Urzędy skarbowe niesłusznie twierdzą, że przychód dziecka można pomniejszyć wyłącznie o koszty. Ustalając dochód niepowodujący obowiązku zapłaty podatku, należy uwzględnić składki ZUS. Ważne jest to, czy z zeznania podatkowego dziecka faktycznie wynika obowiązek zapłaty podatku.
ANALIZA
Urzędy skarbowe w różny sposób ustalają dochód dziecka niepowodujący obowiązku zapłaty podatku, niesłusznie odmawiając niektórym rodzicom prawa do ulgi prorodzinnej. Chodzi o kwotę 3015 zł, mającą kluczowe znaczenie przy ocenie prawa do ulgi na dzieci, które w ubiegłym roku uzyskały dochód. Problem wynika z interpretacji art. 6 ust. 4 pkt 3 ustawy o PIT (t.j. Dz.U. z 2000 r. nr 14, poz. 176 z późn. zm.). Zgodnie z tym przepisem ulga obejmuje również uczące się dzieci pełnoletnie, do ukończenia 25 lat, pod warunkiem że nie uzyskały dochodów, z wyjątkiem m.in. dochodu w wysokości niepowodującej obowiązku zapłaty podatku, czyli w rozliczeniu podatkowym za 2007 rok - 3015 zł. Według niektórych urzędów skarbowych dochód ten ustala się pomniejszając przychód dziecka wyłącznie o koszty, bez znaczenia pozostaje natomiast wysokość odliczeń z tytułu składek ZUS.
- Córka zarobiła 3055 zł, po odliczeniu składek na ubezpieczenie społeczne dochód wyniósł 2541,15 zł, a należny podatek 0 zł. Urzędnik odmówił mi jednak prawa do ulgi. Stwierdził, że ulga nie przysługuje, ponieważ dochód przed odliczeniem składek ZUS nie może przekraczać 3015 zł - pisze czytelniczka.
Podobnych listów do redakcji GP napłynęło więcej. Zdaniem ekspertów to błędna interpretacja.
Wszystkiemu winne jest niefortunne użycie przez ustawodawcę sformułowania: dochód niepowodujący obowiązku zapłaty podatku. Urzędy skarbowe stosują literalną wykładanię definicji dochodu z art. 9 ust. 2 ustawy o PIT, zgodnie z którą dochodem jest nadwyżka przychodów nad kosztami ich uzyskania. Oceniając zatem, czy zarobki dziecka przekroczyły 3015 zł, urzędnicy biorą pod uwagę dochód po odjęciu kosztów, ale przed odliczeniem składek ZUS. W rezultacie uznają, że rodzic nie ma prawa do ulgi, jeżeli dochód dziecka liczony jako różnica między przychodem a kosztami jest wyższy od 3015 zł. Niedorzeczność takiej interpretacji polega na tym, że rodzic nie może skorzystać z ulgi, pomimo że dziecko otrzyma zwrot podatku, a zatem faktycznie uzyskało zarobki niepowodujące obowiązku zapłaty podatku.

Definicja dochodu

W ocenie Łukasza Bączyka, konsultanta w Dziale Doradztwa Podatkowego PricewaterhouseCoopers intencją ustawodawcy było zapewnienie możliwości odliczenia przez rodzica ulgi na dziecko, jeżeli nie uzyskuje ono kwot w wysokości powodującej obowiązek zapłaty podatku. Ustawodawca posłużył się jednak nie najwłaściwszym w tej sytuacji określeniem - dochód niepowodujący obowiązku zapłaty podatku, podczas gdy dochód został zdefiniowany przez przepisy podatkowe jako przychód pomniejszony o koszty uzyskania przychodu. Podstawę opodatkowania (od której oblicza się kwotę wolną od opodatkowania), stanowi z kolei dochód po odliczeniu m.in. kwot składek na ubezpieczenia społeczne.
- W związku z tym, czytając literalnie przepisy, urzędnicy mogą dojść do absurdalnych wniosków, że osoba, której dziecko uzyskuje dochody w wysokości przekraczającej kwotę wolną od podatku, nie ma prawa do ulgi, mimo iż dziecko podatku ostatecznie nie zapłaci ze względu na odliczenie składek na ubezpieczenia społeczne - mówi Łukasz Bączyk.
Zdaniem eksperta ustawodawca powinien jak najszybciej zmienić przepis, aby uniknąć rozbieżności interpretacyjnych.
Również Piotr Liss, doradca podatkowy w KZWS Spółka Doradztwa Podatkowego, wskazuje, że problem wynika z niefortunnego użycia przez ustawodawcę pojęcia dochód.
- Organy podatkowe wychwyciły tą nieścisłość i powołując się na gramatyczną wykładnię, która w zakresie ulg podatkowych ma pierwszeństwo, uznały, iż prawo do ulgi przysługuje wyłącznie wtedy, gdy dochód dziecka nie przekroczył 3015 zł, przy czym bez znaczenia pozostaje wysokość odliczeń z tytułu składek ZUS - mówi Piotr Liss.
Ekspert zwraca uwagę, że takie stanowisko było prezentowane już wcześniej, na gruncie opodatkowania osób samotnie wychowujących dziecko (por. interpretacja Urzędu Skarbowego Poznań-Śródmieście z 28 kwietnia 2006 r.; ZD/415-20/06).
- Twierdzenie takie nie jest pozbawione podstaw, jeśli patrzymy przez pryzmat wykładni gramatycznej poszczególnych wyrazów. Jeśli jednak dokonamy wykładni całego zdania, okaże się, że w każdym przypadku, gdy dziecko nie zapłaci podatku (otrzyma zwrot), dochód nie powodował powstania obowiązku zapłaty, a to uprawnia do ulgi. Niestety, organy podatkowe w większości nie stosują tego rodzaju podejścia - tłumaczy Piotr Liss.

Ulga się należy

Dorota Borkowska, doradca w Departamencie Doradztwa Podatkowego HLB Frąckowiak i Wspólnicy, wyjaśnia, że dopiero pomniejszenie dochodu o składkę ZUS stanowi podstawę do ustalenia, czy wystąpi obowiązek zapłaty podatku.
- Obliczenie podatku według skali podatkowej następuje po umniejszeniu dochodu o składkę ZUS, a więc przychód minus koszty minus składka ZUS - tłumaczy Dorota Borkowska.
Zdaniem naszej rozmówczyni również inne odliczenia, np. darowizny, mogą wpłynąć na to, czy uzyskany dochód spowodował powstanie obowiązku zapłaty podatku.
- Dlatego też nie można mówić o dochodzie w wysokości niepowodującej obowiązku zapłaty podatku jedynie po odjęciu od przychodów kosztów ich uzyskania. Do takiej konkluzji prowadzi również druk zeznania rocznego, np. PIT-37 - przekonuje nasza rozmówczyni.
Jak podkreśla Andrzej Ossowski, radca prawny w Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych P. J. Sowisło, przy ocenie prawa do ulgi istotne jest to, czy z zeznania podatkowego dziecka faktycznie wynikać będzie obowiązek zapłaty podatku.
- Jeżeli pobrane zaliczki na podatek dochodowy podlegają zwrotowi, to uznać należy, iż dziecko osiągnęło dochód niepowodujący powstania obowiązku zapłaty podatku w rozumieniu art. 6 ust. 4 pkt 3 ustawy o PIT. Rodzic uprawniony będzie zatem do skorzystania z ulgi rodzinnej - twierdzi ekspert.
3015 złotych wynosi maksymalna kwota, którą mogło zarobić dziecko w 2007 roku, aby rodzic nie stracił prawa do ulgi prorodzinnej