Skoro podatnik mógł podjąć czynność procesową w okresie zawieszenia terminów, to równie dobrze mógł to zrobić w trakcie siedmiodniowego okresu poprzedzającego ich odwieszenie.
Wczoraj pisaliśmy w DGP o problemach związanych z odwieszeniem biegu terminów procesowych i sądowych, m.in. w postępowaniach i kontrolach podatkowych („Procedury odwieszone, tylko nie wiadomo od kiedy”, DGP nr 100/2020).
Bieg tych terminów został zawieszony wskutek art. 15zzs ustawy z 2 marca 2020 r. (Dz.U. poz. 374). Przepis ten został następnie uchylony tarczą 3.0, czyli ustawą z 14 maja 2020 r. (Dz.U. poz. 875)
To spowodowało, że terminy znów zaczęły biec. Nie od razu jednak, tylko po upływie siedmiu dni od dnia wejścia w życie tarczy 3.0 (czyli 16 maja).
Kiedy więc nastąpiło odwieszenie terminów? W sobotę, 23 maja, czy w niedzielę, 24 maja? Co do tego różnią się między sobą nie tylko urzędy i eksperci, lecz także ministerstwa: Sprawiedliwości i Rozwoju.
Co więcej, wątpliwa jest również data zawieszenia tych terminów. Czy nastąpiło to 31 marca br. (gdy wszedł w życie art. 15zzs), czy już 14 marca (gdy ogłoszono stan zagrożenia epidemicznego)?
Wczoraj poznaliśmy stanowisko sędziego Naczelnego Sądu Administracyjnego Bogusława Dautera. Jego zdaniem terminy były zawieszone w okresie od 14 marca do 24 maja. Inną wykładnię prezentuje Ministerstwo Sprawiedliwości, którego zdaniem okres zawieszenia był znacznie krótszy ‒ od 31 marca do 23 maja.
Pojawiło się też kolejne pytanie; co z podatnikami, którzy złożyli skargi lub odwołania w okresie pomiędzy 16 maja (dzień uchylenia art. 15zzs, który mówił o zawieszeniu terminów procesowych i sądowych) a 23 lub 24 maja (dzień odwieszenia tych terminów). Czy podjęta przez nich czynność procesowa jest skuteczna?
Pytanie jest o tyle istotne, że wraz z usunięciem art. 15zzs, zniknął również jego ust. 7, który mówił, że czynności procesowe podjęte w okresie zawieszenia są skuteczne. Zdaniem ekspertów jednak czynności podjęte w okresie przygotowawczym są skuteczne tak samo, jak były skuteczne w okresie zawieszenia terminów procesowych.
‒ Samo zawieszenie biegu terminu procesowego nie wpłynęło w żaden sposób na uprawnienie podatnika do skutecznego wniesienia odwołania od decyzji prawidłowo mu doręczonej. To, że nie biegł termin np. do wniesienia odwołania, nie powodowało braku możliwości odwołania się ‒ tłumaczy Jacek Aninowski, dyrektor generalny ds. obsługi postępowań w ISP Modzelewski i Wspólnicy.
Jego zdaniem więc, tak jak istnienie art. 15zzs ust. 7 w okresie zawieszenia terminów nie wywoływało de facto żadnych skutków, tak samo nie wywoływał ich jego brak w okresie przejściowym.