Zmiany wymknęły się spod kontroli resortu. Żonglerka z wprowadzaniem ulgi, jej likwidacja, warunki stosowania przyprawiają o zawrót głowy. W ciągu czterech lat będą obowiązywać trzy różne możliwości rozliczania w zależności od daty nabycia nieruchomości. Zwykły podatnik się w tym nie połapie, ale za to dla doradców podatkowych będzie to niezły biznes. Dla ministerstwa zresztą też.