Na kontrolę na odległość nie zgodziła się tylko jedna z 12 firm audytorskich badająca jednostki zaufania publicznego (np. spółki giełdowe) i 24 proc. pozostałych podmiotów audytorskich, w których były lub są prowadzone obecnie kontrole.
Poinformowała o tym Agnieszka Baklarz, dyrektor departamentu kontroli w Polskiej Agencji Nadzoru Audytowego, podczas dorocznej konferencji auditingu zorganizowanej w ubiegłym tygodniu przez Polską Izbę Biegłych Rewidentów.
Prowadzenie zdalnych kontroli w czasie epidemii (jak i w czasie zagrożenia epidemicznego) umożliwia tarcza 2.0. Potrzebna jest jednak zgoda kontrolowanego. W przeciwnym razie pozostaje tryb tradycyjny, czyli w siedzibie kontrolowanego podmiotu.
Agnieszka Baklarz poinformowała także o pierwszych wnioskach z kontroli PANA. Wynika z nich, że firmy audytorskie mają problemy z dokumentowaniem niektórych czynności.
‒ Czasami w ogóle brakuje potwierdzenia, że niektóre czynności audytorskie zostały wykonane – wskazała dyrektor.
Często też brakuje odpowiednich dowodów, dlaczego audytor wydał taką, a nie inną opinię.
Informacje o najczęściej pojawiających się problemach mają zostać udostępnione biegłym rewidentom na stronie internetowej PANA.