W specjalnych listach, które będą wysyłane do przedsiębiorców, znajdą się dane podejrzanego podmiotu i zalecenia, by płacić mu za towary lub usługi w podzielonej płatności.
W ten sposób szef Krajowej Administracji Skarbowej będzie powiadamiał o ryzyku udziału w oszustwie karuzelowym. Nie będą to już listy ostrzegające przed transakcjami w danej branży (np. elektronicznej, handlu złomem), jak niegdyś, ale przed realizowaniem zamówień z konkretnym podmiotem.
Resort finansów zapowiadał wysyłkę takich listów w maju ubiegłego roku, o czym pisaliśmy w artykule „Fiskus zaalarmuje przedsiębiorców wkręcanych w karuzele VAT” (DGP 88/2019). Teraz przechodzi do realizacji tych zamierzeń. Zmiana ma być zapisana w art. 15a ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej.

Co w liście

Ujawnienie w liście ostrzegawczym danych podejrzanego kontrahenta nie będzie naruszać przepisów o tajemnicy skarbowej – wynika wprost z projektu.
Szef KAS zaleci w ostrzeżeniu, aby przedsiębiorca płacił za towary lub usługi na rzecz tego podejrzanego kontrahenta w podzielonej płatności (tzw. split payment). Dzięki temu równowartość podatku zostanie wpłacona na specjalne konto VAT, nad którym nadzór ma fiskus, a niebezpieczeństwo dla budżetu zostanie wyeliminowane.
List ostrzegawczy nie zostanie wysłany, jeżeli utrudnione lub uniemożliwione zostaną w ten sposób inne czynności dokonywane przez KAS, np. kontrole celno-skarbowe lub postępowania przygotowawcze.

Sąd kapturowy

Pomysł wysyłania listów ostrzegawczych budzi obawy ekspertów.
– W moim przekonaniu to zła inicjatywa, bo „de facto” daje możliwość skazania przedsiębiorcy na śmierć cywilną przez sąd kapturowy. Wysyłka ostrzeżeń powinna więc zostać powiązana z uproszczoną procedurą wypłaty odszkodowań dla firm poszkodowanych takim komunikatem – ocenia Przemysław Antas, radca prawny i doradca podatkowy w Antas Tax&Legal. Zwraca uwagę, że ostrzeżenia o zaangażowaniu kontrahenta w przestępstwo będą oparte na podstawie wyników czynności analitycznych.
– Jestem przekonany, że taka informacja od skarbówki będzie wykorzystana przez kontrahentów jako wymówka do nieopłacania faktur za towary lub usługi bądź podstawę do żądania renegocjacji warunków handlowych – mówi ekspert.

Kto zapłaci za pomyłkę

Podobne wątpliwości ma Daniel Więckowski, doradca podatkowy i partner w LTCA.
– Mając na uwadze zasadę domniemania niewinności i gwarancji wynikających z Karty Praw Podstawowych, trzeba zadać sobie pytanie, kto w tych trudnych czasach zapłaci za pomyłkowe ostrzeżenia i za utracone zaufanie klientów? Może jest już najwyższa pora, by wrócić do koncepcji realnej odpowiedzialności finansowej pracowników organów skarbowych za takie działania? – mówi ekspert.
Również Przemysław Antas jest przekonany, że jeżeli posądzenie fiskusa było bezzasadne, to odszkodowanie dla przedsiębiorcy byłoby koniecznością.

Będzie jak w Europie

Ministerstwo Finansów zapewnia, że listy ostrzegające przed podejrzanym kontrahentem pomogą uczciwym przedsiębiorcom. Nadal bowiem są oni narażeni na ryzyko nieświadomego wplątania się w oszustwa karuzelowe, a to skutkuje brakiem prawa do odliczenia podatku naliczonego z podejrzanych faktur oraz zaliczenia wydatku do kosztów uzyskania przychodu. W konsekwencji może wiązać się z utratą płynności finansowej.
Sygnał od skarbówki może więc zapobiec uwikłaniu w oszustwo – przekonuje MF.
Uzasadnia, że podobne rozwiązania rekomendowała w 2016 r. Komisja Europejska. Funkcjonują też – dodaje MF – w wielu innych krajach UE, np. w Holandii, Niemczech, Wielkiej Brytanii, Czechach, na Litwie, w Austrii, Finlandii, Portugalii i na Łotwie. Listy ostrzegawcze do przedsiębiorców chce też od 2022 r. wysyłać irlandzka skarbówka.
Na pomysł publikowania listów ostrzegawczych w innej niż obecna formie resort finansów wpadł jeszcze w połowie 2014 r. Były one wtedy jednak ogólne i dotyczyły całej podejrzanej branży, a nie jak planuje się obecnie, poszczególnych firm. Do tej pory opublikowano m.in. list ostrzegawczy dla branży paliwowej, elektronicznej i firm handlujących olejem rzepakowym. MF ujawniało w nich ogólne schematy działania podejrzanych firm i przestrzegało przed nawiązywaniem z nimi kontaktów handlowych.
Jakie ryzyko
Listy będą wysyłane po przeanalizowaniu przez fiskusa np. jednolitych plików kontrolnych, informacji z Systemu Teleinformatycznego Izby Rozliczeniowej (STIR) i wykryciu na tej podstawie ryzyka „uczestnictwa w obrocie towarami lub usługami wykorzystywanymi w zorganizowanym oszustwie mającym na celu wyłudzenie podatku od towarów i usług”.
Ostrzeżenia będą dotyczyć ryzyka wykorzystania towarów lub usług do:
a) Przestępstw, o których mowa w art. 54 par. 1 i 2, art. 56 par. 1 i 2, art. 62 par. 1–2a oraz art. 76 par. 1 i 2 kodeksu karnego skarbowego (chodzi o nieskładanie deklaracji i nieujawnianie podstawy opodatkowania, podawanie w nich nieprawdy lub zatajanie danych, niewystawianie faktur lub rachunków lub wystawianie ich w sposób wadliwy, podawanie nieprawdziwych danych w celu wyłudzenia zwrotu podatku);
b) przestępstw, o których mowa w art. 270a par. 1 i 2, art. 271a par. 1 i 2 oraz art. 277a par. 1 kodeksu karnego (chodzi o fałszerstwo i posługiwanie się fałszywymi fakturami);
c) przestępstw, o których mowa w art. 258 par. 1–3 kodeksu karnego, jeśli mają na celu popełnienie przestępstw określonych w pkt a lub pkt b (chodzi o udział w zorganizowanej grupie przestępczej).