskany przez każdego podatnika zmniejsza się o 10 proc. jako koszty uzyskania przychodu.
■ Czy we Francji z ulgi tej mogą korzystać wszyscy podatnicy niezależnie od wysokości osiąganych dochodów?
- Tak. Jednak korzyść podatkowa zmniejsza się wraz ze wzrostem dochodów. Przykładowo małżeństwo z dwojgiem dzieci, którego łączny dochód po odjęciu składek na ubezpieczenia społeczne i kwot wolnych od podatku wynosi ok. 10 tys. zł miesięcznie, zapłaci podatek w wysokości ok. 7,5 proc. Dla porównania osoba samotna zarabiająca tyle samo będzie opodatkowana stawką wynoszącą ok. 23 proc. Z kolei rodziny o bardzo wysokich dochodach, np. 30 tys. zł miesięcznie, zapłacą ok. 24 proc. podatku przy dwójce dzieci, podczas gdy osoba samotna osiągająca takie dochody byłaby opodatkowana ok. 38-proc. stawką podatku dochodowego od osób fizycznych. Zatem wraz ze wzrostem dochodu różnica między podatkami osób samotnych i rodzin zmniejsza się, choć nadal jest istotna.
■ Jaki wpływ ma tak prorodzinny system podatkowy na liczbę urodzeń we Francji?
- Francja jest krajem o najwyższym w Europie wskaźniku urodzeń, który wynosi ok. 2,07. Taki wskaźnik zapewnia pełną wymianę pokoleń. Dla porównania, w Wielkiej Brytanii wynosi on ok. 1,6. Polska plasuje się natomiast w końcówce państw europejskich.
Rozmawiała EWA MATYSZEWSKA
Joanna Narkiewicz-Tarłowska, starszy menedżer, doradca podatkowy PricewaterhouseCoopers / DGP