To clou niedawnego wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi. Jeśli tylko orzeczenie to się uprawomocni, a fiskus potraktuje sąd poważnie - mogą nastać choć trochę lepsze czasy dla podatników.
Sprawa, która trafiła do sądu, dotyczyła przedłużenia terminu zwrotu VAT. Chodziło o - bagatela - 261 tys. zł nadwyżki podatku naliczonego nad podatkiem należnym. Spółka – planująca rozwinąć skrzydła i rozpocząć działalność w zakresie przerobu odpadów - chciała możliwie najszybciej odzyskać pieniądze. Naczelnik urzędu skarbowego miał jednak inny plan. Uznał on, że odwlecze zwrot VAT-u na podstawie art. 87 ust. 2 ustawy o VAT. Decyzję tę podtrzymał dyrektor izby administracji skarbowej. Obaj uznali, że zasadność zwrotu wymaga dodatkowej weryfikacji. Bo plany biznesowe podatnika są - zdaniem organów podatkowych - mało logiczne. Zdenerwowany przedsiębiorca - tak zakwestionowaniem jego biznesplanu, jak i niezwróceniem mu sporych przecież pieniędzy - postanowił więc skierować skargę do sądu. I słusznie!